Ta sobie przeglądam.. zdumiewające. Świetny gramofon z dobrej reki i po servisie (BTW-prawdziwym) za bardzo przyzwoite pieniądz i jakaś Q rezerwacja, marudzenie...
- goście się wolą napierdalać o Fuszera czy inną Mendę lub inną przynętę dla naiwnych za pińcet przetartego szmatą i ciągniętego za kabel z niemieckiego śmietnika albo innego plastika z gównolitu, bo ma napisane 100% sprawny i hi end.. ależ ten świat pojebany!
Zadziwiające jest dla mnie też, że znanym na forum osobą się nie dowierza i szuka na siłę gdzie jest podstęp?

.. potem tylko lament, że gównolit się zepsuł nim zaczął grać itd.. nooo.. więcej mi się nie chce.
Podnieś cenę Art, to będzie bardziej przekonująca!