Witam serdecznie forumowiczów,
zwracam się z pytaniem: czy opłaca się budować wzmacniacz na scalaku? Czy scalak może brzmieć dobrze w porównaniu do tranzystorów?
Mam zamiar ze znajomym opracować taki projekt. Miałoby to tylko wzmacniać sygnał, bez żadnych korekcji, klasa AB.
Jakie układy polecacie? Czy lepiej kupić jakąś sprawdzoną konstrukcję na klasycznych tranzystorach? Mój Blaupunkt doprowadza mnie do szału swoimi szumami własnymi, dlatego myślę nad takim czymś
Wzmacniacz na scalakach
- kfvkfv
- Posty: 58
- Rejestracja: 09 gru 2016, 17:02
- Gramofon: Yamaha P220
- chudy_b
- Posty: 4099
- Rejestracja: 05 lis 2013, 14:54
- Lokalizacja: Wólka
- Myszor
- Posty: 10900
- Rejestracja: 30 paź 2014, 18:44
- Gramofon: PD-300
- Lokalizacja: Wrocław
- cooledit
- Posty: 1850
- Rejestracja: 13 lut 2016, 15:02
- Gramofon: Acoustic Solid
- Lokalizacja: Kraków
Re: Wzmacniacz na scalakach
Według mnie sens budowy zależy od jakości zastosowanych wzmacniaczy scalonych. Wiadomo tanie i kiepskie odpadają. Dobre są wart polecenia ale to pociąga wzrost kosztów. Możesz faktycznie rozpatrzyć propozycję z postu nr 2.
Acoustic Solid Classic Wood Black + Rega 303 + Goldring 2100 --> Graham Slee Era Gold V + PSU 1 --> Primare CD32 + I32 --> Focal CHORUS 836VW, kilka drucików z Acoustic Zen i Tara Labs
- kfvkfv
- Posty: 58
- Rejestracja: 09 gru 2016, 17:02
- Gramofon: Yamaha P220
Re: Wzmacniacz na scalakach
Szukam jakiejś w miarę taniej i sensownej rzeczy, która zagra miarę dobrze. Czasu mam co nie miara, więc mogę nad tym posiedzieć. Propozycja Reduktora Szumu wygląda w miarę fajnie, tym bardziej, że gość jest dla mnie autorytetem
- Ukaniu
- Posty: 500
- Rejestracja: 21 lis 2013, 09:23
- Lokalizacja: Jaktorów
- Kontakt:
Re: Wzmacniacz na scalakach
Kiedyś na szybko zrobiłem wzmacniacz na LM3876T. Brzmiał na tyle dobrze, że zrobiłem mu solidny zasilacz, porządną obudowę i używam do dziś.
Przez moje ręce w naprawie przeszło wiele sprzętu, było do czego porównywać. Jednak on chyba długo będzie napędzał stare dynaco A35 w salonie bo jest naprawdę przyjemny. Nie grzeje, nie męczy słuchu, robi robote.
Jako fetysz, pachnący ciepłym opornikiem się nie nadaje bo scalaki są w tej kategorii głęboko pod kreską ale moim zdaniem nie warto przekreślać takich rozwiązań tylko z tej przyczyny.
Przez moje ręce w naprawie przeszło wiele sprzętu, było do czego porównywać. Jednak on chyba długo będzie napędzał stare dynaco A35 w salonie bo jest naprawdę przyjemny. Nie grzeje, nie męczy słuchu, robi robote.
Jako fetysz, pachnący ciepłym opornikiem się nie nadaje bo scalaki są w tej kategorii głęboko pod kreską ale moim zdaniem nie warto przekreślać takich rozwiązań tylko z tej przyczyny.
Serwis i projektowanie elektroniki, także audio http://www.ldl-elektronika.pl
Prawo Hofstadtera mówi: skomplikowana czynność zawsze zajmie więcej czasu niż zaplanowano także jeśli planując brano pod uwagę prawo Hofstadtera.
Prawo Hofstadtera mówi: skomplikowana czynność zawsze zajmie więcej czasu niż zaplanowano także jeśli planując brano pod uwagę prawo Hofstadtera.
-
- Posty: 1244
- Rejestracja: 18 paź 2011, 15:11
- Lokalizacja: Pń
Re: Wzmacniacz na scalakach
Ciekawy projekt chipampa to Modulus86. Zaprojektował to gość, pracujący kilka lat w Texasie. Jest kilka dużych wątków na diyaudio.com
Ma swoją stronę: http://www.neurochrome.com/modulus-86/
Problemem wzmaków nie są same kości/wzmacniacze a odpowiednie aplikacje.
Jest mnóstwo chińskich klonów już nie wiadomo czego bo co sztuka to inne elementy i schemat.
Ma swoją stronę: http://www.neurochrome.com/modulus-86/
Problemem wzmaków nie są same kości/wzmacniacze a odpowiednie aplikacje.
Jest mnóstwo chińskich klonów już nie wiadomo czego bo co sztuka to inne elementy i schemat.