Polskie winyle! Opinie?
- Robert007Lenert
- Posty: 1521
- Rejestracja: 23 lis 2011, 12:49
- Kontakt:
Polskie winyle! Opinie?
Ja rodzime winyle w 99% kupowalem jako nowe w slepie w roku wydania, badz w roku wznowienia. Jestem ich pierwszym i jedynym wlascicielem. Dbam o nie, wiec mimo , ze wiele z nich ma 30 i wiecej lat sa w stanie nie gorszym niz EX+, Z ich jakoscia techniczna/jakoscia tloczenia/ bylo roznie w zaleznosci od wytworni i lat wydania. Wczesne Polskie Nagrania zwykle bardzo Ok, potem juz gorzej, Pronit..raczej srednio, Tonpress i Wifon dobry z plusem /niezle jakosciowo okladki ponoc robione w Czechoslowacji/, Poljazz niezle tloczyl, natomiast karton na okladki czesto dosyc szmatlawy, chyba, ze plyta licencyjna /wtedy trafialo sie niezle/ Polton ...bywalo raz tak raz tak /loteria/, Arston zwykle ok... hmmm jeszcze MJM... bylo przyzwoicie. No do jakosci niemieckiego ECM oczywiscie wszystkim brakuje, ale to szpica.
-
- Posty: 4157
- Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
- Lokalizacja: K-ków
Polskie winyle! Opinie?
"Blues" Breakoutu bardzo dobry, na tomiast "NOL" Breakoutu FATALNY- nic nie brzmiPePe pisze:Ja również sądzę, że "Blues" Breakoutu to naprawdę bardzo dobrze brzmiąca płyta. Inną taką polską pozycją którą, jak sądzę, można by bez kompleksów pokazać na zachodzie jest tzw

A "czarna płyta" Brygady Kryzys; jako odpowiedź na "Sex Pistols"


To były "niezłe" czasy dla polskiego winylu (i nie tylko- Gierek trochę kasy "dostał z Zachodu")Greegoory pisze:podoba mi się też płyta SBB - SBB (live) z roku 1974

-
- Posty: 42
- Rejestracja: 13 gru 2017, 13:17
Re: Polskie winyle! Opinie?
Bardzo interesuje mnie muzyka polska z lat 70/80 i jestem niejako zmuszony do słuchania oryginalnych płyt tych wspaniałych artystów sprzed lat. Zazwyczaj reedycji na CD nie ma, albo są dźwiękową porażką na tyle, że już wolę słuchać starych płyt.
Najgorsze wrażenie zrobiły na mnie płyty Pronitu. Szkoda, bo mam wśród nich dużo ulubionych... Często po prostu niedomagają dźwiękowo; jedne dziwnie ciche i bez wyrazu, drugie skandalicznie głośne, w innych przesadzono z górą, w kolejnych prawie jej brak. Czasem wpadnie jakiś zepsuty sybilant... miód na uszy (zwłaszcza, kiedy brzmi tak prawie cała płyta)
Do tego raczej marna jakość okładek, a wisienką na winylowym torcie jest niecentryczność takich płyt. Dźwięk chwieje się czasem jak pijany, zwłaszcza przy mniej audiofilskim sprzęcie. W najgorszym przypadku zauważyłem odchylenie rzędu kilku milimetrów, może nawet 4-5... tragedia!
Płyt Muzy mam nieco mniej, ale na tyle, że mogę coś stwierdzić. Zaskakująco dobrą jakość miały pod koniec lat 60 i na początku 70, potem się nieco obniżyła... by znów zaskoczyć pod koniec lat 80. Mam kilka płyt z tego okresu, które brzmią naprawdę nieźle. Za to okładki... Płyta z końca lat 60 ma wspaniałą laminowaną okładkę, a inna z początku 80 ma okładkę jakości/grubości kilku stron gazety. I te przetarcia... Mam wrażenie, że ona źle wyglądała niedługo po wyprodukowaniu
Wifon to już coś lepszego. Na pewno to oznaczało lepsze okładki i dość przyzwoite płyty. Niestety zdarzały się wpadki na poziomie przygotowania taśm produkcyjnych, znam przynajmniej dwie i niestety są to płyty bez większych szans na reedycje, a materiał z taśm-matek brzmi nienajgorzej...
Tonpress jest trochę na podobnym poziomie. Jest jakoś... choć nadal wpadkowo - pewna płyta została wydana z podwojonym jednym utworem, którego dubel zajął miejsce innego... I tak sprzedawano wybrakowane LP bez jednej piosenki widniejącej z tyłu okładki i z jej tekstem w insercie. Dziś to raczej nie do pomyślenia...
Co do singli tej firmy - moim zdaniem było tak sobie. Mogło być lepiej, zwłaszcza z obwolutami. No i po co te dziwne kreski przy otworach?
Generalnie - bywało różnie, ale na ogół dość słabo. Szkoda.
Najgorsze wrażenie zrobiły na mnie płyty Pronitu. Szkoda, bo mam wśród nich dużo ulubionych... Często po prostu niedomagają dźwiękowo; jedne dziwnie ciche i bez wyrazu, drugie skandalicznie głośne, w innych przesadzono z górą, w kolejnych prawie jej brak. Czasem wpadnie jakiś zepsuty sybilant... miód na uszy (zwłaszcza, kiedy brzmi tak prawie cała płyta)

