Wszystkie to nie. Sam mam Shure DM 101 i 103 bez "uszu". Być może jeszcze M91 - już nie pamiętam dokładnie. Musiałbym sprawdzić. V15 III LM też była dostępna bez uszu.
W sumie mam jeszcze 2 szczury ale 1 chyba zaadaptuję- siedzi tam oryginalna E trochę wgięta górna część osłonki wspornika i luzy są ale idzie z tym żyć. Igła jak na nieznany przebieg gra zacnie i niewiele jej brakuje do HE-SAS a sprzedam tą z igłą podstawową od Thakkera bo kiła i mogiła tzn spuszczę razem z 721
DDX-1000, RMG-309i, SME3012, 2xSPU, MPU, 2xLundahl, Kondo AN, 2xANK, 300B, 2A3, Audio Nirvana, AN Sogon, AN Sootto, Wirewoo
Holo Red, Holo Cyan 2, Lundahl 1:1, AN Kondo, 300B, Audio Nirvana, AN Sogon, AN Sootto, Wirewoo
Doszła igła HE od North i po raz pierwszy odpaliłem V15 III. Load: 68 Ohm i 400 pF. W locie zmieniałem pomiędzy MC Ortofona (Q Blue) i szczurem. Pierwsze wrażenie (płyta Adam Bałdych "Bridges", ACT 2015): do MCLO nie podskoczy. Nie ta bajka, nie to wyrafinowanie. Zaskoczyła mnie ogólna muzykalność i potężny dół (jednak trochę rozlazły w porównaniu do MC). Szczur gra efekciarsko i z rozmachem ale nie jest tak analityczny jak MC. W górnych rejestrach trochę za ostry/suchy/jasny, nie umiem jeszcze tego określić. Może igła potrzebuje dotarcia. Zobaczymy co powiem za miesiąc
Słucham Bauhaus, Swing The Heartache - The BBC Sessions, Beggars Banquet 1989 (dzięki @darkman) . Szczur się obudził przy żywszej muzyce. Zjechałem do 47 kOhm i jest lepiej z wysokimi. Tak jak @Myszor powiedział, jest baaardzo fajna ale nie wybitna. Z pewnością lepsza do rocka niż do skandynawskiego jazzu Na razie zostaje na ramieniu MM jako ta główna, potem będzie musiała powalczyć z Panem Fritzem Gygerem na złotym kółeczku