Reedycje Polskich Nagrań i Pronitu
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Reedycje Polskich Nagrań i Pronitu
Co do tych etykiet to przemyślałem sprawę jeszcze raz i przypuszczam, że Pronit jednak dostał "gołe" płyty i sam sobie podoklejał przyduże etykiety. Prawdopodobnie może to świadczyć o jak na razie małym doświadczeniu ekipy "nowego" Pronitu z samymi winylami.
Eldorado Media ma konkretne wytyczne co do wielkości etykiet (jak zresztą każda tłocznia płyt), więc sami o to dbają jak już tłoczą płyty, tak więc wątpię by takie coś przeszło przez "kontrolę jakościową" u tłoczniowca. Po prostu by tych etykiet nie przyjął.
To rozwiązanie ma też sens taki, że naklejanie etykiet w Niemczech wiązałoby się jednak z jakimiś dodatkowymi kosztami, a tak to cały druk i klejenie miało pewnie miejsce w kraju.
Eldorado Media ma konkretne wytyczne co do wielkości etykiet (jak zresztą każda tłocznia płyt), więc sami o to dbają jak już tłoczą płyty, tak więc wątpię by takie coś przeszło przez "kontrolę jakościową" u tłoczniowca. Po prostu by tych etykiet nie przyjął.
To rozwiązanie ma też sens taki, że naklejanie etykiet w Niemczech wiązałoby się jednak z jakimiś dodatkowymi kosztami, a tak to cały druk i klejenie miało pewnie miejsce w kraju.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
- Kocewicz
- Posty: 739
- Rejestracja: 25 lip 2012, 19:12
- Lokalizacja: Zgierz
- Kontakt:
Reedycje Polskich Nagrań i Pronitu
A jest pewność, że są klejone? Przecież przez całą komunę było tak, że etykieta była wprasowywana w tworzywo od razu w momencie tłoczenia. Wydaje mi się, że w przypadku innych wytwórni też jest to powszechne.
Are you Shure?
- Winters
- Posty: 2801
- Rejestracja: 10 kwie 2011, 11:29
- Lokalizacja: prawie Łódź
Re: Reedycje Polskich Nagrań i Pronitu
Ja nadal nie rozumiem, w jakim alternatywnym wymiarze Ty znajdujesz takie płyty jak te Czerwone Gitary w niezłym stanie. Ja wiem, że to jest możliwe, tak jak jest możliwe znalezienie innych rarytasów w dobrej cenie, ale bez trudu? Te płyty na drzewach nie rosną.vinylpiotrek pisze:Tylko nadal nie rozumiem, poco kupować wątpliwej jakości reedycje, gdy ferstpressy w niezłych stanach (pow. VG) można nadal bez większego trudu kupić poniżej 15 zł.
To, że są klejone to pewne - tam, gdzie u mnie są dwie jedna na drugiej ta druga jest niedoklejona. Byłbym w stanie ją ściągnąć bez problemu i jestem pewny, że pod spodem jest klej i to raczej słaby.Wojtek pisze:Co do tych etykiet to przemyślałem sprawę jeszcze raz i przypuszczam, że Pronit jednak dostał "gołe" płyty i sam sobie podoklejał przyduże etykiety. Prawdopodobnie może to świadczyć o jak na razie małym doświadczeniu ekipy "nowego" Pronitu z samymi winylami.
DIOMEDES KATO
- Kocewicz
- Posty: 739
- Rejestracja: 25 lip 2012, 19:12
- Lokalizacja: Zgierz
- Kontakt:
Reedycje Polskich Nagrań i Pronitu
Albo mamy inną definicję dobrego stanu, albo to kwestia miejsca wypływania. Trudu zawsze sobie trzeba trochę zadać. Nie ma nic za darmo, zasady zdobywania i zakupu czarnych płyt dalece odbiegają od zasad, do których przywykło społeczeństwo konsumpcyjne. Zapraszamy do ŁodziWinters pisze: Ja nadal nie rozumiem, w jakim alternatywnym wymiarze Ty znajdujesz takie płyty jak te Czerwone Gitary w niezłym stanie. Ja wiem, że to jest możliwe, tak jak jest możliwe znalezienie innych rarytasów w dobrej cenie, ale bez trudu? Te płyty na drzewach nie rosną.

