Teoria i praktyka kalibracji ramienia
- JacK
- Posty: 2472
- Rejestracja: 12 kwie 2011, 11:30
- Gramofon: Kuzma Stabi S
- Lokalizacja: Bielsko - Biała
Teoria i praktyka kalibracji ramienia
W jednym z nowych wątków ahaja był łaskaw podać linki do forum audiostereo gdzie można poczytać uczoną dysputę na temat antyskatingu.
Powiem szczerze jestem pod wrażeniem... igła w rowu, igła na gładkim... inaczej... kurcze nawet matematyczne wzory chłopaki zapodają... mnożą, dodają, korki jakieś czy cuś... Tak sobie to wszystko poczytałem, wziąłem do serca i stwierdziłem że mój CS 455 jakiś chyba inny jest. Połączony z wkładką Sumiko Peral i siłą nacisku 2g antyskating mam ustawiony wg. instrukcji też na dwa. Jak zmniejsze nawet do 1 to nadal gra tak samo. Cud czy co ? Wogóle to się też zastanawiam jak to jest z tą siłą nacisku dla tej wkładki. Producent deklaruje dla Pearl 1.5g - 2,0g i jednocześnie w instrukcji rekomenduje ustawienie 2,0g. Gdzie bym nie poczytał to użytkownicy wskazują 1,75g jako ideał (czyli średnią). Męczyło mnie to okrutnie ale jak się okazało niepotrzebnie bo czy dam 1,5g czy 2,0g to gra tak samo, nie słychać różnicy. Może mam za mało audiofilski sprzęt aby usłyszeć różnice, ale kurcze połączenie wzmacniaczy rotela i kolumn B&W to też bardzo polecane zestawienie na każdym uczonym forum. Pozostają więc płyty, cały wieczór słuchałem wczoraj audiofilskich bić od MFSL zmieniając ustawienia i cholera nadal nie słyszę różnicy. Albo więc jestem głuchy i se wybrałem nieodpowiednie hobby albo te wszystkie teorie można wcisnąć w buty bo tolerancja ustawień jest tak duża że nie warto sobie zaprzątać głowy pierdołami.
Jak jest u Was, co się dzieje jak skalibrujecie gramofon nie do końca poprawnie...
Powiem szczerze jestem pod wrażeniem... igła w rowu, igła na gładkim... inaczej... kurcze nawet matematyczne wzory chłopaki zapodają... mnożą, dodają, korki jakieś czy cuś... Tak sobie to wszystko poczytałem, wziąłem do serca i stwierdziłem że mój CS 455 jakiś chyba inny jest. Połączony z wkładką Sumiko Peral i siłą nacisku 2g antyskating mam ustawiony wg. instrukcji też na dwa. Jak zmniejsze nawet do 1 to nadal gra tak samo. Cud czy co ? Wogóle to się też zastanawiam jak to jest z tą siłą nacisku dla tej wkładki. Producent deklaruje dla Pearl 1.5g - 2,0g i jednocześnie w instrukcji rekomenduje ustawienie 2,0g. Gdzie bym nie poczytał to użytkownicy wskazują 1,75g jako ideał (czyli średnią). Męczyło mnie to okrutnie ale jak się okazało niepotrzebnie bo czy dam 1,5g czy 2,0g to gra tak samo, nie słychać różnicy. Może mam za mało audiofilski sprzęt aby usłyszeć różnice, ale kurcze połączenie wzmacniaczy rotela i kolumn B&W to też bardzo polecane zestawienie na każdym uczonym forum. Pozostają więc płyty, cały wieczór słuchałem wczoraj audiofilskich bić od MFSL zmieniając ustawienia i cholera nadal nie słyszę różnicy. Albo więc jestem głuchy i se wybrałem nieodpowiednie hobby albo te wszystkie teorie można wcisnąć w buty bo tolerancja ustawień jest tak duża że nie warto sobie zaprzątać głowy pierdołami.
Jak jest u Was, co się dzieje jak skalibrujecie gramofon nie do końca poprawnie...
Kuzma Stabi S, Rega RB300, Dynavector DV - 10X5, Sonneteer's Sedley (first edition), AVM Competition, B&W CDM1NT
-
- Posty: 4157
- Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
- Lokalizacja: K-ków
Re: Teoria i praktyka



