Aktualnie jestem posiadaczem amplitunera Yamaha R-N602, który wygląda na to, że ma problem z uziemieniem. Po dotknięciu przedniego panelu czuć wyraźne mrowienie na palcu. Dodatkowo owo mrowienie przenosi się na gramofon i np. przy zbliżaniu ręki do metalowych części gramofonu słychać lekkie brumienie a "pogłaskanie" talerza powoduje szum (przy dość mocno podkręconych głośnościach).
Problem znika po dotknięciu śruby od uziemienia gramofonu na amplitunerze lub każdej innej metalowej części z tyłu wzmacniacza. Problem występuje poprzez podłączenie bezpośrednie gramofonu do wbudowanego preampa jak i zewnętrznego.
Mrowienie obudowy jest wyczuwalne również jak gramofon nie jest podłączony, a amplituner nie musi być nawet włączony, wystarczy, że jest tylko podłączony do prądu więc ewidentnie jest to wina amplitunera.
Próbowałem obracać wtyczkę do prądu o 180 stopni, jednak to nie pomaga. Testowałem wzmacniacz zarówno podłączony do gniazda w ścianie jak i na uziemionym przedłużaczu.
Amplituner mam na gwarancji jednak chciałem wcześniej spytać czy takie coś może się pojawiać i może wynikać np. z instalacji lub po prostu tak ma być (urok nowych sprzętów
