Unitra fonica gs 464 (za szybko kręci)

[andre]

Jak już stosować to samochodowy syntetyk 0W/30 na oś a na kulkę kapkę smaru litowo molibdenowego.

[dev]

Odkopię tego trupa...

Próbuję w tej chwili wyeliminować problem szalejących obrotów w Gs 464. Jak widać bezskutecznie. W skrócie - zmieniłem potencjometr obrotów i przełącznik obrotów na nowe, nasmarowałem ośkę silnika i podtalerzyka, nowy pasek, oczyszczone styki. Wciąż to samo - gra poprawnie przez godzinę na 45rpm i trochę więcej na 33rpm po czym obroty zaczynają gwałtownie przyspieszać i zwalniać na przemian. Co może być przyczyną? Silnik nie wydaje żadnych niepokojących odgłosów, rezystor jak nowy, zresztą w jego przypadku objawy byłyby stałe i cały czas. Elektrolity? Nie wiem czy jest w ogóle sens w tym jeszcze grzebać.

[zbyszek1982]

Rozbierz silnik i sprawdź czy ośka silnika przypadkiem nie przewierca się przez plastikowe denko obudowy.

[andre]

Przecież w tym gramofonie jest bardzo mało elektroniki.Nie ma tam diody stabilizującej napięcie na silnik? Dioda ma przebicie i silnik wariuje,oczywiście to przy założeniu że fotorezystor jest sprawny.Fotorezystor to wcale nie musi być RPP 131 od naciągacza z allegro ale jakikolwiek o zbliżonych parametrach.
Stawiam na to że jest niesprawny fotorezystor.

[dev]

Rozbierz

Sprawdzałem, denko jest całe.

Stawiam

Czy przy takim założeniu obroty nie wariowałyby od początku? U mnie zaczynają szaleć po kilkudziesięciu minutach ciągłej pracy, następuje nagłe przyspieszenie i chwilowy spadek do prawidłowej prędkości, po czym znów przyspieszenie. Powtarza się to takimi cyklami, z przerwami na chwilowe normalne działanie. Mechanikę ogarniam jako tako, elektronikę trochę gorzej ale jest tam trochę kondensatorów, które mogą sprawiać kłopoty. Co do diody stabilizującej napięcie nie sprawdzałem, bo nie wiedziałem o jej istnieniu
Szczerze mówiąc byłem pewien, że to wina potencjometra i/lub isostata bo to zawsze najwięksi podejrzani, a były te podzespoły naprawdę w słabym stanie.

[andre]

Są usterki typowe i nietypowe.Wymień fotorezystor i tyle.

[Jaculek]

Poczytaj:
http://www.forum-trioda.pl/viewtopic.php?f=5&t=20687
Na początku jest o elektronice.

[dev]

Dla porządku i domknięcia wątku - przelutowanie rezystora na zamiennik o z grubsza zbliżonych parametrach pomogło. Fonica oczywiście nie trzyma obrotów na sztywno - bo to nie jest tego typu sprzęt, ale skończyły się jazdy w jedną i drugą stronę uniemożliwiające słuchanie. Dzięki za radę

[Obywatel]

Fonica oczywiście nie trzyma obrotów na sztywno - bo to nie jest tego typu sprzęt

Zazwyczaj jest tak, że na początku słuchania trzeba skorygować obroty, a następnie po pierwszej przesłuchanej stronie LP, czyli po rozgrzaniu gramofonu. Potem już nie trzeba korygować. Ewentualnie w ogóle nie dotykać potencjometru i liczyc sie z tym, że pierwsza strona może się kręcić minimalnie za szybko lub za wolno. U mnie pomagało włączenie gramofonu (bez uruchamiania napędu) na jakieś 30 minut przed odsłuchem. To znacznie redukowalo niedoskonałość odsłuchu pierwszej strony.

[dev]

obroty

Jest dokładnie jak piszesz. Fonica musi się "rozgrzać". Zresztą to samo mam w Bernardzie G-603. Różnice "na zimno" są na tyle niewielkie, że można to przeboleć.

[olsza84]

To tzw. dryft temperaturowy. W wielu gramofonach jest to dostrzegalne. Dlatego wymyślili quartz