Mam podobne spostrzeżenia!
Czy dam 1.5 czy 2 g to ja różnicy wielkiej nie słyszę, AS ustawiam na "końcu" płyty- faktycznie trudno dowiedzieć się co się dzieje z "igłą w rowu"





Przy "delikatnie rozkalibrowanym" gramofonie też jest ok


Kalibrowanie bardziej dotyczy "zajeżdzania winyli" niż wrażeń sonicznych. Wiadomo. że przyjemnie jest wydusić jak najlepszy efekt, ale więcej się słyszy różnic kręcąc gałami we wzmaku...
Każdy ma "swoje" ucho i dostraja pod swoje oczekiwania...
Jak widzę to "doktoryzowanie się" jest Naszą specjalnością



- motown
- Posty: 766
- Rejestracja: 31 sie 2011, 20:07
Teoria i praktyka
U mnie wszystko gra 
Z tego co czytałem, zaleca się ustawiać anti-skating równy naciskowi igły. Zatem jeśli siła nacisku igły na płytę wynosi 2 gramy, antyskating również ustawiamy na 2 gramy. Takie miałem ustawienie i wszystko było cacy.
Ale teraz mam inną wkładkę, gdzie zalecany nacisk to 1,25g (1,75g z opuszczoną szczoteczką) i antyskating zmniejszyłem na jakieś 1,5g. Waga wskazuje mi nacisk 1,35g i wszystko jest w porządku. Zmniejszałem i zwiększałem wartość anti-skatingu, ale nie zauważyłem żadnej zmiany. W każdym razie igła nie skacze do przodu czy do tyłu o dwie ścieżki czy coś, dźwięk jest taki sam
Słyszałem też, że lepiej dociążyć igłę niż ustawić zbyt mały nacisk. Jak nie jesteśmy pewni, to lepiej ustawić nieco większą wartość niż zalecana (zamiast mniejszej wartości). Ale w zasadzie takie niuanse techniczne mnie nie interesują, bo zajęty jestem słuchaniem muzyki ;]

Z tego co czytałem, zaleca się ustawiać anti-skating równy naciskowi igły. Zatem jeśli siła nacisku igły na płytę wynosi 2 gramy, antyskating również ustawiamy na 2 gramy. Takie miałem ustawienie i wszystko było cacy.
Ale teraz mam inną wkładkę, gdzie zalecany nacisk to 1,25g (1,75g z opuszczoną szczoteczką) i antyskating zmniejszyłem na jakieś 1,5g. Waga wskazuje mi nacisk 1,35g i wszystko jest w porządku. Zmniejszałem i zwiększałem wartość anti-skatingu, ale nie zauważyłem żadnej zmiany. W każdym razie igła nie skacze do przodu czy do tyłu o dwie ścieżki czy coś, dźwięk jest taki sam

Słyszałem też, że lepiej dociążyć igłę niż ustawić zbyt mały nacisk. Jak nie jesteśmy pewni, to lepiej ustawić nieco większą wartość niż zalecana (zamiast mniejszej wartości). Ale w zasadzie takie niuanse techniczne mnie nie interesują, bo zajęty jestem słuchaniem muzyki ;]
Pay for that motherfucker record
The Motown Sound™
The Motown Sound™
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Teoria i praktyka
A próbowałeś na słuchawkach (o ile w ogóle posiadasz jakieś dobre)?JacK pisze:Może mam za mało audiofilski sprzęt aby usłyszeć różnice, ale kurcze połączenie wzmacniaczy rotela i kolumn B&W to też bardzo polecane zestawienie na każdym uczonym forum.
W każdej teorii o której słyszałem jest zawsze jakieś ziarenko prawdy.JacK pisze:Albo więc jestem głuchy i se wybrałem nieodpowiednie hobby albo te wszystkie teorie można wcisnąć w buty bo tolerancja ustawień jest tak duża że nie warto sobie zaprzątać głowy pierdołami.
O "zgodnych ze sztuką" dysputach akademickich na audiostereo już się dyskretnie wypowiedziałem

