przyszły Quinto 510; solidnie zapakowane, nie uszkodzone, co mnie jednak zaciekawiło,
to jakby wigotne/mokre, takie coś jak klej w dotyku kopułki, sami zobaczcie,
to normalne? Wszystkie cztery.
A jakie wrażenia za słuchania? Słyszę rzeczy, których wcześniej
nie słyszałem, np. na The Dark Side of The Moon z CD z pierwszego tłoczenia

Jest mocno inaczej, póki co, chyba muszę się osłuchać, nie jestem jeszcze
przyzwyczajony

na słuchawkach), że The Works Queena jest naprawdę naprawdę mocno zjechana,
trzeszczy okrutnie, do tego słychać jak się nie wyrabia chyba igła, albo to tak płyta
jest wyżłobiona, że zupełnie momentami jest zniekształcony dźwięk. Z płyt CD/flac
jest w porządku. Na Floyach WIsh You Were Here też nie ma rewelacji, chyba naprawdę
trzeba zmienić igłę (już jedzie). Może będzie NICC

Póki co jest dziwnie, ale może to normalne przy takiej zmianie
