
Fanaberia? Pewnie tak, bo Telefunken gra, ale Thorensy są takie piękne...
Stan piwniczny. Zawsze uśmiecham się jak czytam opisy w ogłoszeniach tekst: "stan gabinetowy". Czeka mnie dużo pracy ale mam nadzieję że dam radę postawić go na nogi. Na pierwszy strzał idą sprawy uruchomienia, później aspekty wizualne i tuningowe.
Okablowanie naprawione, wsuwki popluskały się w Coca Coli i wyglądają jak nowe. Wkładka Ortofon OMB 5, igła uwalona ale szkoda mi kasy nową więc wyląduje na razie TM 500 jak tylko wytrzasnę odpowiednio długie śruby.

Z napędem mam problem. :/
Silnik ma bicie, słychać to bardzo wyraźnie. Jak myślicie jest sens roznitowywać go i próbować naprawiać, czy szukać sprawnego?
Sam silnik mocowany jest w trzech punktach, jeden stały, drugi ze sprężyną, a trzeci na dość długim bolcu. Ten długi bolec jest akurat złamany, widać to na drugim zdjęciu. Do czego on służy? Bo wydaje mi się, że do poziomowania silnika służy śruba na kołku ze sprężyną.
Nikt nie mówił, że będzie lekko, ale gramiaki wciągają jak chodzenie bagnie.

Z góry dziękuję Wam za każda pomoc.