

Nawet nie chce mi się pastwić... Nie nadawał się po prostu do niczego, oddałem za pół darmo. Jak widzę, że za taką wydmuszkę, protezę gramofonu w sklepie wołają pięć stów to mnie pusty śmiech ogarnia. Ile dobrych gramofonów z epoki lata w tej cenie?
Ale nie, musi być NOWY. I gówniany.
Swoją drogą jak kupowałem kiedyś płyty z olx to dostałem w "bonusie" gramofon CEC ST 540. Też niby plastik... ale jakby nieco inny. Za trzy płyty + gramofon dałem stówkę więc nie wiem co było tam bonusem do czego

W każdym razie CEC po przeczyszczeniu i paru innych drobnych czynnościach gra u mnie w pracy po 6-7 godzin dziennie od roku.
To teraz niech wszyscy, którzy chcą wydawać 500 zł na elektrośmieć pomyślą, co otrzymaliby inwestując tę kwotę w używkę w dobrym stanie technicznym.