Zdrowe i rozsądne podejście

No mnie brakuje chyba tylko Waterloo...
Daj znać jak Nina, sporo sobie obiecuję po tym placku, mam nadzieje, że będzie przynajmniej przyzwoicie, a póki co nie mam na czym odsłuchać
Niestety 90% ofert sprzedaży tego albumu w Polsce to wydanie Muzy.
Tego albumu jest z kolei bardzo mało wydań z epoki i są drogie. Ja sobie dałem spokój i kupiłem współczesne z 2011.
Poprzednio był The Album, teraz jest Arrival. Ja mam wszystkie 8
W tym kontekście to właśnie nie bardzo zdrowe.