
Co mnie do tego skłoniło? Mianowicie jest to charczenie/przesterowywanie wysokich tonów podczas słuchania. Z tego co udało mi się wyczytać - zużyta igła daje taki efekt.
Dla przykładu zamieszczam film z youtube, który mniej więcej obrazuje to co dzieje się u mnie konkretnie gra jak płyta Abby w 3:09 z czerwoną igłą.
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=YxiTr_xPFi4[/youtube]
W przekonaniu o tym że igła jest sprawcą tego okrucieństwa utwierdza mnie, a za razem napawa nadzieją że nie jest to wina elektroniki, fakt iż "przestery" słychać na wyciszonym wzmacniaczu - kiedy przysłucha się brzmieniu z wkładki. Przykładowo: niesamowicie trzeszczą mówione kwestie Robina Williamsa w soundtracku do filmu "Good Morning Vietnam" ze sławnym, tytułowym okrzykiem na czele.
Problem pojawia się za równo na starych płytach jak i nowych z różną intensywnością - na starszych bardziej, przy czym muszę zaznaczyć że kupiona w sklepie płyta Blues Pills przesterowuje mocno i po całości.
Przechodząc do kwestii technicznej.
Wkładka którą posiadam to Ortofon, napisy na igle to: Dual Ortofon DN 167.
Poniżej podaję link do zdjęcia samej wkładki.
Proszę o wszelkie opinie i sugestie co do tej kwestii.
https://drive.google.com/file/d/0B-GkGQ ... sp=sharing