Koleżanka idąc wczoraj do pracy znalazła dwa nowsze iPhony, pierwszy taki spory drugi mniejszy. Do tego dowód osobisty osoby z USA. Wszystko w jednym miejscu.
Obydwa mają passcode. Jeden po uruchomieniu wyświetla informację o tym, że telefon został zgubiony oraz prośbę aby zadzwonić pod wskazany nr.
Ok więc dzwonię na podany nr no i okazuje się, że jest to nr drugiego znalezionego telefonu. Czy powinienem znalezione rzeczy oddać na policję? Bo bardzo chciałbym aby odszukał się właściciel. Czekam bo może ktoś zadzwoni. Jak można zgubić dwa telefony oraz dowód?
Ostatnio zmieniony 11 lis 2017, 16:57 przez zelazny, łącznie zmieniany 1 raz.
Oczywiście że powinieneś oddać je na policję. Oni już zrobią z tym co trzeba.
Teoretycznie skoro to dowód osobisty z USA to pewnie ambasada amerykańska też sobie z tematem poradzi.
Nie widzę sensu w szukaniu właściciela na własną rękę w takiej sytuacji.
Odwieź do Stanów bezpośrednio.
BTW chłopaki gdybym coś zgubił, to też mnie nie ma na pejsbóku, ale w tym dowodzie to 800£ miałem doklejone silvertejpem na czynsz za mieszkanie... i teraz z tymi płytami na bruk iść ciągle, iść w stronę słońca przyjdzie jak się nie znajda, ale na szczęscie się znalazły jak czytam..ufff!.
To tak żeby nie robić kłopotu proszę o przelanie tej pincetki+czysta na konto, a telefony to na policję najlepiej i niech se Bobbies podzwonią czy tam rozbieranki pooglądają za frico na służbie bo mam opłacony abonament jeszcze do końca miesiąca, a potem i tak miałem brać nowy model iPhona to w olewam ten stare.
Aha, ja zawsze gubię dwa na raz, bo nie ma się co rozdrabniać i jak już to na całe majty cza. Gorzej bo prawko też żem z tym dowodem i kasą posiał i tera w Teksasie jak będę chciał se spluwę kupić nową na kaczki to kurna muszę z paszportem popierdalać do sklepu, a to podpadziocha jest trochę, bo niby co? Auta nie mam? Jak nie mam? W Ameryce każdy ma ino Trump nie, bo służbowym znaczy społecznym jeździ jak już musi polować.
Aha Zelazny, a koleżance też auto ukradli,że do roboty szła pieszo?
Ok, załatwione, pojechałem na policję i przekazałem im. Policjant powiedział, że właściwie postąpiłem.
Nigdy nie leciałem na coś w stylu eee tam zatrzymam sobie.
Przecież w telefonie mogą być bardzo ważne dane, hasła itd.
Dark jak czasem coś napiszesz to aż czytać się nie chce, nie da...
Ok, załatwione, pojechałem na policję i przekazałem im. Policjant powiedział, że właściwie postąpiłem.
Nigdy nie leciałem na coś w stylu eee tam zatrzymam sobie.
Przecież w telefonie mogą być bardzo ważne dane, hasła itd.
Dark jak czasem coś napiszesz to aż czytać się nie chce, nie da...