niedawno kupiłem Onkyo A-8250, w środku niestety pajęczyny, kłaki wielkości paznokcia i kurz zestalony,
którego nie można było usunąć sprężonym powietrzem. Można sobie poradzić tanio i łatwo z pomocą:
- specjalny pędzelek antystatyczny z dość sztywnego włosia (nie uszkodzimy np. układów scalonych, jeżeli takie są w naszym wzmacniaczu)
- izopropanol na trudniejsze i dokładniejsze fragmenty/elementy (można nim spryskać ww. pędzelek)
- sprężone powietrze
- trochę szmatek, mikofibra, etc.

Jak na pędzelek, wyszło nieźle


Długie włosie pozwala wmanewrować się pomiędzy ciasno wlutowane podzespoły, etc.
Bez rozlutowywania daje się odkręcić transformatory, układ i półkę phono. Niestety dostęp do podzespołów
przedniego panelu jest zablokowany metalową przegrodą, której usunięcie nie jest możliwe bez wyjęcia
transformatorów i dużej płyty drukowanej, plus niektóre elementy są przylutowane do obudowy.
Do samych elementów nie mam zastrzeżeń, ba, jestem nawet pełen podziwu, że po tylu latach żaden kondensator nie spuchł
(we współczesnych np. komputerach to często kwestia kilku lat), potencjometry przy zmianie nie trzeszczą, etc.
Tutaj po lewej już nieco oczyszczone.