
Czy jest jakieś NOWE wznowienie płyty Floydów "The Wall"?

Wuwuzela pisze:Siema Siema Siema Siema Siema Siema Siema Siema.![]()
Czy jest jakieś NOWE wznowienie płyty Floydów "The Wall"?
Trochę się uparłkaZ pisze:Strasznie się uparłeś na te wznowieniaWuwuzela pisze:Siema Siema Siema Siema Siema Siema Siema Siema.![]()
Czy jest jakieś NOWE wznowienie płyty Floydów "The Wall"?
Może być stare wznowienie.mamster pisze: A „Nowe Wznowienie" to takie trochę „masło maślane" nie uważasz?
Bo stare płyty są porysowane i zjedzą mi igłę, i nowe płyty będą się niszczyły.kaZ pisze:Strasznie się uparłeś na te wznowienia
Wydaje mi się, że nie jest to pierwsze wydanie tej płyty, a cena "normalna" jak na wujasa. Można braćkaZ pisze:Płyta wypasiona.Jeśli wczesne wydanie to taka normalna cena.
Co to znaczy, że ma się "nijak do niemca"? W sensie że UK brzmiało gorzej od niemieckiego wydania? Nie chodzi mi tutaj o stan zachowaniakaZ pisze:i nijak sie ni ma do tego niemca.
O tak, ale co do popularnych płyt to w sumie można wybadać opinie odsłuchowe w siecikaZ pisze:Poprostu czasem to loteria przy tym winylowym szaleństwie
Teoretycznie tak, aczkolwiek ja już sobie wyrobiłem opinię nt. różnorakich wydań na przykładzie kilku egzemplarzy różnych płyt i trzymam się tych zasad przy kolejnych zakupachmamster pisze:Wychodzi na to, że aby dobrze sprawdzić płytki, trzeba by kupić kilka egzemplarzy i potem zostawić sobie ten, który jest najlepszej jakości
Dlatego ważne jest dobre polowanie na okazjemamster pisze:(ale to opcja dość kosztowna - bo może się nie udać sprzedać wszystkich, albo sie uda ale po cenie niższej niż ta, po której się kupiło)
W takim razie ciekawe które to były wydania w hierarchiikaZ pisze:Bitle,
stan zachowania był zdecydowanie lepszy w przypadku płyty UK.O wiele gorzej brzmi.
Pewnie, godny polecenia sprzedawca. Robi w sumie to samo co ja, czyli sprowadza na własną rękę płyty z zagranicy.kaZ pisze:Wujas?
oj tak,ale trzeba przyznać ,że ma (miał) wiele płyt w doskonałym stanie.Mam jedną płyte od niego.
coś mi się wydaje,że ilu słuchaczy/zbieraczy tyle odpowiedzi.Przez te kilka lat zauważyłem ,że to czasem naprawdę jest loteria.Wiele wpływa na odsłuch przecież.Oprócz tłoczenia -zabrudzenia,zużycie itp.Ja mam na półeczce cały przekrój wydań i róznie to bywa.może koledzy mają wieksze doświadczenie ,ale te płyty np. z demoludów nie koniecznie musza brzmieć gorzej.Juz wspominałem-trafil mi sie nie grany(2 płyta na 99%) jugoton -Made in Japan Purpli .Jak dla mnie super!!wiktorsam pisze:A jak to jest z tymi winylami - jakie wydania lepsze ? UK ? Germany ? Jak na tle wypadają płyty z demoludów ? Nie chodzi mi o kolekcjonerstwo a o słuchanie.
Kupiłem ostatnio dark side of the moon wydanie harvest/electrola germany za śmieszne pieniądze i właśnie mnie to zastanowiło że zapłaciłem jak za polskie
Fakt płyta ma dwie ryski na jednej stronie na których czasami lekko pyknie, ale pomimo że wyglądają groźnie to praktycznie ich nie słychać, a tak to brzmieniowo jest moim zdaniem bdb. Fakt nie słuchałem jeszcze jej na sabie bo nie doszła, udało mi się chwilowo zreanimować bernarda.
Nowe wznowienia? Na pewno. A jeśli są to wznowienia płyt nagranych w 80's to w sumie pół biedy, bo wtedy i tak były co najmniej nagrywane bądź mixowane cyfrowo, więc nawet pierwsze wydanie nie było w pełni analogowe.szmojtek pisze:Czy wznowienia płyt takich zespołów jak AC/DC, Guns'n'Rose tez już są cyfrowo remasterowane?