Preamp - Yamaha C-65 gra jedna kolumna

[samuraj]

Nie działa mi poprawnie stereo. Albo bardziej optymistycznie - działa prawa tylko kolumna. Jak przełączę na mono graja obie. Poprzednio jak przełączyłem na CD to się ,,naprawiło'' - dziś nic z tego.
Po ok. 20 minutach odsłuchu usłyszałem pykniecie i zrobiło się trochę głośniej po czym przełączyłem na stereo i znów gra dobrze. I o co tu chodzi?

[Wojtek]

Czy tak się dzieje dla każdego wejścia liniowego? Obracanie gałką od balansu nic nie zmienia?

Możliwe że jakiś potencjometr wymaga po prostu przeczyszczenia.

[samuraj]

Obracanie gałką od balansu nic nie zmienia?

Nic a nic.

Czy tak się dzieje dla każdego wejścia liniowego?

Nie sprawdzałem jeszcze każdego. Problem sam się rozwiązuje po kilkunastu - kilkudziesięciu minutach jak na razie, ale nie wróży to raczej niczego dobrego na przyszłość. Za pierwszym razem przełączyłem na tape i było źle. Naprawiło się jak przełączyłem na CD - to może być czysty przypadek.
Niestety lecę do kraju pojutrze i dopiero po powrocie będę miał czas by posprawdzać co i jak. Na razie gra i ciesze się chwila. Może do tego czasu ktoś jeszcze coś napisze w temacie i coś się rozjaśni.

[eenneell]

Sprawdzałeś wszystkie połączenia, czyli "czincze" i głosnikowe?(słabe ogniwa)
czyli jak gra ( a raczej nie gra) i jak poruszasz tymi "słabymi ogniwami" ( wiadomo po cichu) to bez różnicy?
A jak podkręcasz "głośnośc na maxa" to się poprawia? czy bez zmiany?

[Robert007Lenert]

Z tego co piszesz to najprawdopodobniej zimny lut gdzies na wejsciu, badz w przedwzmacniaczu. W momencie przepiecia wtykow sygnal dostaje "kopa" i wszystko wraca do normy. A o tym ze na wejsciu swiadczy poprawna praca w trybie mono /czyli koncowka mocy jest ok/

[Wojtek]

Z tego co piszesz to najprawdopodobniej zimny lut gdzies na wejsciu, badz w przedwzmacniaczu. W momencie przepiecia wtykow sygnal dostaje "kopa" i wszystko wraca do normy.

Tak też przypuszczam, ale trzeba się upewnić.

A o tym ze na wejsciu swiadczy poprawna praca w trybie mono /czyli koncowka mocy jest ok/

To znaczy... ta Yamaha to przedwzmacniacz

[Robert007Lenert]

Zintegrowany wzmacniacz sklada sie z przedwzmacniacza i koncowki mocy /tak jak np ta Yamaha/. To chyba oczywiste.

[samuraj]

Ale to nie jest zintegrowany wzmacniacz. To jest przedwzmacniacz.

[Robert007Lenert]

Ale to nie jest zintegrowany wzmacniacz. To jest przedwzmacniacz.

No to ladnego byka walnalem Tak to jest nie czytac dokladnie tematu. Bylem pewien ze chodzI o wzmacniacz Yamahy. Co nie zmienia mojej teorii o zimnym lucie.

[Wojtek]

Daj znać samuraj jak wrócisz i będziesz mógł posprawdzać sprzęt

[eenneell]

to to ladnego byka walnalem Tak to jest nie czytac dokladnie tematu. Bylem pewien ze chodzI o wzmacniacz Yamahy. Co nie zmienia mojej teorii o zimnym lucie.

Bo nie jest napisane (też "niedoczytałem") ,że to przedwzmacniacz! ,a powinno- najlepiej w tytule

[samuraj]

No nie napisałem, a dobrze by było
MEA CULPA

[eenneell]

Culpa? nie culpa!

[Wojtek]

Nie będę zmieniał treści, bo to przecież nie wina samuraja, że Robert i eenneell z automatu założyli, że chodzi o wzmacniacz zintegrowany.
Wystarczyłoby wpisać nazwę urządzenia w wyszukiwarkę (nawet tą forumową), żeby wiedzieć z czym się ma do czynienia.

Nieporozumienie się wyjaśniło i na tym koniec. Bez przesady. Wróćmy już do rozwiązania problemu.

[samuraj]

Wczoraj podłączyłem Yamahę "do góry kolami" bez obudowy i gra jak ta lala! Nie znam się na elektronice ale płytka z lutami nie wzbudza mojego zaufania, wygląda raczej podejrzanie. Nie wiem czy te zdjęcia coś pomogą... Niestety nie znam nikogo w Londynie komu nie bal bym się oddać dzieciny na stół a chyba tak było by najlepiej. Chyba ze wstawić z powrotem jeśli gra od dwóch dni - może będzie ok?