Płyt Muzy mam nieco mniej, ale na tyle, że mogę coś stwierdzić. Zaskakująco dobrą jakość miały pod koniec lat 60 i na początku 70, potem się nieco obniżyła... by znów zaskoczyć pod koniec lat 80. Mam kilka płyt z tego okresu, które brzmią naprawdę nieźle. Za to okładki... Płyta z końca lat 60 ma wspaniałą laminowaną okładkę, a inna z początku 80 ma okładkę jakości/grubości kilku stron gazety. I te przetarcia... Mam wrażenie, że ona źle wyglądała niedługo po wyprodukowaniu

Wifon to już coś lepszego. Na pewno to oznaczało lepsze okładki i dość przyzwoite płyty. Niestety zdarzały się wpadki na poziomie przygotowania taśm produkcyjnych, znam przynajmniej dwie i niestety są to płyty bez większych szans na reedycje, a materiał z taśm-matek brzmi nienajgorzej...
Tonpress jest trochę na podobnym poziomie. Jest jakoś... choć nadal wpadkowo - pewna płyta została wydana z podwojonym jednym utworem, którego dubel zajął miejsce innego... I tak sprzedawano wybrakowane LP bez jednej piosenki widniejącej z tyłu okładki i z jej tekstem w insercie. Dziś to raczej nie do pomyślenia...


Generalnie - bywało różnie, ale na ogół dość słabo. Szkoda.
- dale
- Posty: 2702
- Rejestracja: 21 lut 2017, 07:56
- Gramofon: Adam- full custom :)
- Lokalizacja: Lublin
Re: Polskie winyle! Opinie?
Panowie, a co powiecie na temat Budki Suflera? Lubię ten zespół i chciałbym zgromadzić ich przekrojówkę przez lata. Tyle że część utworów jest w wydaniach z lat ubiegłych a cześć i ubiegłych i współczesnych.
Jak wygląda sprawa z jakością? Warto polować na jakieś płyty z epoki, czy dla przeciętnego słuchacza będą OK "współczesne" wydania np. z empiku/media markt?
Jak wygląda sprawa z jakością? Warto polować na jakieś płyty z epoki, czy dla przeciętnego słuchacza będą OK "współczesne" wydania np. z empiku/media markt?
- Myszor
- Posty: 10900
- Rejestracja: 30 paź 2014, 18:44
- Gramofon: PD-300
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Polskie winyle! Opinie?
Dla mnie album "I Ching" to jedna z lepszy realizacji pod względem jakości dźwięku jakie posiadam.
Płyty na sprzedaż: viewtopic.php?t=21850
-
- Posty: 58
- Rejestracja: 01 wrz 2017, 10:23
Re: Polskie winyle! Opinie?
dorzuciłbym jeszcze LP "Świnie" - jest też świetnie zrealizowany..
Trochę tych dobrych realizacji by się znalazło.. chociażby El. Division, szczególnie druga płyta gra naprawdę fajnie choć to elektronika to wiadomo teoretycznie łatwiej chyba uzyskać dynamiczne i dobre brzemienie..
Co do Budki to mam ledwo ze trzy pozycje ale niestety rewelacji nie ma..
-
- Posty: 42
- Rejestracja: 13 gru 2017, 13:17
- darkman
- Posty: 16906
- Rejestracja: 02 paź 2015, 09:23
- Gramofon: PL70LII, PSX60
- Lokalizacja: Topanga Corral
- Kontakt:
Re: Polskie winyle! Opinie?
Nic nie szkodzi Kolego. Pisałeś o tej samej tłoczni i o tym samym producencie polichlorku winylu, pochodzącym z dawnej fabryki prochu strzeleckiego o wdzięcznej nazwie Pronit w miejscowości Pionki (dawniej wieś Zagożdżon - Puszcza kozienicka).
Savitor to jedno z wydawnictw fonograficznych, a raczej muzycznych. Pionki tłoczyły dla wielu tego rodzaju wydawnictw m.in, oczywiście brand własny "Pronit" oraz:
Tonpress KAW
Wifon wyd. PRiTV
Polton
Veriton
PWM Edition
PolJazz PSJ
Polskie Nagrania
Savitor.
Generalnie, osobiście nie widzę powodów do jakichś specjalnych różnic w tych wydawnictwach poza samym label stricte (czyli naklejka brandowa 'record') oraz wieloraką jakością poligrafii okładek. Zwłaszcza płyty jazzowe z tamtego okresu mają jakość, której trudno coś zarzucić. W istocie różniły się od ECM lecz własnie ze względu na okładkę. BTW ECM to również nie tłocznia, tylko wydawnictwo. Nie ma czegoś takiego jak tłoczenie ECM. Jest za to ECM sound i realizacja Manfreda Eihera. To akurat znaczy sporo.
Trudno powiedzieć o czym jest ten wątek, a raczej jaki jest jego motyw przewodni? Wątpliwości zgłaszano już wcześniej.