SL-1200GR = mój gramofon na "resztę życia".

Dyskusje techniczne dotyczące gramofonów marki Technics i National Panasonic
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Biogon
Posty: 1924
Rejestracja: 17 lut 2017, 15:30
Gramofon: składak
Lokalizacja: 3ka

Re: SL-1200GR = mój gramofon na "resztę życia".

#16

Post autor: Biogon »

Gratuluję zakupu! :D
Niestety pod wpływem Twoich achów i ochów kupiłem Mk5 aby zobaczyć jak działa DD i jak to jest grać na Technicsie :mrgreen:
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41379
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: SL-1200GR = mój gramofon na "resztę życia".

#17

Post autor: Wojtek »

Czemu "niestety"? :D
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
Biogon
Posty: 1924
Rejestracja: 17 lut 2017, 15:30
Gramofon: składak
Lokalizacja: 3ka

Re: SL-1200GR = mój gramofon na "resztę życia".

#18

Post autor: Biogon »

Wojtek pisze:Czemu "niestety"? :D
Ponieważ moja półka gramofonowa mieści tylko 2 sztuki :lol:

BTW, poczytałem i posłuchałem trochę recenzji GR-a i wychodzi na to że ma dużo lepsze nóżki (ale nie dla DJ!) które wprost "pływają".
@ojcie_c faktycznie takie dobre? Da się przekręcić do starego modelu?
Awatar użytkownika
ojcie_c
Posty: 731
Rejestracja: 06 kwie 2013, 15:46
Gramofon: Technics SL-1200GR
Lokalizacja: Rzeszów

Re: SL-1200GR = mój gramofon na "resztę życia".

#19

Post autor: ojcie_c »

Biogon pisze: BTW, poczytałem i posłuchałem trochę recenzji GR-a i wychodzi na to że ma dużo lepsze nóżki (ale nie dla DJ!) które wprost "pływają".
@ojcie_c faktycznie takie dobre?
Potwierdzam.
Biogon pisze: Da się przekręcić do starego modelu?
Teoretycznie da się, jednak nie wiem, czy efekt byłby taki sam, gdyż GR ma inną konstrukcję i całość może inaczej pracować, aczkolwiek Mk5 posiadałjuż zmienione ramię i parę innych drobiazgów.
Wojtek pisze: Co do szybkości działania przy SL-1200 - kwestia smaru pewnie.
Pewnie tak - nie wiem. Od nowości tak miał, więc w porównaniu do GR, trochę słabo...
Ostatnio zmieniony 17 lip 2017, 10:40 przez ojcie_c, łącznie zmieniany 1 raz.
Technics: SL-1200GR +SL-PG42A +ST-610 + RS-BX707 +Onkyo A 8450 +2xJamo C95
Awatar użytkownika
MMarek
Posty: 4723
Rejestracja: 10 sie 2016, 09:08
Gramofon: DP-59L / PS-X50
Lokalizacja: śląskie

Re: SL-1200GR = mój gramofon na "resztę życia".

#20

Post autor: MMarek »

To i ja się przyłączam do GRatulacji :clap:

BTW: zrobiłem bilans dotychczasowych wydatków i powoli....
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41379
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: SL-1200GR = mój gramofon na "resztę życia".

#21

Post autor: Wojtek »

ojcie_c pisze: Od nowości tak miał, więc w porównaniu do GR, trochę słabo...
"Od nowości" kupionej ze sklepu czy jako używka? :)

Dla mnie akurat mega wolna winda to minus, a nie plus, więc z tym "trochę słabo" bym polemizował :D
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
ojcie_c
Posty: 731
Rejestracja: 06 kwie 2013, 15:46
Gramofon: Technics SL-1200GR
Lokalizacja: Rzeszów

Re: SL-1200GR = mój gramofon na "resztę życia".

#22

Post autor: ojcie_c »

Wojtek pisze: "Od nowości" kupionej ze sklepu czy jako używka?
"Od nowości" kupionej ze sklepu.
Technics: SL-1200GR +SL-PG42A +ST-610 + RS-BX707 +Onkyo A 8450 +2xJamo C95
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41379
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: SL-1200GR = mój gramofon na "resztę życia".

