W tym wątku chciałbym pokazać swój top 2019 - ale nie z płyt wydanych w 2019 roku lecz kupionych. Wszystko opatrzone komentarzem. Mam nadzieję, że się Wam spodoba.
W sumie, ten rok należy uznać za udany także pod względem kolekcjonerskim. Zmieniłem gramofon na lepszy (z Denona DP-29F na Technicsa SL-D303) i od września korzystam z myjki do płyt (Analogis). Teraz dbam o swoje winyle. Chciałbym pochwalić się wybranymi zbiorami z tego roku.
Na pierwszym miejscu koniecznie należy postawić ten oto wyjątkowy box z dyskografią The Beatles, wydany w 1982 roku przez Mobile Fidelity Sound Lab. Mój egzemplarz nosi numer 19,618 i jest kompletny - włącznie z GEO-DISC. W zasadzie mój pierwszy zakup po tym, jak przyznano mi na uniwersytecie stypendium.
https://www.discogs.com/The-Beatles-The ... se/2914755
Na drugim zdjęciu są wybrane zakupy (z jednym wyjątkiem, o którym później) z tego roku. Z różnych powodów zasługują na uwagę. W tym roku wpadło mi do kolekcji wiele płyt - reszta kolekcji Ojca i różne nabytki. Nawet nie chce mi się liczyć o ile zwiększył się licznik w Discogs.

Od kilku lat kupuję w praktyce tylko same winyle, stąd nikogo nie powinno dziwić, że podsumowanie to zawiera tylko winyle. Kolejność losowa.
1) Miles Davis - Kind of Blue (1959 / 198X, wznowienie, UK)
https://www.discogs.com/Miles-Davis-Kin ... e/12877147 W tym roku, w zasadzie niedawno, zacząłem powoli zgłębiać jazz. "Kind of Blue" było do tej pory w sumie jedynym znanym mi albumem z tego gatunku - zaczęło się (o ile dobrze pamiętam) od wersji CD kupionej w Biedronce. W tym roku zatoczyłem swoiste koło i kupiłem winyla. Tym razem nie z ciekawości ale w pełni świadomie. Powoli rozwijam swoją znajomość z tym panem i jazzem w ogóle. Na razie - romansujemy przelotnie podczas spacerów.
2) Czesław Niemen - Czerwony Album (1971 / 1974, wznowienie, Polska)
https://www.discogs.com/Niemen-Enigmati ... se/5229476 Album ten dorwałem z zaskoczenia, z ogłoszenia na FB. Okazało się, że na następnej ulicy ktoś sprzedaje płyty. Ładna kolekcja i mnóstwo fajnych płyt (i, jak zwykle, za mało pieniędzy). Wybrałem parę ciekawych i potargowałem się. W efekcie ten podwójny album dorwałem za 33,50 zł. Zagrzybiony i śmierdzący. Umyłem dwa razy i przesłuchałem (w tym dzisiaj). Gra całkiem nieźle jak dla mnie. Kultowa pozycja dorwana w dobrej cenie. Jego dyskografia, jej poznanie, to jeden z moich celów muzycznych na 2020 rok.
3) Bob Dylan - Infidels (1983 / 1983, Europa)
https://www.discogs.com/Bob-Dylan-Infid ... se/1201604 Jeden z moich prezentów gwiazdkowych. Muzyka noblisty, pana Zimmermana, nie jest mi znana. Skorzystałem z okazji i przygarnąłem ten album za 20 zł. Wiem, że nie jest to jedna z jego najbardziej cenionych płyt ale myślę, że warto dać mu szansę.

A może to będzie początek kolejnego muzycznego romansu u mnie?
4) Jethro Tull - War Child (1974 / 1974, Club Edition, USA)
https://www.discogs.com/Jethro-Tull-War ... se/5892113 Tą płytę dostałem z rok temu, za darmo. A wcześniej myślałem nad zakupem (ale się rozmyśliłem - brak wkładki). Mój pierwszy poznany album Jethro Tull. Dopiero w tym roku go przesłuchałem po raz pierwszy. Spodobał mi się więc myślę, że dam temu zespołowi szansę w 2020.
5) ZZ Top - The Best Of ZZ Top (1977 / XXXX, wznowienie, Niemcy)
https://www.discogs.com/ZZ-Top-The-Best ... e/14399156 Przygarnąłem dość niedawno i niedrogo. Niedawno pierwszy raz słuchałem i mi się spodobało. Tak rozpocząłem bluesowo-rockowo-muzyczny romans z dwoma brodaczami i bezbrodym perkusistą.

Myślę, że też warto wyróżnić ten album. Właśnie leci u mnie. I tak, #TenSamCzłowiekTeSamePłyty
6) Foghat - Tight Shoes (1980 / 1980, USA)
https://www.discogs.com/Foghat-Tight-Sh ... ase/897367 Wyróżniam ten album ze względu na to, że jest to mój pierwszy promo vinyl. Niestety, "tylko" gold-stamped promo czyli nie jest to takie pełne promo według Discogs. Ale zawsze jest.

Po ZZ Top, leci ten album.
7) Santana - Beyond Appearances (1985 / 1985, Korea Południowa)
https://www.discogs.com/Santana-Beyond- ... se/5241450 Kolejne przypadkowe znalezisko, z dalekiej Azji a trafiłem w Warszawie. Posiadam wydanie indyjskie (z kolekcji Ojca) ale kupiłem z ciekawości. To znaczy, dostałem od najlepszego przyjaciela - wygrałem zakład i kupił mi wybrane przeze mnie płyty.

