

To tylko część z kolekcji:
Może chodzić o to by długo przechowywana taśma / dwie rolki naciągnięte są niby w ten sposób/ się nie rozwarstwiała na kółku nawiniętym, bo tu nie zaklejasz/blokujesz rozbiegówki jak w przypadku taśm na szpulach. to raczej wydumka, ale może i ma to sens. Nie przechowuję w ten sposób.
Żartujesz? Prawda?!
Powiedziałbym; więcej izopropanolu a mniej fotonalu. Generalnie najlepsze są preparaty, które po wyschnięciu zostawiają jak najmniej "zanieczyszczeń" na głowicach o rolce dociskowej nie wspominając. Ja zawsze czyściłem spirytusem 95% Polmos Poland i problemów nie było, nigdy i żadnych.
Ta partia poniżej też ma to samo. Czy ten sprzedawca jest w Wawy ? Może to kwestia tego, że przesłuchuje kasety przed sprzedażą ?chudy_b pisze:Ostatnio trafiłem fajnego sprzedawcę. Jakość nagrań na bardzo wysokim poziomie. Do tej pory jak kupowałem, to na pięć sztuk dwie nadawały się tylko do śmietnika a reszta tak sobie. A tu 10/10. Ale o co innego chciałem zapytać.
Wszystkie jego kasety przychodzą przewinięte tak z 5 minut do przodu. Przypadek, czy to celowe działanie mające wpływ na trwałość?
To dobra zasada by przewinąć kasetę raz na pół roku (zapobiega to ew. sklejaniu się taśmy) oraz nie przewijaniu jej "do oporu", dzięki takiemu przewinięciu taśma jest ładnie nawinięta na dwie szpule co eliminuje naprężenia na punkcie łączenia taśmy z rolką. Co prawda nie jest konieczne aż 5 minutowe nawinięcie, ale zostawienie np taśmy przewiniętej z 30 sekundowym (zwykle i tak pustym) fragmentem już przewiniętym jest wskazane dla trwałości całej kasety. Z jakością ma to mało wspólnego, choć oczywiście gdzieś tam może zapobiec rozciąganiu się taśmy (pod wpływem ciepła i naprężenia).Wszystkie jego kasety przychodzą przewinięte tak z 5 minut do przodu. Przypadek, czy to celowe działanie mające wpływ na trwałość?