Cześć, dopisuję swoją "dość dobrą aparaturę odsłuchową" (cyt. za W. Mann) wraz z krótką charakterystyką.
Technics SL, VICTOR (JVC), Synology, DUNE HD, ASUS XEO, NAD, KRELL, Loudspeakers Manufacturer - Scan Speak, QED, GOTHAM, BITNER, KIMBER
Ad. 1.
Technics SL - wiadomo, gramofon. Na razie SL-D303. Kiedyś może będzie Kenwood KD/KP z serii np. 990 lub jego bliźniacy. Do tego bardzo mi się podoba linearny Pioneer PL-L1000 lub podobny. Niestety to spore wydatki. Sprawa musi poczekać.
EDIT: SL-D303 nadal w służbie, do niego dołączył VICTOR (JVC) QL-A75.
EDIT: VICTOR (JVC) QL-A75 - bardzo ciekawy grafon DD z auto-stop oraz wymiennymi końcówkami ramion: prostym bez wymiennego headshella oraz "S" ze standardowym "technicsowym" mocowaniem pod wkładki 1/2''.
Dla mnie świetny sprzęt. Myślę, żeby przeskoczyć to brzmienie to trzebaby już wchodzić w ramiona 11-12 cali (tutaj jest 10'') i kupować jakieś "dechy" np. Luxmana.
Jest to zdaje się drugi od góry najwyższy model od JVC. Brzmienie pięknie rozedrgane, żywe, fajny detal i przestrzeń, świetny bas, duży zakres regulacji obciążenia - możliwość zastosowania wkładek w szerokim zakresie masy/podatności. Dość ciężki tależ też robi robotę. Na "S" mam powieszoną Nagaoka MP-200 a na ramieniu prostym (zintegrowane mocowanie 1/2 cala) mam Golbug Medusa MC z igłą Shibata z dodatowym ciężarkiem - dwugramową blaszką. Oryginalne trafo 100V dałem do przewinięcia na 230V, wnętrze obudowy (chassis) wykleiłem masą bitumiczną na folii aluminiowej jaką stosuje się do wytłumiania np. car audio. Następny krok to przerobienie kabli z RCA (Cinch) na balansowane (XLR) ponieważ aktualnie składam preamp lampowy RIAA w pełni zbalansowany. Ciekawe co z tego wyjdzie i jak to zagra...
Ad. 2.
Synology - jest to domowy serwer plików typu NAS. Służy do przechowywania plików cyfrowych, z cyfry słucham głównie w formatach Hi-Res.
EDIT: nadal w służbie.
Ad. 3.
DUNE HD, dokładnie DUNE HD Max - stary odtwarzać DVD z napędem blu-ray i kieszenią na dysk twardy. Jego zaletą jest bardzo dobrej jakości przetwornik cyfrowy S/PDIF (który wysyła sygnał do zewnętrznego modułu DAC-Asus a stamtąd do wzmacniacza). Zależy mi na jak najmniejszej ingerencji w plik źródłowy. W przyszłości zamierzam przejść na mikrokomputer Raspberry Pi z modułem karty dźwiękowej ale tylko cyfrowej S/PDIF, bez części analogowej.
EDIT: zamieniony na Raspberry Pi4.
Ad. 4.
ASUS XEO - DAC, czyli zewnętrzna karta dźwiękowa ASUS XONAR ESSENCE ONE MK-II MUSES Edition, modyfikowana. Niezły DAC choć nie warty swej ceny katalogowej. Przetwornik DAC sygnał cyfrowy zamienia na analogowy, który trafia na wzmacniacz. ASUS został poddany szeregowi modyfikacji. Najistotniejsze z nich to wymiana wszystkich kondensatorów elektrolitycznych oraz zmiana niektórych op-ampów. Ma wejście USB więc prócz DVD-DUNE jako źródła dźwięku korzystam także z laptopa.
ASUS po modyfikacjach brzmi przejrzyście i jednocześnie "analogowo", owszem, są lepsze DAC ale kosztują 2x więcej... Gra nie warta świeczki bo dla zwykłego "zjadacza audio" różnice są ledwie słyszalne.
EDIT: nadal w służbie, od czasu do czasu podmieniam w nim opampy, żeby zobaczyć jak brzmią.
Ad. 5.