Ostatnio zmieniony 26 wrz 2012, 17:23 przez Kocewicz, łącznie zmieniany 1 raz.
Are you Shure?
- Winters
- Posty: 2801
- Rejestracja: 10 kwie 2011, 11:29
- Lokalizacja: prawie Łódź
- Kocewicz
- Posty: 739
- Rejestracja: 25 lip 2012, 19:12
- Lokalizacja: Zgierz
- Kontakt:
Reedycje Polskich Nagrań i Pronitu
W takim razie już zupełnie nie wiem, czemu narzekasz. Są bazary, antykwariaty, co jakiś czas pojawia się zupełnie od czapy handlarz z płytami na różnych giełdach nie związanych zupełnie z "branżą". Więcej nie mówię, nie chcę sobie robić konkurencji 

Are you Shure?
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Reedycje Polskich Nagrań i Pronitu
Winters potwierdził stan rzeczyKocewicz pisze:A jest pewność, że są klejone?

Oczywiście, ale tylko w sytuacji kiedy etykieta jest naklejana przy procesie tłoczenia.Kocewicz pisze:Przecież przez całą komunę było tak, że etykieta była wprasowywana w tworzywo od razu w momencie tłoczenia. Wydaje mi się, że w przypadku innych wytwórni też jest to powszechne.
W tym wypadku, jak już opisałem swoje przypuszczenia, Pronit dla oszczędności zamówił gołe płyty i sam podoklejał klejem etykiety.
Gdyby było inaczej to ani nie byłoby kleju ani nie byłoby tego feleru, że igła wjeżdża na etykietę.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 28 lis 2012, 02:05
Re: Reedycje Polskich Nagrań i Pronitu
Witam. Zarejestrowałem się specjalnie, by odpisać w sprawie wątku tłoczenia płyt. U nas (tak, jestem właśnie z Pionek) CAŁY SPRZĘT, wszystkie maszyny sprzedano za BEZCEN! Dlatego nie kupicie teraz oryginalnych pronitowskich płyt. ZPS ma technologię, prawda, ale płyty tłoczy ponoć u Czechów... W sumie plany reaktywacji jakieś były, ale no dyrektor i obecna sytuacja Zakładu Produkcji Specjalnej nie pozwala na marzenia o uruchomieniu takowej produkcji w Pionkach, bo teraz chcą produkować wg jakichś nowych standardów amunicję, a o płytach cisza... Nie łudźcie się, jeśli nikt nie weźmie ich za łeb i nie zrobi porządku, to nawet obiecywane Muzeum czarnej płyty nie powstanie...pozdrawiam.
A co do tłoczenia - jestem w posiadaniu pozytywu jednej z płyt Czesława Niemena, myślę, że przy planowanym uruchomieniu tłoczni przydałby się
ps. posiadam małą kolekcję płyt - głównie polskich zespołów z lat 80-tych, około 300 singli i 100 longplayów, trochę tego się nazbierało przez te lata
Większość w dobrym lub bardzo dobrym stanie, jednak niektóre nie mają oryginalnych opakowań. Szukam zainteresowanych płytami. Gdyby ktoś był chętny, podam listę płyt i ewentualnie zdjęcia.
A co do tłoczenia - jestem w posiadaniu pozytywu jednej z płyt Czesława Niemena, myślę, że przy planowanym uruchomieniu tłoczni przydałby się

ps. posiadam małą kolekcję płyt - głównie polskich zespołów z lat 80-tych, około 300 singli i 100 longplayów, trochę tego się nazbierało przez te lata

- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Reedycje Polskich Nagrań i Pronitu
My to wiemyUnicorn pisze:Witam. Zarejestrowałem się specjalnie, by odpisać w sprawie wątku tłoczenia płyt. U nas (tak, jestem właśnie z Pionek) CAŁY SPRZĘT, wszystkie maszyny sprzedano za BEZCEN! Dlatego nie kupicie teraz oryginalnych pronitowskich płyt. ZPS ma technologię, prawda, ale płyty tłoczy ponoć u Czechów... W sumie plany reaktywacji jakieś były, ale no dyrektor i obecna sytuacja Zakładu Produkcji Specjalnej nie pozwala na marzenia o uruchomieniu takowej produkcji w Pionkach, bo teraz chcą produkować wg jakichś nowych standardów amunicję, a o płytach cisza... Nie łudźcie się, jeśli nikt nie weźmie ich za łeb i nie zrobi porządku, to nawet obiecywane Muzeum czarnej płyty nie powstanie...pozdrawiam.

