Kilka fragmentów:
Zaczęło się od tego, że chciałem kupić płytę gramofonowa: „Żal” , Chopina. W sklepie był adapter, więc nastawiono mi ją dla wypróbowania. Rączka adapteru zaczęła jednak podskakiwać na płycie w górę i w dół, kiwając się przy tym również i na boki.
Przyjrzałem się uważnie czarnemu krążkowi masy plastycznej: płaszczyzna jego była powyginana, a na dodatek — otwór umieszczony ekscentrycznie.
Częściowe wytłumaczenie tego można znaleźć w fabryce, jedynej tego rodzaju w Polsce. Płyta gramofonowa wymaga maszyn precyzyjnych i dokładnych. Urządzenia Zakładów Fonograficznych są przestarzałe, zużyte i często się psują. Skrzywienia dużych, 30-centymetrowych płyt, których czas przegrywania wynosi 6 minut, były wynikiem zużycia się form do wytłaczania, które nie zmieniane od dłuższego czasu, „przemęczyły się“ – jak mówią fachowcy.
W tej chwili zużyte formy zastąpiono już nowymi, przejściowe trudności materiałowe w omawianym okresie zostały usunięte. Ale w jaki sposób duża fabryka mogła dopuścić, aby duże partie płyt z poważnymi wadami produkcyjnymi szły na rynek, powodując reklamacje i niezadowolenie klientów? Przyczyną tego był absolutny brak kontroli technicznej płyt, opuszczających fabrykę.
Część problemów, jakby aktualna…Otrzymanie nowych aparatów do nagrywań pozwoli na dalsze podniesienie jakości tonu, uszlachetnienie jego barwy, zmniejszenie szumów. Do tego samego dąży również Biuro Studiów, które opracowuje obecnie nową metodę produkcji masy plastycznej, w której drogi i nieprodukowany u nas szellak ma być zastąpiony znacznie lepszym, wypróbowanym w Czechosłowacji i wyrabianym w kraju polichlorkiem winylu.


Edit: Oj, pomyłka. Miał iść do działu płyty… Proszę o przeniesienie.