NAD 356bee - "zwyczajny" wzmacniacz audio NAD356bee, podstawowy model NADa. Kupiłem go bo miał dobre opinie a ponadto jest to bardzo popularny model i łatwo go zmodyfikować. Stanowczo odradzam modyfikacje wykonywane przez
muda44!!! Po prawdziwej modyfikacji, a nie wyrwaniu kilkunastu podzespołów i zastąpieniu ich zworkami, 356bee gra bardzo dobrze. Cechuje go detaliczne ale neutralne (dla miłośników analogu będzie to jasne nie kłujące w uszy) brzmienie. Fabryczniie ma fajną stereofonię, przestrzeń, gra względnie równo ale da się zauważyć nieco podkreśloną wysoką średnicę/niski sopran. To akurat u mnie pożądane zjawisko, do tego znacznie poprawione w stosunku do oryginału poprzez zastosowane modyfikacje, daje efekt wspomnianej przestrzeni i delikatnej plastyczności. We wzmacniaczu przestawiono nieco punkt pracy (zmiana BIAS) oraz wymieniono wszsytkie kondensatory w torze audio na Clarity Cap ESA oraz Mundorf
EDIT: nadal w służbie.
Wzmacniacz NAD ma możliwość dołożenia dodatkowego modułu (karty) i może to być DAC (miałem, ale był słaby) albo Preamp gramofonowy MM/MC (naprawdę daje radę!).
Oczywiście mam ten preamp, jest to model NAD PP375. Oczywiście został nieco zmodyfikowany (wymieniłem op-amp) ponieważ grał trochę sucho. Obecnie gra neutralnie, bardzo równo, wręcz wzorcowo w całym paśmie (ma świetną korekcję RIAA) i jest względnie plastyczny, przyjemny w odłuchu. Daje radę ze wkładkami MC >0,20mV. Może coś w nim jeszcze dłubnę, ale niestety w obudowie jest bardzo mało miejsca, więc niewiele się tam już włoży.
EDIT: nadal w służbie.
Powyższe zestawienie jest idealne do testów sprzętu, pokazuje bardzo dużo szczegółów, niewiele od siebie dodaje, gra względnie równo, lekko plastycznie, no i znam je "na wylot". Świetny konturowy bas.
Ad. 6.
KRELL - to też wzmacniacz, dokładnie jest to model KRELL KAV-300i. To stara integra KRELLa z lat 90-tych, prawie najniższy model KRELLa. Wzmacniacz legenda. Oczko w mojej głowie. Na wyższe modele KRELLa mnie nie stać, ale i ten robi robotę.
Gra rewelacyjne ale ma swój zdecydowany charakter. Sporo swobodnego basu, który nie jest tak konturowy i detaliczny jak w NAD. Chociaż nie pokazuje tyle szczegółów co NAD to jest bardzo przyjemny, wciąga do słuchania. Średnie tony są wysunięte do przodu, piękna scena, ciepłe wokale, piękne nasycenie i wypełnienie (prawie jak lampa?), dźwięk bez trudu odrywa się od kolumn. Sopran w oryginale jest ani dobry ani zły. Dla lubiących detal jest zbyt zamulony, dla lubiących ciepełko i plastusiowe dźwięki za ostry. Mi się podoba, ale nie to, żebym tego nie chciał poprawić - chcę i poprawię! Sopran jest mocny i jednocześnie lekko 'zapiaszczony', nieco za wcześnie opada, po modyfikacji będzie bardziej detaliczny i spójny, będzie więcej harmonicznych, będzie ciut subtelniej, mocny charakter nadal pozostanie. KRELL to amerykański wzmacniacz i gra dokładnie tak, jak jeżdżą amerykańskie samochody. Albo się to lubi, albo nie. Obecnie KRELL poszedł do profesjonalnej modyfikacji. Sam niestety nie podołam - postawiłem za duże wymagania. Dla przykładu podam, że będzie zmieniony punkt pracy wzmacniacza a w obwodach wejściowych będą założone m.in. takie kondensatory:
https://www.poweraudio.pl/mundorf-mcap- ... -2804.html. Tak, wariat! Ale kto słyszał różnice w brzmieniu kondensatorów ten zrozumie, poza tym jak napisałem wyżej - to moje oczko w głowie i nic nikomu do tego. Do testów gramofonowych zawsze używam NADa.
EDIT: po modyfikacjach i z nowymi kolumnami - także KRELLa.
EDIT: Krell został gruntownie odświeżony - wymienione wszystkie kondensatory elektrolityczne, dołożone w/w Mundorf Silver Gold Oil na wejście oraz przestawiony BIAS i wyregulowany DC-offset. Konturowe Mundorfy SGO odmieniły wzmaczniacz: bass już nie jest taki misiowaty i swobodny - nabrał konturu i jest pod lepszą kontolą, średnie tony rewelacyjnie kreują scenę/wokale a sopran zaczął przepięknie błyszczeć - wsponę jeszcze o tym niżej, przy opisie nowych kolumn.
Ad. 7.
