Pasje lubią się łączyć, jak ogniwka łańcuszka. Tu na forum takimi ogniwkami wielu z nas są winyle i książki. U mnie te pierwsze niejako na nowo, a drugie odkąd wbito mnie w krótkie spodenki. Mam takie skrzywienie, że lubię powracać do raz przeczytanych książek i to powracać czując potrzebę kolejnego. Zresztą pewnie, jak wielu z forum. Ostatnio mam dość abuków i zatęskniłem za szelestem papieru, zastanawiając się, co by tu. Przeglądając strony trafiłem na słowo klucz użyte przez Darka.
Cizia Zyke to francuski pisarz awanturnik, które swoje "barwne" życie, opisał w pierwszych trzech książkach, bo późniejsze były, już podkoloryzowane. Wtedy wertując strony, autentycznie zazdrościłem mu tego, co przeżył. Dawno, to było, ale dzisiaj powróci na nowo za sprawą Złota. Dzięki Darek za cizio.

P.S. Kupowałem książki całe życie, wszędzie poupychane, gdy przyszedł czas przewietrzenia (oddałem do biblioteki), a do wielu z tej resztki pozostałych, jeszcze pewnie nie raz wrócę.
