To wyjaśni jedynie perspektywę chałupniczo/amatorską, a nie ceny masowych wydań.Darek pisze:moze cos to wyjasni
Horrendalne ceny świeżo wydanych krążków
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Horrendalne ceny świeżo wydanych krążków
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
Horrendalne ceny świeżo wydanych krążków
To jest przyklad a nie wyliczenia firm zajmujacych sie produkcja na duza skale. Zadna firma nie poda Ci za ile cos wyprodukowala. Musialbys wyslac zapytanie do producenta to moze zrobi wstepna wycene ale bardzo watpie. Wycene to mozesz dostac do malych nakladow a nie do masowki.Wojtek pisze:To wyjaśni jedynie perspektywę chałupniczo/amatorską, a nie ceny masowych wydań.
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Horrendalne ceny świeżo wydanych krążków
Dlatego też powiedziałem, że nic to nie wyjaśnia przy tych rozważaniachDarek pisze:To jest przyklad a nie wyliczenia firm zajmujacych sie produkcja na duza skale.

W jakim ty świecie żyjesz Darek? Tłocznie płyt celowo olewają potencjalnych klientów, w dodatku z masowym zamówieniem?Darek pisze:Zadna firma nie poda Ci za ile cos wyprodukowala. Musialbys wyslac zapytanie do producenta to moze zrobi wstepna wycene ale bardzo watpie. Wycene to mozesz dostac do malych nakladow a nie do masowki.
To nic tylko otwierać tłocznię skoro to taki lukratywny biznes, gdzie mogą sobie zleceniodawców dobierać

Yyy... to skąd taka wydawca chcący wypuścić nakład powiedzmy 40 tys. płyt ma wiedzieć ile zapłacić tłoczni? Wystawiają czek in blanco?Darek pisze:Wycene to mozesz dostac do malych nakladow a nie do masowki.
Wiem, że to co powyżej jest lekko poza temat, ale zaintrygowała mnie ta wypowiedź

A jeśli chodzi o ceny to oczywiście ogólnie rzecz biorąc co do każdego typu płyty to jest to widzimisię lokalnego dystrybutora oraz sklepu i ew. innych pośredników po drodze, ale jednak wytwórnia też daje im jakiś pułap wyjściowy, bo jednak dzisiaj wydanie winyla to nie ten sam koszt co wydanie CD, a biorąc pod uwagę mniejszy target docelowy, a więc niższe zapotrzebowanie nakładowe, to także wszystko się składa później na wyższą cenę względem CD, tak jak to napisał Darek.
Jednakże tak jak już któryś z przedmówców wspomniał, nie zawsze tak jest. Sam często trafiam na sytuacje gdzie wydanie LP kosztuje niewiele drożej od CD (np. $20 kontra $25).
Wypasione limitowane boxy winylowe z gadżetami niedostępnymi przy innym wydaniu zawsze będą droższe od wszystkiego

Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
Horrendalne ceny świeżo wydanych krążków
Widze ze nie zrozumiales. Chodzi mi o osoby takie jak my. Gdybys wyslal zapytanie jako dystrybutor/wydawca otrzymalbys wycene ale nie jako osoba prywatnaWojtek pisze:Darek pisze:
Wycene to mozesz dostac do malych nakladow a nie do masowki.
Yyy... to skąd taka wydawca chcący wypuścić nakład powiedzmy 40 tys. płyt ma wiedzieć ile zapłacić tłoczni? Wystawiają czek in blanco?
Wiem, że to co powyżej jest lekko poza temat, ale zaintrygowała mnie ta wypowiedź

Tlocznie moze otwozyc kazdy (mala) bo bardzo watpie aby udalo Ci sie kupic maszyne do tloczenia duzych nakladow (nawet majac kase)
Jesli chodzi o masowke to najpierw zobacza z kim rozmawiaja a nastepnie o cenie. Tak juz jest

- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Horrendalne ceny świeżo wydanych krążków
To oczywiste, tego nie dysputujęDarek pisze:Gdybys wyslal zapytanie jako dystrybutor/wydawca otrzymalbys wycene ale nie jako osoba prywatna![]()