Cała zabawa obraca się wokół konstrukcji ramienia, wkładki, ale przede wszystkim opiera się to na szlifie igły (a niekiedy i jakości wspornika i jego zawieszenia).
Z własnych doświadczeń praktycznych mogę powiedzieć tyle:
- szlifom sferycznym i generalnie "tanim" igłom praktycznie zwisa i powiewa co my sobie ustawimy, wykazują największą tolerancję do głównych parametrów
- proste igły eliptyczne już są bardziej restrykcyjne, ale niewiele
- bardziej zaawansowane eliptyki (bi-radiale, itd.), o mniejszym promieniu, już zdecydowanie bardziej reagują na zmiany
Od tego momentu zaczyna się poniekąd przepaść, bo na kolejny filar wchodzą wszelkie szlify typu line contact (powyższe to szlify typu point contact), czyli wszelkie hipereliptyki, shibaty, micro line'y, micro ridge, SASy, itp., które są bardzo czułe i mało tolerancyjne. Na tym pułapie to już przy różnicy 0,1g i mniejszych słychać i czuć różnicę.
Wspomniałem o "głównych parametrach". Chodzi o to co faktycznie idzie ustawić w odniesieniu do igły

Do koronnych rzeczy należą wg mnie (po kolei, jeśli chodzi o ważność):
- nacisk (VTF, Vertical Tracking Force)
- azymut
- overhang
- antiskating
- VTA (Vertical Tracking Angle)
- inne (kategoria "kosmiczna", można rzec, dla własnego zdrowia psychicznego lepiej nie wnikać

Nacisk to sprawa raczej dość oczywista. Jak już wspomniałem wcześniej, przy zaawansowanych szlifach igieł nawet małe różnice są dość jasno odczuwalne.
Zbyt słaby nacisk owocuje mocnymi problemami z prowadzeniem igły w rowku poprzez wywieranie nieadekwatnej siły ("tyłek" ramienia za bardzo ciągnie dźwignię do góry) przez co możemy się szykować na przeskoki, zniekształcenia harmoniczne i nie tylko.
Zbyt mocny nacisk ma mniej zauważalne negatywne objawy, ale i tu również takie występują. Poza zwiększonym zużyciem igły i rowka mamy tutaj definitywnie silniejsze zniekształcenia, odczuwalne przede wszystkim w dole pasma, które to najbardziej wzbudza igłę i wspornik w wibracje, w wyniku czego zauważalny jest efekt zwiększonej siły niskich tonów, ale trzeba pamiętać też paśmie subsonicznym, co może nie jest dla większości takie oczywiste. W tym przypadku dla osób, które mają na stałe załączony filtr subsoniczny w przedwzmacniaczu gramofonowym efekt ten może być praktycznie niezauważalny słuchowo pomimo iż faktycznie występuje (można to zauważyć czasami nawet i gołym okiem po ruchu wspornika i/lub samej wkładki, nawet jeśli tego nie słyszymy).
Azymut raczej w większości wypadków jest OK już na starcie więc nie trzeba się nim zbytnio przejmować (typowe objawy problemu: jeden kanał ciut głośniejszy od drugiego).
Teoretycznie i w praktyce powinien on być bliski 90 stopni. Im większa tolerancja igły tym większa możliwa dewiacja bez zauważalnego efektu.
Overhang wyznacza czy igła siedzi w geometrycznie poprawnym punkcie rowka w odniesieniu do osi talerza (a więc płyty) i ramienia gramofonu.
Tu należy zaznaczyć, że istnieje wiele poprawnych sposobów na ustawianie overhangu, mniej lub bardziej precyzyjnych i matematycznie słusznych.
Przy zaawansowanych szlifach nawet 1mm odstępstwa potrafi zrobić różnicę.
Antyskating wspomaga igłę w odpowiednim utrzymaniu się w rowku, bez zbędnego "obijania się", jako kompensacja siły dośrodkowej ruchu obrotowego talerza. Tutaj mamy mocną kolelację z trackingiem, czyli jak dobrze prowadzi się igła w rowku (jak prowadzi się źle to zachodzą chociażby zniekształcenia harmoniczne). Nawet przy bardzo zaawansowanych szlifach niekiedy dewiacja na poziomie różnicy o 0,5 jednostki (piszę "jednostki" bo antyskating nie określimy w gramach czy niutonometrach jak to bywa z naciskiem, ale wiemy, że antyskating jest ściśle skorelowany właśnie z tym parametrem) nie jest dla zwykłego słuchacza muzyki odczuwalna (ale generalnie jest

