Krótko mówiąc patrykut bardzo pobieżnie przejrzał wątki o czyszczeniu płyt
patrykut pisze:Pokrywa właściwie jest zdjęta, bo nie można jej podnieść, chyba, że na jakimś markerze się wspiera czy czymś, ale nie ryzykuję, bo może opaść i pęknąć. Zdejmuję dlatego, by mieć właśnie jak najmniejszy kontakt z płytą, by jedną ręką nie trzymać pokrywy a drugą wsadzać płytę.
O jakim gramofonie piszesz?
Na forum pamiętam, że dyskutowaliśmy o Twoim Philips FP-146, a ten gramofon ma normalną "hałbę", którą idzie zarówno odchylić do góry jak i zamknąć podczas odtwarzania płyt. Pobaw się swoją pokrywą to będziesz wiedział co potrafi, jeśli nie jesteś pewien. Jeśli pokrywa nie jest uszkodzona to nie powinno być powodu do każdorazowego demontażu.
A nawet jeśli by tak było to jak już płyta jest na talerzu to założenie pokrywy ma chyba sens jako ochrona przeciwkurzowa