Znowu wkraczamy w "świat Darka"Darek pisze:bo bardzo watpie aby udalo Ci sie kupic maszyne do tloczenia duzych nakladow (nawet majac kase)

No chyba że i to jest niemożliwe do zrealizowania z jakiegoś nieokreślonego powodu wg niektórych

Tego też nie dysputuję.Darek pisze:I powiem jeszcze raz - Zadna firma nie powie Ci za ile wyprodukowala
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
Horrendalne ceny świeżo wydanych krążków
Wojtek pisze: ale w takim układzie jak masz kasę to zamawiasz produkcję urządzeń, "na wymiar".

-
- Posty: 4157
- Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
- Lokalizacja: K-ków
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Horrendalne ceny świeżo wydanych krążków
No bo jak ty to sobie inaczej wyobrażasz? Powiesz wprost że nie da się czegoś zrobić/zbudować/zamówić mimo posiadania pieniędzy?Darek pisze:? W tym momencie powaliles mnie na kolana.

Wbrew pozorom rynek wtórny działa tutaj w miarę prężnie.Darek pisze:To ze nikt nie robi to prawda i jak pojawia sie cos na sprzedaz to raczej szybko znajduje nabywce.
Ostatnio to nawet było kilka w różnych miejscach Europy... aczkolwiek mówię tu o samym osprzęcie tłoczącym, a nie o tłoczniach jako całych firmach/kompleksach.Darek pisze:Ostatnio byla jedna taka w Stanach, dlugo nie czekala.
Trzeba dodać, że to się dzieje w miarę regularnie, a nie "od święta", także spokojnie.
Nie rozśmieszaj mnieDarek pisze:jak chcesz wiecej informacji na ten temat to moge podeslac, akurat znajomy kreci sie kolo tego tematu i jest zorientowany co i jak

Nawet mam podejrzenie co do tego o jaką konkretnie ofertę tutaj mogło chodzić.
"Świat Darka" w tym wypadku jest taki, że jak mam umownie "10 milionów baksów" to nie otworzę sobie dużej tłoczni (masowa produkcja), bo nie znajdę nikogo, który by mi zrobił nowy osprzęt do tłoczenia (chodzi mi o wszystkie urządzenia) zgodnie ze specyfikacjąDarek pisze:nie jest moj swiat tylko swiat realny wiec uwaga troche nie na miejscu

Dlatego właśnie świat Darka nie odpowiada światowi realnemu, moim zdaniem.
Swoją drogą, wracając do właściwego tematu, ciekawe jakie są dzisiaj średnie nakłady nowych winyli na konkretne rynki (USA, Europa...)?
Mówię tu oczywiście o popularnych wydawnictwach (także o reedycjach).
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
- Kusma
- Posty: 354
- Rejestracja: 12 gru 2011, 22:32
- Lokalizacja: Chełm, lubelskie
Re: Horrendalne ceny świeżo wydanych krążków
"FAKT", wrocmy od tematu. Pytanie bardzo dobre, moze ktos ma jakąs wiedze na ten temat?Wojtek pisze:Swoją drogą, wracając do właściwego tematu, ciekawe jakie są dzisiaj średnie nakłady nowych winyli na konkretne rynki (USA, Europa...)?
Mówię tu oczywiście o popularnych wydawnictwach (także o reedycjach).
Byc moze konkretna liczba pomoze nam okreslic precyzyjniej procent "przebitki" na nowych wydawnictwach.
Ostatnio zmieniony 25 sty 2012, 22:53 przez Kusma, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie bulwersuj się tak forumowiczu... to tylko moja subiektywna opinia :D
Horrendalne ceny świeżo wydanych krążków
Pozostawiam bez komentarza i przestaje komentowac Twoje wypowiedziWojtek pisze:Dlatego właśnie świat Darka nie odpowiada światowi realnemu, moim zdaniem.
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Horrendalne ceny świeżo wydanych krążków
Jeśli nie rozumiesz albo nie wierzysz to faktycznie nie ma co dalej drążyć tematu.Darek pisze:Pozostawiam bez komentarza i przestaje komentowac Twoje wypowiedzi
Dość łatwo jest dorwać statystyki sprzedaży danych nośników na danym rynku (lub zbiorze rynków), ale co do informacji o nakładach to już nie mam pojęcia czy ktoś zbiera takie dane i czy wydawcy tego typu dane podają. Może tak.Kusma pisze:"FAKT", wrocmy od tematu. Pytanie bardzo dobre, moze ktos ma jakąs wiedze na ten temat?
Byc moze konkretna liczba pomoze nam okreslic precyzyjniej procent "przebitki" na nowych wydawnictwach.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
-
- Posty: 4157
- Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
- Lokalizacja: K-ków
Re: Horrendalne ceny świeżo wydanych krążków
Darek! Zaekceptuj to, że Admin Mr W.Darek pisze:Pozostawiam bez komentarza i przestaje komentowac Twoje wypowiedziWojtek pisze:Dlatego właśnie świat Darka nie odpowiada światowi realnemu, moim zdaniem.







