Od jakiegoś czasu słyszę brumienie wzmaka. Wcześniej pewnie miało to miejsce (blokowisko), ale sam nie wiem dlaczego, nie zwracałem nań uwagi
![Zmieszany :?](./images/smilies/icon_e_confused.gif)
Postanowiłem kupić tomankowego tapa ósemkę z blockerem i gniazdami filtrującymi, a on bez kabla zasilającego, więc słysząc tyle dobrego o ich „magii”, pomysł na zrób to sam. I to dwóch
Gorszy do tapa, lepszy do wzmaka, no i bez żadnych wypasów, ot taka budżetówka. Zamówiłem i dzisiaj przyszła pierwsza paczka. Zwykłe wtyki i pierwszy z kabli (gorszy), belden jakiś tam. Zmontowałem całość (manualność, już nie ta) i dla lepszego efektu wcisnąłem w oplot.
Nawet nieźle się prezentuje, jak na te swoje, dokładnie 76 złociszy.
Na kabel (supra) do wzmaka trza, jeszcze poczekać, to wpiąłem weń ten zarobiony, ciekaw efektów
![Uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Te po godzinie (rozgrzanie wzmaka), gdy zapodałem sidika, spowodowały we mnie wzrost ciśnienia, ale w tym dobrym znaczeniu, jeśli o takowym można powiedzieć. Rozgorączkowany, na szybko posłuchałem kilka utworów, w tym jeden na placku i w tym stanie mogę rzec, że poprawa brzmienia, jak dla mnie jest, bardzo słyszalna
![Bardzo szczęśliwy :D](./images/smilies/icon_e_biggrin.gif)
(o dziwo).
Góra się bardziej wyostrzyła z większą detalicznością szczegółów (ale składnia), dół zszedł "mięsiście" na podłogę i snuł się niczym mgła na smoleńskim lotnisku. Szczególnie w Five Miles Out (winyl), ale tutaj, jakby wokal lekko się wycofał otoczywszy wszechobecnym instrumentarium.
Nie będę się wymądrzał, ani przekonywał do tego com napisał, a zwłaszcza wchodził w polemikę. Napisałem, to niejako impulsywnie, a czas, jak to się ładnie mówi zweryfikuje, to to in +/-.
Teraz niecierpliwie czekam na dostarczenie tapa i supry.
Tom się rozpisał, a chciałem krótko
![Pan Zielony :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)