Napisz na giełdzie to może ktoś się trafi.Unicorn pisze:ps. posiadam małą kolekcję płyt - głównie polskich zespołów z lat 80-tych, około 300 singli i 100 longplayów, trochę tego się nazbierało przez te lataWiększość w dobrym lub bardzo dobrym stanie, jednak niektóre nie mają oryginalnych opakowań. Szukam zainteresowanych płytami. Gdyby ktoś był chętny, podam listę płyt i ewentualnie zdjęcia.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
-
- Posty: 174
- Rejestracja: 20 lis 2012, 15:10
Re: Reedycje Polskich Nagrań i Pronitu
"Ferstpressy" - Z ciekawości zapytam, jest jakaś metoda by rozróżnić, w przypadku polskich płyt, które wydanie było pierwsze, a które to dodruk?vinylpiotrek pisze:Tylko nadal nie rozumiem, poco kupować wątpliwej jakości reedycje, gdy ferstpressy w niezłych stanach (pow. VG) można nadal bez większego trudu kupić poniżej 15 zł.
Takie, np płyty" Izabela Trojanowska, Maanam - pierwsza i druga płyta, Martyna Jakubowicz - pierwsza płyta, miały kilka różnych wydań, w tamtych latach, że nie wspomnę o np winylu Ewy Demarczyk, który był "dodrukowywany" regularnie co kilka lat. Podobnie były z innymi płytami.
Mam ze trzy egzemplarze pierwszej płyty Oddziału Zamkniętego. Wszystkie wyglądają identycznie, dwa są w bardzo dobrym stanie, tylko bardzo drobne ryski, czyli stan "Near mint". Niestety oba grają źle, nie równo, dynamika taka sobie. Coś chyba nie tak poszło przy tłoczeniu.
Więc to nie jest tak, że jak wydanie starsze, winyl wizualnie w dobrym stanie, to będzie grał dobrze. To duża loteria jest.
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Reedycje Polskich Nagrań i Pronitu
Stan "bardzo dobry" z ryskami to to samo co "prawie ideał/nówka"?Analogowe ucho pisze:Wszystkie wyglądają identycznie, dwa są w bardzo dobrym stanie, tylko bardzo drobne ryski, czyli stan "Near mint".

Nic dziwnego. Uszkodzeń wewnątrz rowka raczej nie zobaczysz gołym okiem.Analogowe ucho pisze:Więc to nie jest tak, że jak wydanie starsze, winyl wizualnie w dobrym stanie, to będzie grał dobrze. To duża loteria jest.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
-
- Posty: 174
- Rejestracja: 20 lis 2012, 15:10
Re: Reedycje Polskich Nagrań i Pronitu
W przypadku polskich płyt dużo bardziej ważne jest jaki gra tłoczenie, czy nie charczy lub nie skrzypi, nie szumi, nie buczy, niż drobne powierzchniowe ryski. Co z tego że płyta nowa, jak gra beznadziejnie.Stan "bardzo dobry" z ryskami to to samo co "prawie ideał/nówka"?

faktNic dziwnego. Uszkodzeń wewnątrz rowka raczej nie zobaczysz gołym okiem
- 33RPM
- Posty: 74
- Rejestracja: 05 paź 2012, 16:41
Re: Reedycje Polskich Nagrań i Pronitu
Mam kilka nowych płyt z Polskich Nagrań - Namysłowskigo: "Kujavyak goes funky" i "Winobranie", oraz "Mrowisko" Klanu.
Hmmm ... okładki zrobione są naprawdę starannie. Na odwrocie winobrania jest bardzo długi tekst drobnym maczkiem i czcionka jest bardzo wyraźna i doskonale czytelna. Na Mrowisku z kolei są intensywne kolory i one też wypadają bardzo dobrze. Labele faktycznie naśladują te sprzed lat ale nie są w 100% identyczne. Mnie jako pierwszy rzucił się w oczy napis "Polskie Nagrania Warszawa" - ma chyba jakby "gładszą" czcionkę. To prawda, że płyty nie zostały upstrzone jakimiś współczesnymi badziewiami - kodami kreskowymi, jakimś durnym hasłem albo listą sponsorów. W sumie nie ma żadnej daty, która by pozwalała powiedzieć z którego roku jest ta płyta ...
Ogólnie - wizualnie naprawdę spoko.
Same płyty - no cóż, nie ukrywam, że trafiła mi się jedna wtopa. Winobranie mam w kształcie stożka. Nie jest to zbyt wysoki stożek ale zawsze ...
Na początku tego nie zauważyłem ale zastanowiło mnie czemu płyta startuje później niż talerz
Nic dziwnego, skoro płyta stykała się z nim tylko środkiem labela a reszta minimalnie odstawała. Sam nie wiem czemu jej nie zwróciłem. Wyciąłem sobie matę z korka z dużym otworem w środku, tak żeby label "wpadł" na środka i płyta gra ok
Zresztą owa zaimprowizowana mata zagościła na moim gramofonie na stałe. Prowizorki są najtrwalsze.
Po za tym płyty są zrobione dobrze. Po prostu dobrze - nie da się o nich napisać nic bardzo złego ani nie są jakoś wybitne.
Najważniejsze - jak to gra. Winobranie mogę porównać z edycją CD (PNCD933). Otóż wcale nie jestem do końca przekonany, że to co jest na winylu to materiał z CD. Oczywiście tak by było najprościej i pewnie często się to robi ale CD gra ciemniejszym, bardziej kleistym dźwiękiem a winyl ma więcej góry, inne blachy - z długim wybrzmieniem, "oddechem". Winyl jest jaśnieszy, "żywszy" i daje wrażenie, że mamy dobry "wgląd" w nagranie. CD wcale nie jest gorsze, tylko inne - ma mniej góry, jest bardziej sklejone, spójne i ma fajny, tłustawy bas. No, nie umiem tego inaczej opisać.
Nie słyszałem nigdy tych płyt w oryginale z winylu - więc na ten temat nic nie powiem. Słyszałem opinię krytykującą "mrowisko" w konfrontacji z wersją sprzed lat. No nie wiem - moim zdaniem brzmi fajnie - np.: bębny są jak żywe!
Całość, jak na polską, tanią reedycję - mogę ocenić tak: "starannie".
Nie spodziewałem się cudów - nie ma ich. Spodziewałem się w miarę rzetelnego produktu - i dostałem go.
Hmmm ... okładki zrobione są naprawdę starannie. Na odwrocie winobrania jest bardzo długi tekst drobnym maczkiem i czcionka jest bardzo wyraźna i doskonale czytelna. Na Mrowisku z kolei są intensywne kolory i one też wypadają bardzo dobrze. Labele faktycznie naśladują te sprzed lat ale nie są w 100% identyczne. Mnie jako pierwszy rzucił się w oczy napis "Polskie Nagrania Warszawa" - ma chyba jakby "gładszą" czcionkę. To prawda, że płyty nie zostały upstrzone jakimiś współczesnymi badziewiami - kodami kreskowymi, jakimś durnym hasłem albo listą sponsorów. W sumie nie ma żadnej daty, która by pozwalała powiedzieć z którego roku jest ta płyta ...
Ogólnie - wizualnie naprawdę spoko.
Same płyty - no cóż, nie ukrywam, że trafiła mi się jedna wtopa. Winobranie mam w kształcie stożka. Nie jest to zbyt wysoki stożek ale zawsze ...



