Mycie płyt w salonie Nautilus w Warszawie - przestrzegam!
-
- Posty: 65
- Rejestracja: 25 lis 2014, 20:27
Mycie płyt w salonie Nautilus w Warszawie - przestrzegam!
Chce przestrzec wszystkich przed czyszczeniem płyt w Warszawie na Kolejowej w sklepie audio Nautilus.
Moje doświadczenie poniżej:
Oddałem do czyszczenia 7 płyt. Płyty odebrałem następnego dnia z tłustymi odciskami palców wchodzącymi na ścieżkę po rozbiegówce, z twardymi zaciekami o żółtym zabarwieniu i różnej wielkosci w losowych częściach płyt. Kilka płyt zostało włożonych do okładki otwarciem do dołu - jedna o mało co mi nie spadla na podłogę, potem bylem ostrożny przy wyjmowaniu. Dodatkowo po całości płyty miały paprochy i drobinki kurzu pomimo, że dałem do nich nowe folie. Folie pogniecione, tak jakby były używane kilka lat.
Na moje nieszczęście zdecydowałem się na reklamacje i ponowne czyszczenie... Usłyszałem przeprosiny i zdanie, że pan, który zajmował się czyszczeniem ma niewiele wspólnego z winylami… Myślałem, że za drugim razem zajmie się tym ktoś kto jednak ma jakieś pojęcie…Niestety, tym razem panowie zniszczyli mi dwie płyty - jedna płyta ma dwie głębokie rysy na początku, druga wygląda jak po bitwie, pełno drobnych rys, jakieś smugi, wszystko niestety mocno słychać. Reszta płyt ma mniejsze szkody (przede wszystkim drobne ryski), ale wszystkie są w dużo gorszym stanie niż jak je oddawałem. Dodam, że za drugim razem znalazłem odciski palców przy labelu… i tak jak wcześniej wszechobecne paproszki i drobiny kurzu.
Odbierając za drugim razem płyty oglądałem je przy obecności pana ze sklepu. Na moje pytanie skąd ten odcisk, skąd paprochy i kurz – nie wiem. Skąd rysa – nie wiem, musiała być, to nie możliwe żeby myjka to zrobiła. Po czym pokazuje mi myjkę, że nie ma nic ostrego i widzę brudne żółto-brązowe rolki ze zbitym materiałem – wiem już skąd zacieki… Następnie pan odkłada myjkę na podłogę (wiem już skąd kurz i paprochy) i widzę jak dosłownie wrzuca jakąś płytę do myjki (wiem już skąd rysy i ryski) , bo pewnie nie chce mu się schylić. Myjka była ustawiona krótszym bokiem przy ścianie pomiędzy jakimiś sprzętami – wiem dlaczego były odciski palców. Przy takim umiejscowieniu nie sposób wyjąć płyty tak jak trzeba. Mógłby mieć gość chociaż czyste dłonie. Brak mi słów moi drodzy. Dla mnie nauczka, że nie oddaje się cennych płyt (pierwsze tłoczenia NM) do niesprawdzonego miejsca. Bardzo mi ich żal…
Omijajcie to miejsce z daleka jeśli chodzi o mycie płyt.
Moje doświadczenie poniżej:
Oddałem do czyszczenia 7 płyt. Płyty odebrałem następnego dnia z tłustymi odciskami palców wchodzącymi na ścieżkę po rozbiegówce, z twardymi zaciekami o żółtym zabarwieniu i różnej wielkosci w losowych częściach płyt. Kilka płyt zostało włożonych do okładki otwarciem do dołu - jedna o mało co mi nie spadla na podłogę, potem bylem ostrożny przy wyjmowaniu. Dodatkowo po całości płyty miały paprochy i drobinki kurzu pomimo, że dałem do nich nowe folie. Folie pogniecione, tak jakby były używane kilka lat.
