Używając płyt cdr-audio (w moim przypadku Maxell MUSIC XL II) omija mnie jeden problem. Nie mam problemów z odczytem kopii wykonanej na tej płycie. Starcze odtwarzacze jak i nowsze "wieże" po prostu nie chciały czytać nawet dobrych cderó (sony, tdk, verbatim) tylko te audio. Proces zapisu ten sam, wiek lasera różny, a i tak maxell okazują się bezkonkurencyjne (pewni inne dedykowane pod audio też)
BTW
Pamiętam jedną kopie Guano Apes z 2000 czy 2001 roku na płycie Sony XQ. Była ze mną na ognisku urodzinowym (18-stka). Ktoś po niej przeszedł, była strasznie porysowana, al grała. Na wszystkim. Mało tego, Nero w Scan discu powierzchni nie wywalał żadnych błędów. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji ze współczesnym cderem
