Miałem cuś nieco skrobnąć o Dynaco więc to czynię ale będzie krótko bo i tak nie umiem przelewać uczuć na papier
Grają neutralnie, niczego nie podbarwiają, kiedy ma być miękko jest miękko (Carole King Tapestry), kiedy ma być ostro jest ostro i krzykliwie (Rage Against the Machine), z selektywnością także nie ma problemu (Oregon Out of the Woods) z nisko schodzącym basem także (John Wright Mr. Soul)
Po prostu grają równo niczego nie faworyzując inaczej niż testowane wcześniej HPM60 gdzie wstęga? przy głośnym słuchaniu była męcząca, niskie tony schodzą nisko ale są miśkowate (ale mi to pasuje) gra to inaczej niż w obudowach z bass reflexem ale to było do przewidzenia. Generalnie jestem uhahany i mi chyba podpasują na dłuższy czas, szczególnie że pokój 12m/2 i się nie duszą. Przy okazji odkryłem? że Sansui 6060 nie jedną parkę wysteruje i nie będzie miał zadyszki ale o relatywnie wysokiej skuteczności a tej tym Dynaco nie brakuje, na lampie jeszcze nie testowałem
Aha jeszcze jedno po zdjęciu maskownic wyglądają koszmarnie

na szczęście maskownice specjalnie wydobywającego dźwięku nie "maskują" to ich nie ściągam dlatego iż to vintage pełną parą i nawet lekki smrodek starości jest. Starość nie radość ale bananem można się wpiąć tu byłem w szoku..
DDX-1000 > RMG-309i/SME3012 > SPU/MPU > Lundahl > AN Kondo/ANK > 300B > Audio Nirvana
CM4 Diretta Host > Holo Red Diretta Target (DDC Mode) > Holo Cyan 2 > AN Kondo > 300B > Audio Nirvana