Też długo zastanawiałem się jak to zrobić. W moim cholernym pedantyźmie, jestem w takiej sytuacji zgubiony i długo nie mogłem się zebrać piętrząc problemy z tym, że nie uda się tego idealnie wykonać. Zacząłem jednak z innej strony i zadałem sobie pytanie:
- czy w przypadku rurki idealna precyzja (tj. stała średnica zewnętrzna, stała średnica wewnętrzna, grubość ścianki na całej długości .....itd) jest konieczna do spełnienia? Zakładając, że mam do dyspozycji pełną regulację ramienia - VTA, ovarhang, offset, lateral balance jestem w stanie ustawić idealnie śledzenie nawet mając spore odchyłki wymiarowe rurki. Przecież jej zadaniem jest prowadzenie igły w taki sposób by wkładka nie była obciążana dodatkowym szkodliwym rezonansem ramienia. Największym problemem konstrukcji ramienia prócz błędu śledzenia jest to by sygnał z wkładki nie był zanieczyszczony pracą żadnego elementu ramienia. Rurki, łożysk, ciężarków, sprężynek, dźwigni, pokręteł ....
Takie podejście pozwoliło mi zacząć robotę

. Udało mi się pożyczyć tokarkę stołową, która w dużym stopniu ułatwiła mi prace. Cały sukces jednak dały dorabiane dodatkowe elementy prowadzące i dużo cierpliwości. Żałuję, że nie zrobiłem zdjęć w trakcie prac

.
Okazuje się, że posiadając trzy zestawy dobrych wierteł do metalu o różnej długości i średnicy można osiągnąć sukces. Także to, że bardzo twarde drewno trudniej nawiercić ale jego struktura nie powoduje ucieczki wiertła w miękkie przestrzenie. Nawiercałem kołki drewniane o wym 20x20x300 mm z obu stron. Otwór o średnicy 6 mm okazał się prawie idealnie w osi. Nie było problemu z przewleczeniem pręta z nierdzewki o średnicy 6 mm przez wykonany otwór. Po nawierceniu dalsza zabawa w toczenie. I tu muszę przyznać, że po zakończeniu pomiary w wielu punktach średnicy zewnętrznej dały mi ogromną satysfakcję. Wynik w przedziale 9,98 - 10,04 mm. Pewnie można jeszcze lepiej ale mnie już zabrakło cierpliwości
