Kupię gramofon

[negate]

Dzień dobry,

jako że moja Toshiba SRF335 utknęła na dobre w Nomosie i nadzieje na reanimację są coraz mniejsze, powoli szukam następcy.

Budżet 1000 zł z jakimś marginesem, cena bez wkładki.
Chętnie Made in Japan, automat, napęd bez znaczenia, wkładka 1/2 cala. Nic "kultowego". Ma grać. Audiofilem nie jestem.

Pozdrawiam
Bartek

[Myszor]

My też nie audiolife.
Pan obserwuje i czyta ten wątek:
viewtopic.php?t=539&start=2160

[Wojtek]

jako że moja Toshiba SRF335 utknęła na dobre w Nomosie i nadzieje na reanimację są coraz mniejsze, powoli szukam następcy.

Oni to chyba od jakiegoś czasu mają ogólnie problemy kadrowe jeśli chodzi o naprawców gramofonów, więc nie przekreślałbym sprzętu ot tak.

[Myszor]

Mają na pewno za dużo roboty. Kolega jest częstym gościem w nomo więc referuje mi z pierwszej ręki. Takie czasy panie.

[Wojtek]

Co innego "za dużo roboty", a co innego przyjmowanie i trzymanie sprzętu Bóg wie ile by po miesiącu czy dwóch klient dowiadywał się że w sumie nie ma kto na sprzęt spojrzeć bo akurat pracownik się zwolnił... i takie tam.

Kolega jest częstym gościem w nomo

Trudno ocenić czy to dobrze czy źle że musi ich często odwiedzać

[Myszor]

Wybredny jest. Kupuje, oddaje , kupuje inne. Chyba tam kartę złotego klienta ma:)
Ostatni nabytek to sp15 complete nawet pokrywę mieli oryginalną cholery jedne...

[negate]

jako że moja Toshiba SRF335 utknęła na dobre w Nomosie i nadzieje na reanimację są coraz mniejsze, powoli szukam następcy.

Oni to chyba od jakiegoś czasu mają ogólnie problemy kadrowe jeśli chodzi o naprawców gramofonów, więc nie przekreślałbym sprzętu ot tak.

mają to prawda, ale w sumie z perspektywy klienta to jest wyłącznie ich problem. 5 miesięcy czekania na stwierdzenie, że silnik jest trafiony i trzeba szukać dawcy bo nie naprawią tego, bo nie mają schematów, “no to jest kurwa skandal". przepraszam za ot

[Wojtek]

5 miesięcy czekania na stwierdzenie, że silnik jest trafiony i trzeba szukać dawcy bo nie naprawią tego, bo nie mają schematów, “no to jest kurwa skandal". przepraszam za ot

Cały Nomos.

Ja już nie bronię tej firmy, ani nie polecam. Przez lata jakość serwisu czy podejście do klienta szło tylko w dół niestety.
Pewnym humorystycznym szczytem jest historyjka gdzie Nomos sprzedał wiernemu klientowi igłę do szelaków (ba, nawet zamontowali i skalibrowali) mimo że ten ma tylko mikrorowkowe

Z tego co wiem nasz Dante również poprawiał jeden gramofon po zwalonym serwisie w Nomos.

No ale jeśli masz silnik do wymiany to faktycznie chyba trzeba szukać czegoś nowego.

[negate]

tak, na początku zrobili na mnie dobre wrażenie, i rozważałem żeby im oddać klocki do przeglądu, też z racji wieku im się przyda trochę pieszczot, ale jak to ma oznaczać pół roku bez wieści, to serdecznie dziękuję. sprzęt u mnie gra codziennie i nie wyobrazam sobie na dłużej niż tydzień wywieźć go z domu.