Jaką karę stosujecie za rysę na płycie.

[klaus1973]

Witam,
jaką karę stosujecie dla osób (domowników) za zrobienie fatalnej rysy, którą słychać przez 3/4 utworu?
Zastanawiam się nad:
1. po kolanach do najbliższego sklepu z winylami żeby odkupić
2. 3 miesiące masażu moich stóp - codziennie 2 h dziennie

to wszystko dla dobra osób - żeby im się to więcej nie zdarzyło, żeby uważali.

Pozdrawiam
Klaus

[SimonTemplar]

Szczerze? Sam robię większość rys
Bo rodzinka, cytuję: "nie dotykamy tego dziadostwa"

[eu4yaon]

Zależy, w przedziale wiekowym od 0-16 lat to typowe pasem po dupie bo starszy to juz moze oddać a reszcie wystarczy "oddawaj kase" i powinni zrozumiec o co chodzi

A tak na powaznie to nawet żona mi sie boi obrócić plyte na talerzu zeby nie porysowac

[RadTang]

Ja mam wyrzuty sumienia jak zrobię zły zakup. I ciągle mi się to przypomina.
Na szczęście nie zrobiłem żadnej rysy, chyba.

[zelazny]

Klaus to zależy od długości i głębokości rysy.
Za poważną rysę klękanie przez parę godzin na worku z grochem.
Za rysę kompletnie dyskwalifikującą przyjemność ze słuchania grozi ukamienowanie bądź ścięcie.

[stos79]

Słucham samych porysowanych płyt.
Jedną przez przypadek kupiłem bez i tylko ją oglądam.
Kar brak

[RadTang]

Słucham samych porysowanych płyt.
Jedną przez przypadek kupiłem bez i tylko ją oglądam.
Kar brak

Znam to. W zasadzie jak nie jest porysowana u mnie to prawdopodobnie kupiona jako nówka sztuka i odfoliowana dopiero w domu.
Wyjątki: nieliczne. Nawet jedna z moich chlub - Kraftwerk - The Mix (1991, niemiecki winyl, wersja angielska) jest porysowana porządnie ALE gra perfekcyjnie.

[zelazny]

RadTang miało być o karze.

[RadTang]

RadTang miało być o karze.

Przepraszam. Kar nie stosuję - nie mam wobec kogo. Chyba, że psychiczne tortury samego siebie za złe deale płytowe / uszkodzenia z mojej winy...

[mrcnoos]

1000 razy do zeszytu "nie będę więcej robić rys...." chyba, że kara dla kobiety. Wtedy znalazłbym karę którą można wykonać na kolanach... Mam na myśli klęczenie na grochu oczywiście

[Myszor]

Nigdy nie zrozumiem jak ludzie robią takie głębokie rysy w płytach.
Dają do zabawy dzieciom ? Trzymają w skrzynce z narzędziami ? Stosują jako podkładkę do krojenia chleba ?
Nigdy nie udało mi się zrobić słyszalnej grubej rysy. A jak taką zakupię przez przypadek to utylizuję.
Co innego nieregularne trzaski, a co innego regularne głośne pyknięcia. Nie znoszę tego i wywalam.

[RadTang]

Nigdy nie zrozumiem jak ludzie robią takie głębokie rysy w płytach.
Dają do zabawy dzieciom ? Trzymają w skrzynce z narzędziami ? Stosują jako podkładkę do krojenia chleba ?
Nigdy nie udało mi się zrobić słyszalnej grubej rysy. A jak taką zakupię przez przypadek to utylizuję.
Co innego nieregularne trzaski, a co innego regularne głośne pyknięcia. Nie znoszę tego i wywalam.

Ja właśnie zrobiłem sporą, długą i chyba głęboką rysę. Paradoksalnie powstała ona podczas czyszczenia.
Niechcący przejechałem metalową częścią szczoteczki zamiast włosiem przy wymiataniu kurzu z płyty.
Niby po umyciu wygląda sporo lepiej, jest znacznie mniej widoczna ale i tak się martwię.
Zniszczyłem ten Cream - Disraeli Gears co kupiłem w poniedziałek...

Przykro mi... Teraz ten egzemplarz jest do wyrzucenia pewnie

Ps. próbowałem zrobić zdjęcie po umyciu ale tej ryski nie było widać. To jest sprzed umycia, po przetarciu ściereczką i tą szczoteczką.

[konrads0]

Mam na myśli klęczenie na grochu oczywiście

[konrads0]

Ja właśnie zrobiłem sporą, długą i chyba głęboką rysę.

Ty chyba nie widziałeś głębokich rys... .
Daj spokój, zostaw ją.

[eu4yaon]

Ja właśnie zrobiłem sporą, długą i chyba głęboką rysę

Do ukarania. Nie przeżywaj, mozliwe ze tej ryski nawet nie będzie slychac. Poza tym to winyle i nie z takimi rysami człowiek słuchał płyt i czerpał z tego przyjemność.