#23

Post autor: Wojtek »

OK :) No to się chwali, że trzyma parametry.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
ojcie_c
Posty: 731
Rejestracja: 06 kwie 2013, 15:46
Gramofon: Technics SL-1200GR
Lokalizacja: Rzeszów

Re: SL-1200GR = mój gramofon na "resztę życia".

#24

Post autor: ojcie_c »

Część druga: słuchanie

Na samym początku pragnę zaznaczyć, że wszystkie odczucia są czysto subiektywne, ewentualne podparte odczuciami mojej lepszej połówki. Do maksimum starałem się wyeliminować coś, co Wojtek nazwał "psychologią" i co jestem w stanie zrozumieć - w końcu człowiek ma nowy sprzęt i emocje mogą wziąć górę.

Bazą do porównania jest Technics SL-1610mk2, którego używałem przez ostatnie 2 lata.

Sprzęt, jakiego używam, jest w mojej stopce, ale dla potrzeb tej - hm... recenzji (??) - opiszę go nieco dokładniej:

- gramofon - wiadomo: Technics SL-1200GR, nówka sztuka, już śmigana;
- wkładka i igła: Shure M44G z igłą JICO N55E, przebieg około 100h, nacisk 1.5g, ustawienie wg szablonu Baerwalda;
- wzmacniacz: Onkyo Integra A-8450;
- kolumny: Jamo C65;
- okablowanie: wszystko standard, bez zbędnych "dzwonków i gwizdków" (od ang. "bells and whistles").

Odnotowałem również większość płyt, jakie do tej pory dane mi było odsłuchać na nowym sprzęcie. Są to:

- Riverside "Love, Fear and the Time Machine" (Inside Out, 2015);
- Krystian Zimmerman "Chopin: Four Ballads" (reedycja 2017);
- Breakout "Karate" (reedycja 2017);
- Maanam "Nocny patrol" (Polton 1983);
- Led Zeppelin "IV" (reedycja 2015);
- Pink Floyd "The Division Bell" (reedycja 2016);
- Iron Maiden "No Prayer for the Dying" (reedycja 2017);
- Abba "Voulez-Vous" (Polydor 1979);
- Blondie "Parallel Lines" (reedycja 2016);
- Deep Purple "Perfect Strangers" (reedycja 2016);

Moje dotychczasowe "doświadczenie gramofonowe" to Technics SL-1200mk2, SL-Q3 i SL-1610mk2. SL-Q3 nie będę uwzględniał w porównaniu, gdyż posiadałem go stosunkowo krótko.

W SL-1200GR zmieniłem matę gumową ze standardowej 2.7mm na 6.mm, również produkcji Technics. Ponadto, wkładka jest zamontowana do głowicy Ortofon SH-4.

Jeśli chodzi o SL-1200mk2 i SL-1610mk2 to zauważyłem, że brzmieniowo rożnice między nimi są minimalne, na korzyść SL-1610mk2 - co zapewne wiąże się z innym rozwiązaniem zawieszenia plinty. To, które Technics zastosował w SL-1200mk2, jest bardzo sztywne, co powoduje nieznaczne przenoszenie wibracji na igłę (pukanie w regał, na którym stał SL-1200mk2 było wyraźnie słyszalne w głośnikach, natomiast w przypadku SL-1610mk2 już nie - wiadomo - podwójne zawieszenie "robiło robotę").

Teraz bierzemy "na tapetę" SL-1200GR. Zawieszenie wygląda na takie samo, jak w SL-1200mk2. Kluczowym słowem tutaj jest "wygląda", ponieważ takie samo ono nie jest. Efekt jego działania jest taki sam, jak w SL-1610mk2: żadne pukanie w regał nie przenosi się na igłę i nie słychać tego w głośnikach.

A muzyka?

Korciło mnie - oj BARDZO korciło - odtworzenie "Dark Side of the Moon" jako TEJ PIERWSZEJ PŁYTY, zapewne wiele z Was tak właśnie czyni. Ba - świeżo w pamięci mam odsłuch kolumn w salonie audio, gdzie to obsługujący mnie sprzedawca serwował "Breathe" od początku do znudzenia na każdej parze testowanego sprzętu.

Nie tym razem.