Najbardziej oczywistymi kwestiami związanymi z nieprawidłowym antyskatingiem są właśnie wspomniane problemy z prowadzeniem się igły w rowku (co przy ekstremum może owocować nawet przeskokiem igły) czy też większe zużycie jednej strony rowka.
Kąt VTA także dotyczy głównie zaawansowanych szlifów. Niekiedy nawet i tutaj nie odczujemy różnicy. Dla większości przypadków jest to kwestia pomijalna.
W "kosmos" nie wchodzę

To tyle odnośnie własnych spostrzeżeń. Wszystkie rzeczy są ważne, ale najważniejsze w tym wszystkim jest podejście zdroworozsądkowe i zdrowa logika (a dobra wyobraźnia też się niekiedy przydaje


Oczywiście ze wszystkim co powyżej napisane można się zgodzić lub nie zgodzić

Jak ty lub ktokolwiek widzisz różnice w wygięciu wspornika w trakcie odtwarzania płyty w odniesieniu do ustawień antyskating to gratuluję sokolego oka czy też wbudowanego mikroskopueenneell pisze:cz się "wygina" na-, czy do- wewnątrz, czy "prowadzi się" równo "w rowu"![]()
![]()
![]()
![]()

Jak dla mnie jest to metoda gorsza niż test "na końcu płyty".
Przy sferycznych szlifach z pewnością, zgadzam się.eenneell pisze:Kalibrowanie bardziej dotyczy "zajeżdzania winyli" niż wrażeń sonicznych.
Racja, ale porównanie nieadekwatne.eenneell pisze:Wiadomo. że przyjemnie jest wydusić jak najlepszy efekt, ale więcej się słyszy różnic kręcąc gałami we wzmaku...
To się zgadza.motown pisze:Słyszałem też, że lepiej dociążyć igłę niż ustawić zbyt mały nacisk. Jak nie jesteśmy pewni, to lepiej ustawić nieco większą wartość niż zalecana (zamiast mniejszej wartości).
Zdecydowanie najlepsze rozwiązaniemotown pisze:Ale w zasadzie takie niuanse techniczne mnie nie interesują, bo zajęty jestem słuchaniem muzyki ;]

Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
- Jaskier
- Posty: 390
- Rejestracja: 16 lis 2010, 22:19
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Teoria i praktyka
W zasadzie całą dyskusję mozna zamknąć w tych kilku zdaniach:
Dokładność ustawień zależy przede wszystkim od klasy (zaawansowania technicznego) gramofonu.Wojtek pisze: Cała zabawa obraca się wokół konstrukcji ramienia, wkładki, ale przede wszystkim opiera się to na szlifie igły (a niekiedy i jakości wspornika i jego zawieszenia).
Z własnych doświadczeń praktycznych mogę powiedzieć tyle:
- szlifom sferycznym i generalnie "tanim" igłom praktycznie zwisa i powiewa co my sobie ustawimy, wykazują największą tolerancję do głównych parametrów
- proste igły eliptyczne już są bardziej restrykcyjne, ale niewiele
- bardziej zaawansowane eliptyki (bi-radiale, itd.), o mniejszym promieniu, już zdecydowanie bardziej reagują na zmiany
Od tego momentu zaczyna się poniekąd przepaść, bo na kolejny filar wchodzą wszelkie szlify typu line contact (powyższe to szlify typu point contact), czyli wszelkie hipereliptyki, shibaty, micro line'y, micro ridge, SASy, itp., które są bardzo czułe i mało tolerancyjne. Na tym pułapie to już przy różnicy 0,1g i mniejszych słychać i czuć różnicę.
Jack, ja też robiłem takie testy (nawet na pełnej skali antyscatingu) i nie słyszę różnicy, więc też chyba jestem głuchy Obserwowałem igłę wg tego co ahaja pisał i chyba jestem też ślepy, bo nie zauważyłem żeby ściągało igłę w którąkolwiek stronę. A potem doszedłem do wniosku, że pie..olę to, mam po prostu tanią wkładkę i choćbym się zesrał to i tak nie pójdzie lepiej, więc ustawiłem wg swojej wiedzy i zaleceń producenta. I cieszę cię muzyką.JacK pisze:
Jak zmniejsze nawet do 1 to nadal gra tak samo. Cud czy co ? Albo więc jestem głuchy i se wybrałem nieodpowiednie hobby albo te wszystkie teorie można wcisnąć w buty bo tolerancja ustawień jest tak duża że nie warto sobie zaprzątać głowy pierdołami.
Ostatnio zmieniony 24 lis 2011, 15:10 przez Jaskier, łącznie zmieniany 1 raz.
- JacK
- Posty: 2472
- Rejestracja: 12 kwie 2011, 11:30
- Gramofon: Kuzma Stabi S
- Lokalizacja: Bielsko - Biała
Re: Teoria i praktyka kalibracji ramienia
To może Jaskier założymy Bielski Klub Słyszących Inaczej 

Kuzma Stabi S, Rega RB300, Dynavector DV - 10X5, Sonneteer's Sedley (first edition), AVM Competition, B&W CDM1NT
- Jaskier
- Posty: 390
- Rejestracja: 16 lis 2010, 22:19
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Teoria i praktyka kalibracji ramienia
A może po prostu Klub Słuchających Normalnie? 

- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Teoria i praktyka kalibracji ramienia
Klub Tolerancyjnej Igły? 


Problem w tym, że większość porządnych gramofonów (niekoniecznie drogich) ma dostateczny poziom zaawansowana technicznego by te regulacje można było wcielić w życie. Nacisk, antyskating, azymut i overhang to przecież standard przy większości systemów montażowych (z uniwersalnym na czele), a do ustawień VTA nie potrzebujemy tak naprawdę możliwości regulacji wysokości podstawy ramieniaJaskier pisze: Dokładność ustawień zależy przede wszystkim od klasy (zaawansowania technicznego) gramofonu.

Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
-
- Posty: 4157
- Rejestracja: 25 maja 2011, 22:18
- Lokalizacja: K-ków
Teoria i praktyka kalibracji ramienia
Nie odkrywam Ameryki
;
Trzeba wyregulować jak najlepiej się potrafi
(wg wszelkich zasad)
Bo i tak wystąpi jakiś błąd ( a suma błędów ma być jak najmniejsza
) Ucho ludzkie te błędy minimalne na szczęście ignoruje
Jeżeli ktoś zna sposoby dokładnego sprawdzenia regulacji to proszę bardzo o uwagi (poza oczywistym "ważeniem igły" za pomocą wagi)
ODWAGI




Trzeba wyregulować jak najlepiej się potrafi



Bo i tak wystąpi jakiś błąd ( a suma błędów ma być jak najmniejsza


Jeżeli ktoś zna sposoby dokładnego sprawdzenia regulacji to proszę bardzo o uwagi (poza oczywistym "ważeniem igły" za pomocą wagi)