Ostatnio zmieniony 26 sty 2012, 00:38 przez eenneell, łącznie zmieniany 1 raz.
Horrendalne ceny świeżo wydanych krążków
Czego tematu? Chyba sobie zarty robisz. Rozumiem go i to bardzo dobrze lecz niektore stwierdzenia przekraczaja pewne normy i to jest powod dlaczego nie chce komentowac wypowiedzi, i odpowiadac, nic innego. Natomiast swiat w ktorym zyje jest jak najbardziej realny i autentyczny.Wojtek pisze:Jeśli nie rozumiesz albo nie wierzysz to faktycznie nie ma co dalej drążyć tematu.
(mialenm siejuz nie wypowiadac, ale czasami sa zeczy ktorych nie mozna pozostawic)
Wiele razy puszczalem niektore uwagi bokiem, ale sa pewne granice. Mysle ze wystarczy. Wiecej sobie na to nie pozwole.eenneell pisze:Darek! Zaekceptuj to, że Admin Mr W
- JacK
- Posty: 2472
- Rejestracja: 12 kwie 2011, 11:30
- Gramofon: Kuzma Stabi S
- Lokalizacja: Bielsko - Biała
Re: Horrendalne ceny świeżo wydanych krążków
Ja nie bardzo rozumiem sensu tego wątku bo wychodzi na to że rozmawiacie o ekonomii przemysłu muzycznego nie mając kompletnie żadnych wiarygodnych danych. Ogólne dywagacje w ekonomice prowadzą z reguły do błędnych wniosków. Z pozycji klienta patrząc przez pryzmat cen detalicznych to można sobie tylko ponarzekać.
Kuzma Stabi S, Rega RB300, Dynavector DV - 10X5, Sonneteer's Sedley (first edition), AVM Competition, B&W CDM1NT
- loamesoile
- Posty: 382
- Rejestracja: 23 lut 2011, 17:44
- Kontakt:
Re: Horrendalne ceny świeżo wydanych krążków
Tego typu danych (koszt jednostkowy płyty a cena czy podział zysku) generalnie się nie publikuje. Zresztą wiadomo, że każda płyta to sprawa w jakiś sposób indywidualna, co zresztą widać już na półce sklepowej po cenie.JacK pisze:Ja nie bardzo rozumiem sensu tego wątku bo wychodzi na to że rozmawiacie o ekonomii przemysłu muzycznego nie mając kompletnie żadnych wiarygodnych danych.
Nie zgadzam się. Nie musimy dysponować Bóg wie jakimi danymi i instrumentami badawczymi, żeby dotrzeć do pewnych ogólnych prawideł. Dowodem na to, że z pozycji konsumenta można wyjaśnić bardzo wiele w bardzo przekonywający sposób jest choćby książka "Dlaczego Piloci Kamikadze Zakładali Hełmy. Czyli Ekonomia bez Tajemnic" Roberta H. FrankaOgólne dywagacje w ekonomice prowadzą z reguły do błędnych wniosków. Z pozycji klienta patrząc przez pryzmat cen detalicznych to można sobie tylko ponarzekać.