Na talerzu wylądowało "Love, Fear and the Time Machine" Riverside (płyta przepiękna, kto jeszcze jakimś cudem jej nie zna - polecam!) - no i zaczęło się. Otwierające całą płytę hammondy w "Lost (Why Should I Be Frightened By a Hat?)" zabrzmiały bardziej "przestrzennie". A kiedy odezwała się reszta zespołu, zauważyłem, że "scena" jest bliżej mnie, bardziej rozległa.

W przypadku SL-1610mk2 były momenty, kiedy miałem wrażenie, jakby dźwięk był trochę "ściśnięty". Teraz, słuchając na SL-1200GR, zdaje się rozlewać bardziej w lewo i w prawo, i otaczać słuchającego. Ogólne wrażenie można opisać zdaniem "siedzę w studio nagraniowym, przede mną jest grający zespół, a ja go słucham".

Efekt "wow" przyszedł relatywnie szybko i z miejsca podzieliłem nim się z małżonką, która go potwierdziła, ale jednocześnie zaznaczyła, że dla stuprocentowej pewności musiałaby posłuchać jakiejś płyty z muzyką klasyczną, którą niedawno słuchała na starym gramofonie. Na warsztat poszedł więc LP Krystiana Zimmermana, który słuchaliśmy razem dzień wcześniej...

Potwierdzenie od drugiej pary uszu nastąpiło natychmiast. Zresztą - sam zauważyłem różnicę: fortepian Zimmermana stał teraz w sali koncertowej, a ja stwierdziłem, że w cichszych pasażach słyszę oddech pianisty. Całości dopełniał efekt "siedzenia w filharmonii".

Odtwarzanie tych samych płyt na SL-1610mk2 aż takich wrażeń mi nie zapewniało. Owszem, samo brzmienie było satysfakcjonujące, ale SL-1200GR "wyciągnął" różne subtelności, których wcześniej nie wyłapywałem, a muzyki staram się zawsze słuchać uważnie.

Kolejne dni - i kolejne płyty (wciąż bez DSOM) odkrywane na nowo: mój ulubiony LP Breakout, "The Division Bell" Pink Floyd, "No Prayer..." Ironów oraz... test ostateczny: Led Zeppelin "IV" z nieszczęśliwie umieszczonym na samym końcu strony A "Stairway to Heaven". Dlaczego nieszczęśliwie? SL-1610mk2 zawsze wyłapywał pod koniec utworu zakłócenia wewnętrznego rowka, słynne "IGD"...

Niespodzianka - ramię SL-1200GR redukuje to zjawisko do minimum, a podwieszony "szczurek" odwdzięcza się pięknym, soczystym, MIĘSISTYM brzmieniem gitary - nie! GITARRRRRRY (!!!) Jimmiego Page'a w TYM SOLO. Zauważyłem też jeszcze jedną prawidłowość: zniknął gdzieś ten "brud", który zawsze towarzyszył brzmieniu tej wkładki. Talerze stały się czyste i klarowne, a bas i gitara - hmm... próbuję znaleźć właściwe słowo... pełniejsze, bardziej wyraziste.

Kolejna rzecz: sybilanty, utrapienie niektórych polskich płyt. Celowo na liście znalazł się "Nocny patrol" Maanamu, mój egzemplarz z nich słynie, a w pierwszym, tytułowym utworze, w momencie gdy Kora melodeklamuje "Oddech zmęczony, tupot nerwowy/Sypie się szkło/Rozpaczy jęki, zduszone krzyki/Sączy się zło" ich kolekcja jest imponująca.

Jak radzi sobie z nimi kombinacja "szczur + ramię SL-1200GR"? Walczy dzielnie. Nie eliminuje ich do końca - to byłoby zbyt piękne - ale różnica jest. Sybilanty są wyraźnie wygładzone, nie ma już tej natarczywości.

Jednocześnie "na plus" zauważalna jest różnica w brzmieniu starszych płyt - piszę to na przykładzie "Voulez-Vous" Abby: ta sama płyta brzmiała momentami nieco "sucho" (smyczki na wstępie utworu tytułowego, gitary w "I Have a Dream") przy odtwarzaniu na SL-1610mk2, a nowy sprzęt sprawia wrażenie, jakby je wzbogacał, zwłaszcza w "środku" - instrumentarium brzmi hm... "pełniej" - to chyba właściwe słowo.

