Witam, może nie wdając się zbytnio w zawiłą dyskusję, poproszę szanowne grono o opinię. Na początek powiem że mam fajnie grający gramofonik a że snobizm wychodzi ze mnie, to myślę o jakimś drugim. Mam starą Fonike GS475, która kiedyś, wydawało mi się że zacnie gra (

) ale i tak za bardzo nie miałem alternatywy. Kiedyś tam porzuciłem winyle na kilka latek (naście) a niedawno odkryłem na nowo magię winyli ale już trochę bogatszy o wiedzę. Do sedna. Fonica jest obecnie w nieładzie (delikatnie), obroty nie trzymały. Oddałem koledze bo może pomoże uzdrowić, ale oddał bez śrub i nie uzdrowił. Nie wiem co robił - chyba nic. Zatem warto czy nie warto? Może warto ale z obudową z litej deski? Może warto wykorzystać samo ramię i zrobić manuala na innym napędzie?
Może zamienić z kimś na jakąś płytę? Gramofon ma całą pokrywę (do polerki), ma talerz, nieprzydatną wkładkę bez igły (MF coś), nic nie jest połamane, ogólnie żal wyrzucić, ale czy warto przerabiać/naprawiać?
Co do snobizmu to mam jeszcze popsutego HITACHI HT-355, i jego bym wsadził w litą deskę (bedzie ładny).
A co z Foniką? Szybkie rady? Z góry dziękuje.
Muzyka jak i fotografia to rzeczywista chwila, która jest zapisana - która cieszy duszę.