ODWAGI


- Jaskier
- Posty: 390
- Rejestracja: 16 lis 2010, 22:19
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Teoria i praktyka kalibracji ramienia
Oczywiście. Chodzi mi o to, w przypadku tej"większości porządnych gramofonów" wystarcza ustawienia fabryczne bez wgłębiania się w to czy na pow. poziomej jest mniejsza siła scating niż w rowku (posługując się przykładem z forum), ponieważ igła klasy średniej i tak nie odczuje tej różnicy - właśnie ze względu na średni stopień zaawansowania.Wojtek pisze: Problem w tym, że większość porządnych gramofonów (niekoniecznie drogich) ma dostateczny poziom zaawansowana technicznego by te regulacje można było wcielić w życie.
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Teoria i praktyka kalibracji ramienia
Jeśli o to chodzi to tak, w rzeczy samej 
Dlatego też często wspominam na forum, że najbardziej mnie bawią dywagacje nt. prawidłowego VTA przy sferykach


Dlatego też często wspominam na forum, że najbardziej mnie bawią dywagacje nt. prawidłowego VTA przy sferykach

Płyta z sygnałami testowymi to dobry sposób na przebadanie regulacji i zachowania igły.eenneell pisze:Jeżeli ktoś zna sposoby dokładnego sprawdzenia regulacji to proszę bardzo o uwagi
Które w większości przypadków jest zbyteczne bo jest zgodne w granicy błędu statystycznego ze skalą na ramieniueenneell pisze:(poza oczywistym "ważeniem igły" za pomocą wagi)

Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum
- JacK
- Posty: 2472
- Rejestracja: 12 kwie 2011, 11:30
- Gramofon: Kuzma Stabi S
- Lokalizacja: Bielsko - Biała
Re: Teoria i praktyka kalibracji ramienia
To może jednak nie będę kupował już niczego lepszego od tego co już mam bo z tego tylko same problemy... 

