Jak czyścić płyty winylowe?

[hansu]

Pytanie trochę z innej beczki, głównie do użytkowników myjki Knosti (czyli na oko połowy tego forum ). Jak radzicie sobie z kwestią zabezpieczania labeli na czas mycia? Domyślnie te dociski w Knosti nie mają żadnych uszczelek, więc mikstura przedostaje się i zamaka krawędź labelu (a często nawet odrobina labelu wystaje za dociski). NA niektórych labelach po wychnięciu tego nie widać, na innych prawie nie widać, ale są też takie na których zostaje taki paskudny ślad - krawędź labela jest pomarszczona i często odbrawiona na ciemniej. Też tak macie? Jak sobie z tym radzicie? Myślalem, że może jakąś uszczelkę by sobie tam z gumy wykroić, ale problemem może okazać się jej grubość. Już teraz płyta z zaciskami ledwo mieści się między ściankami komory z płynem.

[Wojtek]

Też tak macie?

Zdarza się tak jak mówisz. Mi to osobiście nie przeszkadza.

Myślalem, że może jakąś uszczelkę by sobie tam z gumy wykroić, ale problemem może okazać się jej grubość. Już teraz płyta z zaciskami ledwo mieści się między ściankami komory z płynem.

I w ten sposób powinno się to rozwiązać
Jeśli dobrze pamiętam to kiedyś nawet sklep winyle.pl oferował myjki Knosti już z ulepszonymi trzymadłami, wzbogaconymi o uszczelkę Nie wiem tylko dlaczego zaprzestali z tym procederem.

[Sindsoron]

Krzyś bodajże używał uszczelki ze słoików na przetwory

[Krzyś]

Krzyś bodajże używał uszczelki ze słoików na przetwory

dokładnie - tylko akurat ja potrzebowałem tego do szelaków, które mają mniejszą etykietę (w miejscu gdzie są krawędzie trzymadła do knostii, w płycie szelakowej może się zdarzyć np. rowek z muzyką, albo co najmniej lead-out), i dlatego uszczelki były odpowiednio mniejsze. Zastosowanie 2 szt. takich samych uszczelek - mimo moich obaw, że będą minimalnie za mało grube - zaowocowało tym, że na etykiecie płyty nie ma żadnego śladu zacieku (a etykiety szelaków Muzy na kiepskim papierze kredowym z lat 50-tych są o wiele gorsze od wszystkich innych - i tak odbarwiających się na potęgę - etykiet "Polskich Nagrań").

[eenneell]

Może tak czyścić?
http://allegro.pl/nagaoka-rolling-clean ... 00512.html

[nasiaka]

Może i by się sprawdziła zbierając brud powierzchniowo, a co z tym głębiej w rowkach ? Moze "jeżdżąc" tą rolką po powierzchni wbijemy brud jeszcze głębiej ?

Niemniej jednak za tą cenę chyba lepiej myjka i jeszcze zostanie na koperty

[eenneell]

...i kilka płyt

[Wojtek]

Pytanie tylko czym to się różni od tanich, lepkich rolek do ściągania "paprochów" z ubrań?
Je też mogę umyć taką rolkę i po wyschnięciu będzie dalej lepka.
Według mnie, nie różni się to niczym.

Zgadzam się z nasiaką, która powyżej idealnie nakreśliła problem z tym patentem.
Guma praktycznie nie wchodzi w rowek i zbiera tylko powierzchniowy syf, a to co siedziało na wierzchu rowka zostaje wepchnięte jeszcze głębiej.

Tak więc patent godny odradzenia

A co do ceny to ramadus w tym wypadku ostro przesadził. Przy 530zł wychodzi jakieś 300% marży (jak nie lepiej).
To chyba tylko ktoś od nas (w sensie "Polski handlarz") mógł wymyślić

[Waluch]

Według mnie, nie różni się to niczym.

sprawdziłem, te rolki z marketu nawet dobrej jakości, zostawiają ślady-smugi na płycie winylowej
owszem zbierają z powierzchni kurz ale widać ślady po rolce, co wg mnie kompletnie ją jako tani zamiennik Nagaoki dyskwalifikuje

[Pajdak]

ja i tak uważam, że jak inwestować w coś do mycia to tylko myjka, a na sucho szczoteczka welurowa. stosuje takiego kompleciku od prawie roku i nie mam na co narzekać

[patrykut]

Dzisiaj pierwszy raz umyłem swoje płytki "miksturą" woda + kilka kropli płynu do naczyń "Tymek" (taki czerwony). Płytki były już wcześniej zadbane, ale wiadomo, zbierał się kurz. Najpierw przejechałem stronę mokrą szmatką, i lekko wycierałem na sucho. Gdy płytki się chwilę posuszyły, na próbę puściłem kilka. Dźwięk jest IMO odrobinę lepszy, nie było słychać "pyknięć" w niektórych miejscach, w których do tej pory były. A ze strony wizualnej, płytki ładnie się błyszczą.
Chociaż wiadomo, lepiej zainwestować jednak w myjkę.

[eenneell]

Płytki były już wcześniej zadbane, ale wiadomo, zbierał się kurz. Najpierw przejechałem stronę mokrą szmatką, i lekko wycierałem na sucho

Cała idea "mycia" polega na tym, aby proporcje składników (mixtura forumowa) były takie, aby "cała wilgoć spieprzała"; czyli aby szybciej powierzchnia ociekała, niż wysychała!
PS
Sam czasem odsączam/ wycieram- jak mnie niecierpliwość dopadnie

[patrykut]

Jak płyta gra, to zbiera mi się dużo kurzu, czyściłem igłę i gramofon, ale kurz nadal się zbiera Jak mogę temu zaradzić domowym sposobem?

[Wojtek]

Jeśli działa statyka to przy każdym wyjęciu płyty z koperty teoretycznie zbiera się na jej powierzchni kurz i paprochy.

Nie wiem czy słuchasz płyt z opuszczoną pokrywą, czy Twój gramofon w ogóle ma pokrywę, czy myjesz płyty, itp. itd., a to jest pierwsze co powinno zostać "odhaczone"

[patrykut]

Tak, ma pokrywę, ale słucham płyt ze zdjętą, podniesioną pokrywą. Płyty oczywiście myję regularnie i w ogóle staram się mieć z nimi jak najmniejszy kontakt przy wyjmowaniu, wkładaniu itd.