Życie w czasach zarazy

[Tarkus]

Kolejna dostawa płyt. I niestety rozczarowanie...

Wiążesz to w jakiś sposób z koronawirusem?

Chciałbym zauważyć, że wiąże się to w jakiś sposób z życiem w czasie zarazy, a to ono jest tematem wątku, niekoniecznie sama zaraza!

[Felix1988]

Chciałbym zauważyć, że wiąże się to w jakiś sposób z życiem w czasie zarazy, a to ono jest tematem wątku, niekoniecznie sama zaraza!

Co ma rozczarowanie stanem płyt do pandemii koronawirusa? Nie widzę związku i chyba nie tylko ja

[staran]

Chciałbym zauważyć, że wiąże się to w jakiś sposób z życiem w czasie zarazy, a to ono jest tematem wątku, niekoniecznie sama zaraza!

Co ma rozczarowanie stanem płyt do pandemii koronawirusa? Nie widzę związku i chyba nie tylko ja

Koronawirus jest świeży,jego wpływ na poli(chlorek winylu) jeszcze nie jest rozpoznany

[Wojtek]

Możecie to potraktować jako "intervention" z mojej strony. Jest zaraza to jest okazja.

RadTang, nie bierz tego do siebie może zbyt mocno żeby mieć paliwo do rozczulania się nad sobą, ale fakt faktem, gdzie by nie wejść na forum to przy okazji czytania o płytach, muzyce czy sprzęcie, kotach czy śmiesznych fotkach można regularnie dowiedzieć się o Twojej wadzie słuchu, o braku pracy, o doktoracie, o płytach Twojego ojca, itp. itd.

I nie że to taka jednorazowa wrzutka na zasadzie anegdoty czy "a propos" (to by było spoko) tylko regularnie jest to przy różnych okazjach przypominane lub nawet opowiadane na nowo.

Byłoby fajnie jakby dało się tą monotematyczną wylewność ograniczyć jednak i trzymać się tematu.

[Martinez83]

To wracając do tematu...

Jak planujecie święta w tych dziwnych czasach? Po Domach, czy jednak na przekór wszystkim w większym gronie?
Ja mam mieszane uczucia. Rozum każe zostać w domu, a z drugiej strony nie zobaczyć się z babcią...

[RadTang]

Możecie to potraktować jako "intervention" z mojej strony. Jest zaraza to jest okazja.

RadTang, nie bierz tego do siebie może zbyt mocno żeby mieć paliwo do rozczulania się nad sobą, ale fakt faktem, gdzie by nie wejść na forum to przy okazji czytania o płytach, muzyce czy sprzęcie, kotach czy śmiesznych fotkach można regularnie dowiedzieć się o Twojej wadzie słuchu, o braku pracy, o doktoracie, o płytach Twojego ojca, itp. itd.

I nie że to taka jednorazowa wrzutka na zasadzie anegdoty czy "a propos" (to by było spoko) tylko regularnie jest to przy różnych okazjach przypominane lub nawet opowiadane na nowo.

Byłoby fajnie jakby dało się tą monotematyczną wylewność ograniczyć jednak i trzymać się tematu.

Przepraszam. Postaram się to ograniczyć.

[Totoro]

To wracając do tematu...

Jak planujecie święta w tych dziwnych czasach? Po Domach, czy jednak na przekór wszystkim w większym gronie?
Ja mam mieszane uczucia. Rozum każe zostać w domu, a z drugiej strony nie zobaczyć się z babcią...

Niech cię ręka boska broni. Osoby starsze są teraz najbardziej narażone, a nikt nie wie czy nie jest nosicielem.

My święta dwuosobowo, żona już od miesiąca w areszcie domowym (ciąża), ja niestety muszę wyłazić na zewnątrz.

[Martinez83]

Niech cię ręka boska broni. Osoby starsze są teraz najbardziej narażone, a nikt nie wie czy nie jest nosicielem.

My święta dwuosobowo, żona już od miesiąca w areszcie domowym (ciąża), ja niestety muszę wyłazić na zewnątrz.

Wiem. Znam siebie i wiem, że rozsądek wygra.
Do rodziców zajadę, żeby chociaż przez płot sobie życzenia złożyć, ale babcia w mieszkaniu więc odpada. Mógłbym krzyczeć pod blokiem tyle, że to 7-me piętro i nie wiem, co na to sąsiedzi

[RadTang]

Do rodziców zajadę, żeby chociaż przez płot sobie życzenia złożyć, ale babcia w mieszkaniu więc odpada. Mógłbym krzyczeć pod blokiem tyle, że to 7-me piętro i nie wiem, co na to sąsiedzi

Jak to co?! Odpowiedzą: "nawzajem!".

[xyz]

Mógłbym krzyczeć pod blokiem tyle, że to 7-me piętro

teraz Ty mógłbyś ją zawołać na obiad
zresztą dziś bezpieczniej niż poniedziałek przed południem

zdecydowanie bez spotkań rodzinnych.
jedynie dziś doręczam rodzicom zakupy.
Zostawię na ganku i pomacham z oddali...

[konrads0]

I my siedzimy w domu.
Jutro podjadę do mojej Mamy, złożę życzenia, podam zakupy i ciasto. Ale to wszystko przez balkon, akurat mieszka na parterze.

[Felix1988]

(...) Mógłbym krzyczeć pod blokiem tyle, że to 7-me piętro i nie wiem, co na to sąsiedzi

Hm, może lepsze będą tu więc życzenia telefoniczne bądź "domofonowe"?

[Michal35]

Jak planujecie święta w tych dziwnych czasach? Po Domach, czy jednak na przekór wszystkim w większym gronie?
Ja mam mieszane uczucia. Rozum każe zostać w domu, a z drugiej strony nie zobaczyć się z babcią...

Jak chcesz potem żyć z przeświadczeniem że przez Ciebie (nie daj Boże) doszło do nieszczęścia to proszę bardzo.
Ja zdecydowanie tylko w gronie domowników. i płyt

[Bart_S]

duża przykrość. ze Świętami to u nas tak, że na Boże Narodzenie w jednym roku do jednych, w drugim do drugich jeździmy. za to Wielkanoc od dziesięciu lat zawsze u nas była - taka dwudniowa, rodzinna, w szczycie do dwudziestu osób przy stole. no i w tym roku zonk na maxa, nie to, że nie wiem jak sobie poradzić, no ale jakoś przykro i pusto. co prawda wpadłem wczoraj do rodziców (dla mamy tragedia by była: "to dla kogo ja ten boczek piekłam, mazurki i paschę robiłam") mimo utyskiwań żony... sterylnie na ile można, w czapce i maseczce na twarzy... oj chyba stary porządek na dobre odchodzi...

[Myszor]

Mnie to akurat pasuje. Nie lubię świąt (choć bardziej od wielkanocy nie lubię christmasów) i w tym roku nie muszę szukać wymówki by nikogo nie odwiedzać
Zaplanowałem szeroko zakrojone prace ogrodowe (warzywniki w piętrowych donicach) bo mnie zainspirowaliście