Na moje nieszczęście zdecydowałem się na reklamacje i ponowne czyszczenie... Usłyszałem przeprosiny i zdanie, że pan, który zajmował się czyszczeniem ma niewiele wspólnego z winylami… Myślałem, że za drugim razem zajmie się tym ktoś kto jednak ma jakieś pojęcie…Niestety, tym razem panowie zniszczyli mi dwie płyty - jedna płyta ma dwie głębokie rysy na początku, druga wygląda jak po bitwie, pełno drobnych rys, jakieś smugi, wszystko niestety mocno słychać. Reszta płyt ma mniejsze szkody (przede wszystkim drobne ryski), ale wszystkie są w dużo gorszym stanie niż jak je oddawałem. Dodam, że za drugim razem znalazłem odciski palców przy labelu… i tak jak wcześniej wszechobecne paproszki i drobiny kurzu.
Odbierając za drugim razem płyty oglądałem je przy obecności pana ze sklepu. Na moje pytanie skąd ten odcisk, skąd paprochy i kurz – nie wiem. Skąd rysa – nie wiem, musiała być, to nie możliwe żeby myjka to zrobiła. Po czym pokazuje mi myjkę, że nie ma nic ostrego i widzę brudne żółto-brązowe rolki ze zbitym materiałem – wiem już skąd zacieki… Następnie pan odkłada myjkę na podłogę (wiem już skąd kurz i paprochy) i widzę jak dosłownie wrzuca jakąś płytę do myjki (wiem już skąd rysy i ryski) , bo pewnie nie chce mu się schylić. Myjka była ustawiona krótszym bokiem przy ścianie pomiędzy jakimiś sprzętami – wiem dlaczego były odciski palców. Przy takim umiejscowieniu nie sposób wyjąć płyty tak jak trzeba. Mógłby mieć gość chociaż czyste dłonie. Brak mi słów moi drodzy. Dla mnie nauczka, że nie oddaje się cennych płyt (pierwsze tłoczenia NM) do niesprawdzonego miejsca. Bardzo mi ich żal…
Omijajcie to miejsce z daleka jeśli chodzi o mycie płyt.
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Mycie płyt w salonie Nautilus w Warszawie - przestrzegam!
Dzięki za ten wpis. Daje do myślenia.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
-
- Posty: 751
- Rejestracja: 05 wrz 2018, 20:45
Re: Mycie płyt w salonie Nautilus w Warszawie - przestrzegam!
Z czystej ciekawości, cóż to za myjka była?
The story so far:
In the beginning the Universe was created.
This has made a lot of people very angry and been widely regarded as a bad move.
― Douglas Adams, The Restaurant at the End of the Universe
In the beginning the Universe was created.
This has made a lot of people very angry and been widely regarded as a bad move.
― Douglas Adams, The Restaurant at the End of the Universe
- RadTang
- Posty: 4124
- Rejestracja: 10 paź 2017, 11:19
- Gramofon: Technics SL-D303
- Lokalizacja: Karczew pod Warszawą
- Kontakt:
Re: Mycie płyt w salonie Nautilus w Warszawie - przestrzegam!
Dziękuję za ostrzeżenie. Na szczęście nigdy tam nie byłem. Brzmi jak koszmar...
Mam nadzieję, że mimo wszystko te płyty nie przeskakują. 


-
- Posty: 65
- Rejestracja: 25 lis 2014, 20:27
Re: Mycie płyt w salonie Nautilus w Warszawie - przestrzegam!
Myjka Audio Desk. Chcialem porownac jaka bedzie roznica od mycia tergitolem w Knosti. I sobie porownalem.... Tak jak pisalem, dwie plyty sa zniszczone. Ta z rysami nie do uzycia, balbym sie o igle, drugiej nie da sie sluchac, smazy, trzeszczy. Trzy plyty byly kolekcjonerskie, niestety byly...