O ile pamiętam, grała nawet nieźle. A przynajmniej jest w bardzo dobrym stanie. Ciekawostka w kolekcji.
8) Kraftwerk - The Mix (1991 / 1991, wersja angielska, Niemcy)
https://www.discogs.com/Kraftwerk-The-M ... ase/201532 Rzadka pozycja w oryginalnym tłoczeniu, z kraju pochodzenia zespołu. Zdecydowanie drugi największy i najlepszy zakup w tym roku. Mimo swojego wyglądu, obie płyty grają jak VG powinno grać. Utargowałem co nieco w dół i w cenie tego albumu doszło parę innych płyt (w tym jedna lubiana przez mojego przyjaciela - BiT - Marvin Gaye - What's Going On). Tak, to wielkie wydarzenie płytowe w 2019 roku! Byłoby jeszcze lepiej, gdyby to była niemiecka wersja albumu ale nie jest źle.
9) Deep Purple - Who Do We Think We Are (1973 / 1973, Niemcy)
https://www.discogs.com/Deep-Purple-Who ... se/2923285 Kupiłem w tegoroczny RSD, razem z Machine Head. Obie płyty lubię i są to pozycje kultowe w dyskografii Deep Purple. Do zdjęcia postanowiłem wybrać tylko jedną z nich.
10) Men At Work - Cargo (1983 / 1983, Europa)
https://www.discogs.com/Men-At-Work-Car ... ase/617229 Wyróżniam tę płytę nie z powodu wyjątkowej muzyki (choć muzycznie jest spoko) a ze względu na to, by podziękować za istnienie grup płytowych i koszy z tanimi płytami.

To dzięki grupom płytowym (w tym przypadku zagranicznym) skusiłem się na ten album. Okazało się, że płyta jest spoko. Tak więc dziękuję - za to, że mogę być częścią tej winylowej społeczności i się dzielić muzyką. Nie tylko spod znaku #TenSamCzłowiekTeSamePłyty . (Akurat teraz leci Foghat - Tight Shoes, z #6).
Płyty, które nie załapały się do zestawienia ale o których chciałbym mimo wszystko coś napisać. Trzecie zdjęcie, z bonusami. Całkiem sporo ich.
1) Jethro Tull - Stormwatch (1979 / 1979, Polska)
https://www.discogs.com/Jethro-Tull-Sto ... se/2001537 Pierwsze miejsce... najgorszy zakup w 2019 roku. Możliwe, że nawet w ogóle, w całej mojej winylowej karierze! Od tego momentu unikam jak ognia jednego sklepu (otworzyli niedawno swój lokal w Warszawie). Obsługa przyjemna i sympatyczna ale towar mają kijowej jakości. I w zawyżonych cenach. Płyta w stanie G, i to takim bardzo mocnym. Niby słuchalna ale do VG sporo brakuje. Muzycznie też ją polubiłem. Jeszcze przełknąłbym jakby to było VG i zapłaciłbym za nią 60 zł (tyle dałem, inna płyta gratis - w stanie F ale ok, to takie przeskakujące G). Ale to jest tylko G. Po takim dymaniu już nie wejdę tam. Szkoda, sympatyczni ludzie tam są (zwłaszcza jedna dziewczyna).
2) The Rolling Stones - Undercover (1983 / 1983, Meksyk)
https://www.discogs.com/Rolling-Stones- ... e/13337170 To mogłoby wejść do głównego zestawienia. Nawet o tym myślałem. Ale ze względu na szczególne okoliczności zdobycia tej płyty (wygrana w konkursie), umieściłem ją jako ciekawostkę. Ładne, kompletne meksykańskie tłoczenie. Płyty z tego kraju jeszcze nie miałem.
3) The Beatles - Abbey Road (1969 / 1991, wydanie nieoficjalne, ZSRR)
https://www.discogs.com/The-Beatles-Abb ... ase/659805 Kupiona razem z Czerwonym Czesiem i kilkoma innymi płytami. Radziecki pirat ale zdobyty w wyjątkowym dniu - dniu, w którym ten album miał równe 50 lat! Musiałem go kupić.
4) Czerwone Gitary - To Właśnie My (1966 / 1985, wznowienie, Polska)
https://www.discogs.com/Czerwone-Gitary ... se/2151474 Kiedyś w ogóle nie ciągnęło mnie do polskich płyt. Akceptowałem najwyżej polskie wydania zagranicznych albumów. Trochę się to zmieniło, pod wpływem Niemena (jeszcze trochę i chyba zrobię z niego świętego...

). W kolekcji Ojca było prawie całe Z Archiwum Polskiego Beatu. Brakowało tylko tej jednej płyty by Archiwum było kompletne. Okazało się, że album ten jest całkiem sympatyczny.
5) The Rolling Stones - Voodoo Lounge (1995 / 1996, Laserdisc, UK & Europe)
https://www.discogs.com/The-Rolling-Sto ... se/5018783 Kupione z ciekawości! Nie mam jak tego odtworzyć. Zresztą płyta jest zaniedbana. To tylko ciekawostka. Nie sądziłem, że kiedyś trafię na Laserdisc.
To chyba byłoby wszystko. Nie przychodzi mi nic więcej do głowy. To był obfity rok dla mojej kolekcji. A tymczasem dalej leci Foghat...
Dzięki, jeśli ktoś przeczytał całość! Bo zrobiła się z tego niemalże książka...
