Mam na imię Kamil i mieszkam pod Ustrzyki Dolnymi. Z winylami nie miałem wcześniej do czynienia, ale przedstawię wam w jaki sposób się nimi zainteresowałem.
Będąc na misji bilateralnej w Macedonii z czasem wolnym od służby nie było co za zabadzo robić. Więc jak to każdy Polak chodziłem z kumplami po barach na piwo.
Można powiedzieć że po tygodniu zwiedziłem wszystkie bary prócz jednego. Każdy mówił "tam nie idziemy bo śmierdzi tam jak cholera".
Pewnego razu gdy nikt nie chciał wyjść na bronksa byłem zmuszony iść sam. Ze względu że wszystkie bary już znałem zabardzo nie miałem pomysłu gdzie pójść. Więc postanowiłem że pójdę tak gdzie wszyscy nie chodzą. Gdy wszedłem do baru odrazu poczułem won papierosów, piwa i chyba psiej karmy
Zazwyczaj gdy żona do mnie dzwoniła i pytała co robię to mówiłem że siedzę w barze i słucham muzyki. Bo nie zawsze chodziłem tam tylko na piwo ale i też poczytać książkę. Żona wiedziala że bardzo mi się to spodobało, dlatego po powrocie do Polski na urodziny kupiła mi gramofon
I tak od miesiaca jestem szczęśliwym posiadaczem gramofonu CEC st 120.
Sprzęt może nie jest średni ale... No cóż. Tak zacząłem swoją przygodę z winylami.
Kupiłem już parę płyt między innymi Nat King Cole, Rey Charles, Luis Armstrong, ABBA, bee gees a nawet Irenę Santor. Płyty może nie są w najlepszym stanie ale wszystko powoli
Codziennie czytam forum i nowe dzialy, codziennie dowiaduje się coś nowego. Konserwacja, czyszczenie i użytkowanie.
Stwierdzam jedno.
Winyle to nie taka prosta sprawa
Jednakże myślę że winyle staną się czymś więcej niż tylko muzyką.
Dziękuję wszystkim i liczę na fachową pomoc.
Kamil.