Loudspeakers Manufacturer - Scan Speak. Loudspeakers Manufacturer to manufaktura, ja mam kolumny na rewelacyjnych głośnikach Scan Speak (Revelator na basie oraz Illuminator na sopranie), dokładnie ten egzemplarz:
https://www.facebook.com/permalink.php? ... 4427080103
Kolumny cechuje piękne analogowe brzmienie, które jednocześnie jest detaliczne z pięknie wybrzmiewającym wokalem, zwłaszcza tym w niższych rejestrach. Jest konstrukcja dwudrogowa, ma więc zalety typowych monitorów, czyli dźwięk jest bardzo spójny, pięknie pozszywany. Ponieważ głośnik niskotonowy to 18cm Revelator, z basem naprawdę nie ma najmniejszego problemu - to ogromna przewaga tych kolumn nad zwykłymi monitorami. Stąd minimalnie słabszy bas NADa oraz nieco podkreślona wysoka średnica pięknie się tutaj wkomponowała.
Ponadto Revelator ma ciętą membranę co daje doskonałą charakterystykę amplitudy i fazy - co to daje? - Wspaniałe średnie/niskie tony i ten właśnie spójny dźwięk, którego nie da się uzyskać na tanich głośnikach. Wspaniały, nowoczesny dźwięk o analogowym charakterze przy tym nie tracący detalu. Dodatkowo kolumny zostały okablowane na KIMBER 4VS. Fornir ezotyczny, naturalny - Bubinga. Na żywo jest nieco badziej brązowy i pięknie się mieni.
EDIT: Ponieważ jestem bardzo zadowolony z LM Audio a apetyt na "większe granie" wciąż był nienasycony, zamówiłem u nich takie cudo:
https://www.facebook.com/39948442708010 ... =3&theater
Są to kolumny zbudowane na:
Scan Speak Revelator 22 - bas, papirusowy SB Satori 13 na średnich oraz wstęga Fountek'a. Roboczo nazwane
"Tower 22".
Ciężko opisać brzmienie, nie jestem w tym dobry - dla mnie coś abstrakcyjnego, nigdy nie myślałem, że coś takiego będę miał w domu.
Przede wszystkim kolumny grają niesamowicie spójnym dźwiękiem - konia z rzędem temu, który wskaże gdzie zaczyna/kończy się bas, średnie, sopran - dźwięki przenikają się nawzajem. To jest coś na kształt brzmienia studyjnego, tyle że: nie jest suche, nie jest ostre, jest analityczne ale i plastyczne jednocześnie. Te kolumny świetnie różnicują brzmienie, słychac różne barwy poszczególnych instrumetnów. Kolumny są subtelne ale jednocześnie potrafią przyłoić, grają równym, rozciągniętym pasmem a ich barwa jest neutralna. Duży udział w brzmieniu będzie miał tutaj wzmacniacz, bo kolumny na to pozwolą. Niewiarygodna sprawa, że winyl na tym zestawie brzmi kapitalnie. Często słucham dość głośno i długo a dźwięk nie męczy, za to pozwala wczuć się w muzykę, w nagranie i dosłownie "poczuć wibracje" z płyty. Trzaski i niedoskonałosci czarnej płyty nie mają większego znaczenia - one też na tym zestawie brzmią "smacznie" i nie są nadmiernie wyeksponowane. Lekko swobodny bas Krella, jego charakter średnich i wysokich tonów idealnie wkomponował się w nowe paczki na wstędze. Szybki bas Scan Speak Revelator 22 zgrał się ze swobodnym basem Krella a konturowość Mundorfa nadaje blasku wstędze. Co najważniejsze, stereotypy związane ze wstęgą, jakoby jest przesadnie kierunkowa, ma gęsty, analityczny i męczący dźwięk spokojnie mozna włożyć między bajki dla dorosłych. Kolumny także zostały okablowane na KIMBER 4VS. Fornir naturalny - Jesion rygiel + olejo wosk 'naturio'.
Ad. 8.
QED, GOTHAM, BITNER, KIMBER - to kable głośnikowe i interkonekty. Bardzo dobrej jakości i bardzo dobrze brzmiące. Kosztują grosze a grają jak audiofilskie po kilkaset/kilka tysięcy złotych... Kupuję z metra, konfekcjonuję, cieszę się dobrym dźwiękiem. Jedynie KIMBER jest "markowy" i drogi, ale bardzo lubię te kable więc cóż... płacę i nie płaczę.
Poniżej robocza fotka. Obecnie obie pary kolumn w chwili obecnej mają ładniejszą "bizuterię", tj. np. kolce.
Pozdrawiam
koscidogitary