Jakby leżały w piwnicy to by raczej były zagrzybione z plamami itp. Tutaj większość ma przytarte głównie rogi, czyli torebek nie widziały. I nie są brudne. Chyba że piwnica była sucha, ale wtedy i tak jakoś musiałyby być zabezpieczone. Można zapytać gościa, czy zaciągają stęchlizną.
Akurat okładka Maiden Japan jest w fatalnym stanie - nawet jeśli jest to first press, w co wątpię, to 250 zł wydaje mi się ceną znaaaacznie przesadzoną. Na ostatniej giełdzie na której byłem - koniec stycznia - tego typu "zmęczone" płyty nie przekraczały 30 zł, np. 12" EP Venom "Manitou", a okładka była w znacznie lepszym stanie.
A tak na serio to jest różnica pomiędzy oczekiwaną ceną, wziętą z sufitu, a uzyskaną realną. Poza tym kto da kilkaset złotych za starą kasetę w niewiadomym stanie? 
Trochę chyba jest to takie zaklinanie rzeczywistości, że kasety są modne.
Są, są. Widzę, a raczej widziałem do 10. marca, co sprzedaje się na koncertach metalowych czy punkowych kapel. CD leżą, albo idą słabiej, lepiej schodzą analogi różnych formatów i taśmy. W USA to dopiero jest szał. Nie tylko te Madonny czy Bibery, ale i niezal. Opowiadał mi znajomy, że chciał jakiemuś dystrybutorowi dać trochę CD i LP swojej debiutanckiej płyty. I nie wiedział o co tamtemu chodzi, bo ciągle powtarzał MC's, MC's. Jak się dogadali to wyszło, że tamten wziąłby od razu 200 (!) sztuk. Ale taśmy chłopaki nie wydali, więc nic z tego nie wyszło - może przy drugiej płycie będzie jakiś niewielki nakład, skoro jest zainteresowanie. Swoją drogą musi być tam spore, skoro gość chciał tyle kopii nagrania nieznanego, chociaż dobrego, zespołu z Polski
Dosadnie powiedziane , ciekawe jak by wystawił od 1 zł czy by uzyskał taką cenę kup teraz
Widzisz, wydali samodzielnie CD, potem LP - bardzo wysoka jakość, gramatura prawie 190 g, gatefold, więc kolejne 15 tysięcy inwestycji. Poza tym skupili się na nowym materiale, który ma być również na kasecie.