Jak mógłbym najlepiej podsumować całość? Jest w tym sprzęcie coś, co rzeczywiście daje mu lepsze brzmienie w porównaniu do SL-1610mk2. Inżynierowie Technicsa w filmikach mówili coś o wysokoczułym ramieniu - to może być to. Zawieszony na nim "szczur" jest mniej "narowisty", bardziej okiełznany, nie "brudzi" tak muzyki, jednocześnie w dalszym ciągu daje to wspaniałe, gitarowe "mięcho", które tak lubię, nie gubiąc jednocześnie tej muzykalności.

Poszczególne instrumenty również są od siebie lepiej odseparowane (harmonijka i gitary w "Jest gdzieś taki dom" Breakout czy wszystko na LP "Perfect Strangers" Deep Purple, na przykład), ale - na szczęście - nie ma wciąż (na szczęście!) tej "sterylności" Audio Techniki AT120 (notabene waham się, czy w ogóle próbować tej wkładki na tym ramieniu).

Czy SL-1200GR ma w ogóle jakieś wady? Z mojego punktu widzenia - po jasną cholerę mu ten suwak. Skoro Technics celuje w rynek audiofilski - nie jest on potrzebny. Na szczęście nie rzuca się tak bardzo w oczy (właśnie dlatego zdecydowałem się na srebrny). Niektórym może również przeszkadzać brak automatycznego powrotu ramienia.

Zakończenie

Dlaczego nie kupiłem SL-1200G? Mógłbym - miałem "zielone światło".

Górę wziął rozsądek - trafiłem w sieci na w miarę obiektywne porównanie obu wersji, gdzie autor prosto z mostu napisał, że wszystkie niuanse SL-1200G wychodzą na wierzch na odpowiednim, wysokiej klasy sprzęcie audio. Sprzęcie, którego ja nie posiadam.

Wiele mowy nienawiści wylało się na Technicsa za cennik ich nowych gramofonów. Powiem tylko tyle: oglądając zdjęcia w internecie nie zauważycie tego, za co płacicie.

Ja, organoleptycznie badając ten model, widzę, że na przykład guma, użyta w dolnej części plinty stoi jakościowo o trzy klasy wyżej od tej z SL-1200mk2, że górna płyta jest zrobiona z aluminium, że ramię jest zauważalnie masywniejsze od tego z SL-1200mk2 i SL-1610mk2 (oba mają to samo), że gumowa izolacja spodniej części talerza jest grubsza, a sam talerz - cięższy, z wypolerowanym na wysoki połysk rantem i punktami do sprawdzania prędkości (w SL-1200mk2 takiej polerki nigdy nie było - wiem, bo mój był fabrycznie nowy).

Do czego zmierzam? Jeżeli chodzi o SL-1200GR, nie jest to sprzęt, który opisałbym stwierdzeniem "budżetowy" - wbrew niektórym określeniom obecnym w innych recenzjach tego modelu. Dla mnie osobiście, takie określenie pasuje do różnych, dziwnych tworów, produkowanych przez firmę Hanpin, z których na dłużej oko zawiesiłem na modelu Audio Technica AT-LP5 i którego zakup nawet przez pewien czas rozważałem, głównie dzięki wyglądowi.

Wiadomo, że SL-1200GR nie jest modelem "referencyjnym", ale dla osoby takiej, jak ja, nie posiadającej mega-hiper-wypasionego sprzętu audio, jest w zupełności zadowalający i spełniający moje oczekiwania. Brzmi lepiej, wygląda całkiem ładnie, niebieskie diody cieszą oko i - co najważniejsze - będzie służył mi do końca mojego życia.

Śmiem twierdzić, że nie zmieniając reszty toru audio, prawdopodobnie nie zauważyłbym żadnej różnicy w brzmieniu między SL-1200GR, a kosztującym dwa razy więcej SL-1200G.

A cena?

Powiem tak - kupując pewne rzeczy fabrycznie nowe, typu na przykład samochód, czy gramofon, jej nierozłączną częścią składową jest tak zwany "święty spokój". Ja sobie ten "święty spokój" cenię i dlatego zdecydowałem się na kupno tego modelu.