- RadTang
- Posty: 4124
- Rejestracja: 10 paź 2017, 11:19
- Gramofon: Technics SL-D303
- Lokalizacja: Karczew pod Warszawą
- Kontakt:
Re: Mycie płyt w salonie Nautilus w Warszawie - przestrzegam!
Aż tak strasznie Ci ją skatowali? Mam kilka płyt, których w życiu bym nie włączył (ze względu na stan - w tym jedną, którą kupiłem... zaćmienie umysłu... ).
- blispx
- Posty: 4645
- Rejestracja: 26 paź 2014, 22:32
Re: Mycie płyt w salonie Nautilus w Warszawie - przestrzegam!
każda myjka wymaga inwestycji jeżeli jest mocno eksploatowana AD nie jest tu wyjątkiem- wymiana rolek i innych gumek, gdzieś już tu było coś o tym że AD uszkodził płytę, generalnie im większa automatyka tym mniejsza kontrola nad tym co się dzieje
DDX-1000, RMG-309i, SME3012, 2xSPU, MPU, 2xLundahl, Kondo AN, 2xANK, 300B, 2A3, Audio Nirvana, AN Sogon, AN Sootto, Wirewoo
Holo Red, Holo Cyan 2, Lundahl 1:1, AN Kondo, 300B, Audio Nirvana, AN Sogon, AN Sootto, Wirewoo
Holo Red, Holo Cyan 2, Lundahl 1:1, AN Kondo, 300B, Audio Nirvana, AN Sogon, AN Sootto, Wirewoo
-
- Posty: 65
- Rejestracja: 25 lis 2014, 20:27
Re: Mycie płyt w salonie Nautilus w Warszawie - przestrzegam!
Niestety.
Oczywiście. Niestety ten sklep zdaje się o tym nie wiedzieć.
- Myszor
- Posty: 10900
- Rejestracja: 30 paź 2014, 18:44
- Gramofon: PD-300
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Mycie płyt w salonie Nautilus w Warszawie - przestrzegam!
Nikt ci nie umyje tak jak ty sam.
Płyty na sprzedaż: viewtopic.php?t=21850
- RadTang
- Posty: 4124
- Rejestracja: 10 paź 2017, 11:19
- Gramofon: Technics SL-D303
- Lokalizacja: Karczew pod Warszawą
- Kontakt:
- konrads0
- Posty: 7511
- Rejestracja: 16 paź 2013, 12:17
- Gramofon: Technics SL 1200Mk2
- Lokalizacja: Wielkopolska centralna
- Peter007
- Posty: 2249
- Rejestracja: 16 gru 2017, 16:36
- Gramofon: Dual 721
- Lokalizacja: Opoczno
Re: Mycie płyt w salonie Nautilus w Warszawie - przestrzegam!
Mi to by się chyba nawet nie chciało tachać tego gdzieś do umycia. Lepiej mieć coś u siebie w domu. Nawet polubiłem to mycie płyt samemu. No i skoro są moje to próbuję się z nimi delikatnie obchodzić.
-
- Posty: 65
- Rejestracja: 25 lis 2014, 20:27
Re: Mycie płyt w salonie Nautilus w Warszawie - przestrzegam!
Póki co dzwoniłem do właściciela firmy. Był przejęty sytuacją, przepraszał i ma do mnie dzwonić. Napiszę jak się sprawy potoczą.
- RadTang
- Posty: 4124
- Rejestracja: 10 paź 2017, 11:19
- Gramofon: Technics SL-D303
- Lokalizacja: Karczew pod Warszawą
- Kontakt:
Re: Mycie płyt w salonie Nautilus w Warszawie - przestrzegam!
O właśnie. Zawsze to jakaś odmiana. A i ma się pewność, że jest dobrze i bezpiecznie (a na pewno lepiej niż to, co OP opisał


- zelazny
- Posty: 4910
- Rejestracja: 16 sie 2011, 21:00
Re: Mycie płyt w salonie Nautilus w Warszawie - przestrzegam!
Stary koszmar. Moje płyty myję ja i tylko ja.