Nie planowałem boków, bo są czyste i nie podrapane, ale trochę pasty na krawędziach zjechało na boki, więc tak czy inaczej musiałem przetrzeć

Żadnych złych efektów nie ma.
Nie planowałem boków, bo są czyste i nie podrapane, ale trochę pasty na krawędziach zjechało na boki, więc tak czy inaczej musiałem przetrzeć
Ja bym jechał na mokro, kolistymi ruchami, na klocku z filcem bez dużego docisku.
Kwestia wyczucia. Normalnie grubymi gradacjami nie szlifuje się zbyt długo, ale tutaj 400-tka ma za zadanie zniwelować bałagan, jakiego narobiła 100-tka. Musisz przejechać dłonią po powierzchni; kiedy wyczujesz wyraźną poprawę, przechodzisz do następnej gradacji.
Obywatel pisze:Ja bym jechał na mokro, kolistymi ruchami, na klocku z filcem bez dużego docisku.
Kwestia wyczucia. Normalnie grubymi gradacjami nie szlifuje się zbyt długo, ale tutaj 400-tka ma za zadanie zniwelować bałagan, jakiego narobiła 100-tka. Musisz przejechać dłonią po powierzchni; kiedy wyczujesz wyraźną poprawę, przechodzisz do następnej gradacji.
Trzymam kciuki, żebyś wyszedł z twarzą, a nie z pytaniem, gdzie dostaniesz nową pokrywę do gramofonu
Jedno jest powiązane z drugim. Jak stwierdzisz, że obecna gradacja nie wprowadza żadnej poprawy, a tylko generuje nowe rysy - przechodzisz na wyższą. Na pewno sam to dostrzeżesz podczas szlifowania.
Upewnij się, że to są rysy, a nie pęknięcia. Rysy powinieneś czuć pod paznokciem po wyczyszczeniu pokrywy mokrą mikrofibrą. Na pęknięcia papier nie pomoże, a chcąc zbyt głęboko wytrzeć pleksę papierem powstanie Ci brzydkie zagłębienie.
Może w ten sposób... przejdź na poziom wyżej w momencie, gdy na obecnym będziesz raczej tworzył nowe rysy niż się ich pozbywał. Nie ma tragedii jak przejdziesz za wcześnie - zawsze można się lokalnie cofnąć do niższej gradacji.