Merrick pisze: ↑11 lis 2017, 22:08
zelazny pisze: ↑11 lis 2017, 19:17
Dark jak czasem coś napiszesz to aż czytać się nie chce, nie da...

A no. Ni z gruchy ni z pietruchy
Meriku nie znasz się.
a. w Ameryce nie ma dowodów osobistych jako takich.
b. rzeczy znalezione, o konkretnej wartości użytkowej jak np dokumnety, oddajemy właśnie wyspecjalizowanym służbom/organom. W tym wypadku na policję. Reakcja oczywista.
Dlatego sobie dworuję, bo już samo pytanie mnie rozbawiło trochę. A tu juz poszło po bandzie i Myszor się zastanawia czy to czasem nie sam Superman zgubił.
No tak, ale pewnie już się wyjaśniło, skoro ktoś z rodziny skontaktował się z policją.
Nie dzwoni, bo nie ma telefonu/ów

Będzie dobrze.