Kuzma Stabi S, Rega RB300, Dynavector DV - 10X5, Sonneteer's Sedley (first edition), AVM Competition, B&W CDM1NT
-
- Posty: 1244
- Rejestracja: 18 paź 2011, 15:11
- Lokalizacja: Pń
Teoria i praktyka kalibracji ramienia
Warto się przesiąść na uznaną konstrukcję. Raz w związku z tym, że oferuje z reguły większe możliwości kalibracji, dwa, że ma lepsze parametry i trzy - zastosowane są lepsze materiały i rozwiązania w produkcji.
Inaczej nie bardzo jest sens kupować wkładki z coraz to lepszymi szlifami.
Oczywiście, jeśli posiadana jakość jest OK dla właściciela to OK.
Nie trzeba wydawać fortuny (kilkadziesiąt tysięcy jak to czasami się słyszy) by mieć super jakość.
Zasada najsłabszego ogniwa - warto o tym pamiętać kompletując sprzęt.
Inaczej nie bardzo jest sens kupować wkładki z coraz to lepszymi szlifami.
Oczywiście, jeśli posiadana jakość jest OK dla właściciela to OK.
Nie trzeba wydawać fortuny (kilkadziesiąt tysięcy jak to czasami się słyszy) by mieć super jakość.
Zasada najsłabszego ogniwa - warto o tym pamiętać kompletując sprzęt.
- Robert007Lenert
- Posty: 1521
- Rejestracja: 23 lis 2011, 12:49
- Kontakt:
Re: Teoria i praktyka
Wojtek. Mam pytanie. Jesli kat bedzie wiekszy niz 90 stopni, to ktory kanal bedzie glosniej /i odwrotnie kat mniejszy niz 90 stopni/ /Wojtek pisze:[Azymut raczej w większości wypadków jest OK już na starcie więc nie trzeba się nim zbytnio przejmować (typowe objawy problemu: jeden kanał ciut głośniejszy od drugiego).
Teoretycznie i w praktyce powinien on być bliski 90 stopni. Im większa tolerancja igły tym większa możliwa dewiacja bez zauważalnego efektu.
Najlepiej gdybys poparl to jakas grafika, by nie bylo watpliwosci o ktory kat chodzi.
- Wojtek
- Administrator
- Posty: 43730
- Rejestracja: 02 lut 2009, 02:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Teoria i praktyka kalibracji ramienia
Jeśli się nie mylę to patrząc z perspektywy igły (czyli tak jakby od tyłu), to kanał lewy jest modulowany po prawej stronie rowka (czyli tej skierowanej do środka płyty), a prawy kanał po lewej stronie rowka (czyli tej skierowanej na zewnątrz płyty).
Biorąc to pod uwagę, jeśli czubek igły będzie przekręcony o parę stopni w prawo względem perspektywy igły to będzie on naciskał bardziej na prawą stronę rowka niż na prawą, w efekcie powodując analogiczną różnicę jeśli chodzi o odczyt lewego i prawego kanału.
O parę stopni w lewo = większy nacisk na lewą stronę (prawy kanał).
Wszystkie strony zamieniamy miejscami jeśli patrzymy na igłę od frontu.
Tak czy siak, lewy kanał znajduje się po wewnętrznej stronie rowka, a prawy po zewnętrznej, niezależnie czy patrzymy od przodu czy od tyłu igły.
Ewentualne problemy z tym związane zależą też od szlifu igły.
Przy sferyku odstępstwo musi być już względnie naprawdę duże (5-10 stopni?) by w ogóle było to rzeczywiście odczuwalne.
Przy lepszych szlifach różnicę robi już kwestia dwóch czy trzech stopni odstępstwa.
Oczywiście w takiej sytuacji nie chodzi tu już tylko o problemy z odtwarzaniem, ale przede wszystkim o nierównomierny rozkład siły nacisku na powierzchnię rowka, przez co bardziej zużywa się jedna strona rowka od drugiej.
Podobny efekt osiągamy przy ekstremalnie źle ustawionym antyskatingu, z tym że tutaj zwiększa się dodatkowo ryzyko wypadania igły z rowka.
Krąży w świecie także teoria, że igła nie powinna mieć azymut wynoszący równe 90 stopni i że to wszystko zależy od rowka płyty i jego kształtu...
Czasami spotyka się też krzywo zamontowane igły (czy to wspornik czy to sam czubek igły) już na etapie produkcji
Biorąc to pod uwagę, jeśli czubek igły będzie przekręcony o parę stopni w prawo względem perspektywy igły to będzie on naciskał bardziej na prawą stronę rowka niż na prawą, w efekcie powodując analogiczną różnicę jeśli chodzi o odczyt lewego i prawego kanału.
O parę stopni w lewo = większy nacisk na lewą stronę (prawy kanał).
Wszystkie strony zamieniamy miejscami jeśli patrzymy na igłę od frontu.
Tak czy siak, lewy kanał znajduje się po wewnętrznej stronie rowka, a prawy po zewnętrznej, niezależnie czy patrzymy od przodu czy od tyłu igły.
Ewentualne problemy z tym związane zależą też od szlifu igły.
Przy sferyku odstępstwo musi być już względnie naprawdę duże (5-10 stopni?) by w ogóle było to rzeczywiście odczuwalne.
Przy lepszych szlifach różnicę robi już kwestia dwóch czy trzech stopni odstępstwa.
Oczywiście w takiej sytuacji nie chodzi tu już tylko o problemy z odtwarzaniem, ale przede wszystkim o nierównomierny rozkład siły nacisku na powierzchnię rowka, przez co bardziej zużywa się jedna strona rowka od drugiej.
Podobny efekt osiągamy przy ekstremalnie źle ustawionym antyskatingu, z tym że tutaj zwiększa się dodatkowo ryzyko wypadania igły z rowka.
Krąży w świecie także teoria, że igła nie powinna mieć azymut wynoszący równe 90 stopni i że to wszystko zależy od rowka płyty i jego kształtu...
Czasami spotyka się też krzywo zamontowane igły (czy to wspornik czy to sam czubek igły) już na etapie produkcji

Tubylcza wredota, tudzież insza kanalia
Wsparcie finansowe forum
Wsparcie finansowe forum