Uff - to byłoby na tyle. Nie wiem, czy do końca spełniłem oczekiwania niektórych Szanownych Forumowiczów, ale starałem się przelać "na komputer" swoje odczucia najlepiej, jak potrafiłem. Nie jestem zawodowym recenzentem, ale liczę, że mój elaborat może okaże się komuś pomocny.
Ostatnio zmieniony 19 lip 2017, 13:40 przez ojcie_c, łącznie zmieniany 4 razy.
Technics: SL-1200GR +SL-PG42A +ST-610 + RS-BX707 +Onkyo A 8450 +2xJamo C95
Awatar użytkownika
darkman
Posty: 15000
Rejestracja: 02 paź 2015, 09:23
Gramofon: Cielęcina 2.01
Lokalizacja: Topanga Corral
Kontakt:

Re: SL-1200GR = mój gramofon na "resztę życia".

#25

Post autor: darkman »

Gratulacje raz jeszcze Ojciec. BDB zakup. Cenne uwagi z odsłuchu.
Wiele radości życzę!

Osobiście nie darzę aż taką estymą napędów od pewnego poziomu profi, rzecz jasna. Ma pędzić! I Twój pędzi. Czego chcieć więcej? Mocne i pojemne słowo, aż ślinka leci .. choć niekoniecznie w tym upale.
Ważne, że już nie trzeba sobie zadawać pytania :"hm.. a może to napęd coś nie teges?".
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41379
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: SL-1200GR = mój gramofon na "resztę życia".

#26

Post autor: Wojtek »

ojcie_c pisze: Skoro Technics celuje w rynek audiofilski - nie jest on potrzebny.
DJski również, z tego co pamiętam :) Myślę że większość potencjalnych klientów nie odpuściłoby likwidacji suwaka pitch.
ojcie_c pisze: Niektórym może również przeszkadzać brak automatycznego powrotu ramienia.
Bardzo wielu niektórym :D

Dzięki za reckę :) Czyli jednak postarali się ;)

Skoro są różnice w napędzie, ramieniu i okablowaniu to musi się to przedkładać na graniu.
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
Myszor
Posty: 10428
Rejestracja: 30 paź 2014, 18:44
Gramofon: Składak
Lokalizacja: Wrocław

Re: SL-1200GR = mój gramofon na "resztę życia".

#27

Post autor: Myszor »

:clap: dobre porównanie Łojciec, dużo roboty zrobiłeś :clap:

Cena jest dobra i przyznam, że gdyby ten model technicsu był dostępny kiedy kupowałem marantzowego klona od clearaudio to bym go łyknął na bank.
Awatar użytkownika
-Wolf-
Posty: 1770
Rejestracja: 14 gru 2015, 14:17
Gramofon: Technics SL-1500C

Re: SL-1200GR = mój gramofon na "resztę życia".

#28

Post autor: -Wolf- »

Myszor pisze:Cena jest dobra i przyznam, że gdyby ten model technicsu był dostępny kiedy kupowałem marantzowego klona od clearaudio to bym go łyknął na bank.
Zrobiłbym tak samo, gdyby był dostępny, gdy kupowałem ASa. Może następnym razem ;)
Technics SL-1500C + Audio-Technica VM540ML --> Technics SA-C600EG-S --> Pylon Audio Pearl 25 / Technics F70NE-S
http://www.discogs.com/user/wolfrl/collection
Awatar użytkownika
Wojtek
Administrator
Posty: 41379
Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: SL-1200GR = mój gramofon na "resztę życia".

#29

Post autor: Wojtek »

Oj tam oj tam, zawsze możesz Acoustica sprzedać i zmienić :D
Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
http://www.winyl.net/viewtopic.php?f=6&t=6268
Awatar użytkownika
spoon
Posty: 173
Rejestracja: 22 lut 2015, 00:28
Gramofon: Thorens TD-160
Lokalizacja: Gdynia

Re: SL-1200GR = mój gramofon na "resztę życia".

#30

Post autor: spoon »

Bardzo fajny zakup, opis wrażeń - super! Gratuluję wyboru i realizacji swoich marzeń :) Też mnie troszkę zawsze ciągnęło w stronę tych Technicsów, ale jakoś jednak wciąż pasek i nieco bardziej klasyczny wygląd bardziej mnie przekonuje... Kto wie, może kiedyś jak będę miał miejsce na drugi gramiak :)
KEF R300 + Hegel H160 + Gold Note PH-10 + Thorens TD 160 (Nagaoka MP-110)
ODPOWIEDZ