Nie jakieś drobiazgi. elektronikę po kilka - kilkanaście setek sztuka...
No i "rozwązła jego mamusia" od rana dzwonią do mnie że "właśnie nie zdążyli aukcji wyłączyć bo im się sprzedało...." oczywiście pieniążki oddadzą i w ogóle przepraszają... Byli bardzo zdziwieni jak im odpowiadałem że jeśli do piątku nie otrzymam przesyłki z towarem o podejrzeniu popełnienia oszustwa zostanie zawiadomiony prokurator, zaś o nienależnie przyjętych korzyściach właściwy miejscowo urząd skarbowy...

Oczywiście dopilnuję żeby sprawy nie zostały zbyt wcześnie umorzone....

A może tylko jestem przewrażliwiony i mam zbyt wysokie poczucie szacunku do własnej osoby?