Nóżki DIY na bazie oringów na przykładzie JVC QL-5
Sparciała, twarda guma, problem wielu sprzętów liczących sobie aktualnie 30,40, 50 i więcej lat. Najczęściej problem uwidacznia się w nóżkach odpowiedzialnych za izolowanie drgań, wibracji z zewnątrz. Niestety, spotkało to i mój gramofon - JVC QL-5, model w którym problem znany jest szeroko. Spędziłem kilka dni (i nocy) na szukaniu odpowiedniego rozwiązania, zapewniającego jednocześnie dobrą izolację jak i możliwego do modyfikacji, ulepszania oraz ewentualnej, szybkiej naprawy. Ostatecznie wybrałem metodę z wykorzystaniem oringów jako wibroizolatorów. Cały projekt polega na zawieszeniu gramofonu na oringach. Nóżka podzielona jest na dwie części, połączone oringami, jedną jest zewnętrzny pierścień, można nazwać go obudową nóżki, drugą częścią jest śruba wraz z mocowaniem iringów.
Gotowa całość wygląda tak:
Co będziemy potrzebować?
- Narzędzia:
- multiszlifierka z kompletem akcesoriów
- imbus rozmiaru 2
- gwintownik rozmiaru 3
- wiertło do metalu rozmiaru około 2.4/2.5
- wkrętarka
- papier ścierny
- śrubokręty, klucze płaskie (zależne od użytych śrub i nakrętek)
- długopis, linijka, cyrkiel, kartka, marker, klej, tektura.
- punktak
- Przydatne będzie również imadło
- Materiały:
- 4 nóżki gramofonu JVC QL-5 (bądź inne spełniające podane niżej wymagania)
- 32 oringi 10m średnica wewnętrzna, grubość 2mm
- 64 śrubki rozmiaru 3, na imbus 2, długość około 1.5cm
- 4 śruby (rozmiar zależny od mocowania w gramofonie, dla JVC QL-5 jest to rozmiar 6, długość 4cm)
- 12 podkładek powiększonych na śrubę rozmiaru 6
- 8 nakrętek rozmiaru 6
- izolacja
Śrubek, nakrętek, oringów propopuję kupić odrobinę więcej.
Jestem świadomy, że zainteresowani niekoniecznie posiadają w szafce cztery niepotrzebne, zepsute nóżki do gramofonu JVC.

Dlatego też opiszę jakie kategorię powinna spełniać nóżka by można było ją zakwalifikować do modyfikacji.
Jaka nóżka się nada?
Nóżka przede wszystkim musi być okrągła, około 5cm wewnętrznej średnicy, na wysokość minimum 2.5cm, materiał do jej użyty to tworzywo sztuczne albo metal, nie może być to całkowicie gumowa nóżka. Kolejnym wymogiem jest to by materiał był w miarę gruby, sztywny. Ostatnim i zarazem najbardziej problematycznym wymogiem jest to by nóżka posiadała wewnętrzny kołnierz, szerokości minimum 5mm i grubości tych 1.5/2mm, zlokalizowany przy górze, nie na środku, dole. Jeżeli kołnierz będzie nisko to niestety nie będzie działać. Można oczywiście odwrócić ją do góry nogami jeżeli będzie to "wyglądać".

Zdjęcia nóżki wraz z zaznaczeniem kołnierza
Niektóre osoby zapewne zdziwią się gdzie podziała się reszta nóżki. Otóż do takiego efektu trzeba dojść, od tego miejsca zabieramy się do pracy.
Etap I
Demontujemy nóżki, oklejamy je izolacją by się nie porysowały po czym odwracamy je do góry nogami. Znajdziemy tam gumowy pierścień, zasłaniający mocowanie śruby, przy pomocy płaskiego śrubokręta odrywamy go wraz z klejem.
Nóżkę odwracamy jeszcze raz. Usuwamy całą gumę wraz ze śrubą mocującą. Niestety nie mam nóżki przed etapem pierwszym, dlatego kilka pomocnych zdjęć z opisami.
Etap II
Gdy już uporamy się z usuwaniem zbędnych elementów czeka nas... usuwanie kolejnych.

Przy pomocy multiszlifierki wraz z tarczą tnącą oraz wałkiem z papierem ściernym staramy się doprowadzić nóżkę do stanu takiego jak na zdjęciu z zaznaczonym kołnierzem. Kilka zdjęć z etapów prac i porada. W nóżce JVC najlepiej usunąć jest na początku wystający garb a później zabrać się za powiększanie otworu. W multiszlifierce zredukować obroty na średnie, dłuższa praca na wysokich topi plastik i niszczy papier ścierny.
Etap III
Mierzymy średnicę wewnętrzna nóżki, rysujemy taki okrąg na kartce. Dzielimy go jak pizzę, na osiem równych części (równych! nie takich jak w pizzeri). Nanosimy osiem punktów, muszą być one tak zlokalizowane by zmieściły się na naszym kołnierzu oraz zmieścił się łepek śrubki. Naklejamy kartkę na sztywny karton, wycinamy i koniec pracy plastycznych. Powrót do czasów dzieciństwa zakończony, pora na wiercenie. Przy pomocy punktaka przenosimy nasze zaznaczone punkty na kołnierz.
Etap IV
Wyposażamy naszą wkrętarkę (pamiętajmy o naładowaniu przed rozpoczęciem prac) w wiertło rozmiaru 2.4/2.5, nóżkę mocujemy w imadle i zaczynamy wiercić. Tutaj uwaga dla niecierpliwych, sprawdzamy 4 razy, wiercimy raz, nie na odwrót, pamiętajcie, nóżki mamy tylko 4. Poniżej zdjęcia nóżki z wywierconymi otworami. Następnie wszystkie otwory gwintujemy.
Etap V
Najtrudniejszy etap. Na naszej powiększonej podkładce musimy wywiercić analogicznie osiem otworów. Tutaj znowu najpierw dzielimy podkładkę na osiem równych części, nanosimy bardzo starannie osiem punktów, tak by przy wierceniu nie okazało się, że są za blisko krawędzi albo co gorsza - za blisko siebie i nie będzie dało się tego złożyć. Po wywierceniu, należy zrobić sobie przerwę. Należy się Wam!

Szczególnie, że teraz czeka nas gwintowanie 32 otworów w metalu, nie plastiku jak poprzednio.
Etap VI
Składanie. Osoby, które dotarły do tego etapu zapewne już wiedzą co do czego, dla zasady jednak opiszę. Proponuję złożyć najpierw środek z podkładką. Strona zaokrąglona podkładki powinna być od góry, by ta druga - bardziej ostra, nie niszczyła oringów. Skręcamy to tak jak na załączonym zdjęciu. Jedna śrubka, jeden oring, najtrudniej oczywiście jest umieścić ostatni oring. Gdy już się z tym uporamy trzeba skręcić środek. Śrubę wkładamy od spodu, czyli nie od strony łebków, od góry na nasze śrubki zakładamy jedną podkładkę w celu zamaskowania i wszystko skręcamy nakrętką. Gdy już mamy skręcony środek należy każdy oring przykręcić do drugiej części nóżki.
Etap VII
Cieszymy się, że nam się udało, po czym pędzimy skręcić gramofon. Stop! Zostały nam jeszcze cztery nakrętki, należy użyć po jednej na nóżkę w celu skontrowania.
Film z działania systemu