 Zrobiłem swój pierwszy kabel... i już wiem, że jeśli nie ma to być mój ostatni, będę potrzebował jakiejś lupki na oko. Skręcanie (a wcześniej rozkręcanie!) tego wszystkiego było gehenną.
 Zrobiłem swój pierwszy kabel... i już wiem, że jeśli nie ma to być mój ostatni, będę potrzebował jakiejś lupki na oko. Skręcanie (a wcześniej rozkręcanie!) tego wszystkiego było gehenną. Na razie przetestowałem go na nie używanych aktualnie CD Philipsa i wzmacniaczu Kenwooda, wszystko wydaje się kontaktować, nie przerywa ani nie trzeszczy mimo ruszania kablami na wszystkie strony. Jutro pewnie go potestuję odsłuchowo, dziś już nie mam siły.