Po za tym płyty są zrobione dobrze. Po prostu dobrze - nie da się o nich napisać nic bardzo złego ani nie są jakoś wybitne.
Najważniejsze - jak to gra. Winobranie mogę porównać z edycją CD (PNCD933). Otóż wcale nie jestem do końca przekonany, że to co jest na winylu to materiał z CD. Oczywiście tak by było najprościej i pewnie często się to robi ale CD gra ciemniejszym, bardziej kleistym dźwiękiem a winyl ma więcej góry, inne blachy - z długim wybrzmieniem, "oddechem". Winyl jest jaśnieszy, "żywszy" i daje wrażenie, że mamy dobry "wgląd" w nagranie. CD wcale nie jest gorsze, tylko inne - ma mniej góry, jest bardziej sklejone, spójne i ma fajny, tłustawy bas. No, nie umiem tego inaczej opisać.
Nie słyszałem nigdy tych płyt w oryginale z winylu - więc na ten temat nic nie powiem. Słyszałem opinię krytykującą "mrowisko" w konfrontacji z wersją sprzed lat. No nie wiem - moim zdaniem brzmi fajnie - np.: bębny są jak żywe!
Całość, jak na polską, tanią reedycję - mogę ocenić tak: "starannie".
Nie spodziewałem się cudów - nie ma ich. Spodziewałem się w miarę rzetelnego produktu - i dostałem go.
Ostatnio zmieniony 09 gru 2012, 16:28 przez 33RPM, łącznie zmieniany 1 raz.
- Winters
- Posty: 2801
- Rejestracja: 10 kwie 2011, 11:29
- Lokalizacja: prawie Łódź
Reedycje Polskich Nagrań i Pronitu
Kupiłeś je w sklepie Polskich Nagrań, czy gdzieś indziej?
Generalnie jak widać Twoje wrażenia pokrywają się z moimi. Dobra recenzja.
Generalnie jak widać Twoje wrażenia pokrywają się z moimi. Dobra recenzja.
DIOMEDES KATO
- 33RPM
- Posty: 74
- Rejestracja: 05 paź 2012, 16:41
Reedycje Polskich Nagrań i Pronitu
Bezpośrednio na stronie Polskich Nagrań.
W sumie to jest ciekawe jaki materiał został wytłoczony. Gdyby to było to samo co na CD to dość ciekawe różnice się ujawniają.
W sumie to jest ciekawe jaki materiał został wytłoczony. Gdyby to było to samo co na CD to dość ciekawe różnice się ujawniają.