1) Nieoryginalna mata. Rozumiem, że nie ma to wpływu na działanie, ponieważ punkt autostartu ustawia się manualnie, tak?
2) Przycisk Repeat jest "zacięty". Jutro postaram się zdjąć panel z przyciskami i zobaczę czy to kwestia wyczyszczenia czy ktoś walnął młotkiem i wcisnął się na stałe i trzeba będzie wymienić
3) W trybie manual, z podniesionym ramieniem przesuwam ramię nad płytę, przechylam dźwignię Que, ramię opada w ciągu 5-6 sekund. Jednak po przechyleniu dźwigienki Que do pozycji "up" nic się nie dzieje. Czy to normalne?
Na chwilę obecną to moje główne zagwozdki. Ale! Pierwsze wrażenia o samym gramofonie - czołg (jeśli chodzi o masę i "toporność" zewnętrzną) i zegarek szwajcarski jeśli chodzi o japońską jakość i dbałość o szczegóły (przynajmniej z zewnątrz). Nie ma żadnego brumu, pisku, trzasku podczas działania. Automatyka płynna, precyzyjna, powtarzalna (poza Repeat, którego nie udało mi się uruchomić z powodu zablokowanego przycisku). Headshell niestety nieoryginalny (jakiś no-name) ale zaopatrzyłem się wcześniej w SH-145. Obroty stoją w miejscu i nie drgną ani w lewo, ani w prawo. Strobo świeci ładnie i jasno. Brak też adaptera do singli jak i dodatkowej przeciwwagi, ale ten temat rozwijamy w oddzielnym miejscu

Wątek rozwojowy - na pewno coś mi jeszcze wyjdzie, więc będę pisał. Chyba Reg jeszcze nie zrobił poradnika odnośnie zdejmowania panelu z przyciskami i czyszczeniu więc pewnie wrzucę takowy niedługo.