Wymiana labela

[Wojtek]

że etykieta jest wprasowywana na gorąco i dlatego nie da się jej usunąć

Tu mi się przypomina problem z myciem polskich płyt i odpadającymi etykietami po zamoczeniu.

Racja, nie jest to stricte klej, a taka specjalna masa z PVC, która trzyma papierową etykietę przy płycie.
Myślę, że tak czy siak da się papier usunąć z płyty.

(i dlatego np. jak płyty idą na recycling to potem w powstałej z tego masie płytowej mamy niedoskonałości typu fragmenty etykiet)

Może dlatego, że nikomu nie chciało się ich usuwać? Recykling to recykling.

Mr Wojtek czasem lubi pomącić Wiadomo!; wprasowywane labele były

Teraz odezwał się mądry... Dobrze, że wcześniej tego nie negowałeś.

[eenneell]

Teraz odezwał się mądry...

Dziekuje

Dobrze, że wcześniej tego nie negowałeś.

A niby czego

[Wojtek]

A niby czego

Mojego "mącenia", jak to nazwałeś, na początku tematu.

JacK:
Najwyżej nakleisz label na label

[JacK]

Tak czy siak wymienię te labele. Jeżeli są wprasowane to będzie katorżnicza robota, jeżeli klej to benzynka da rade. Swoją drogą z prostego pytania klej czy nie klej dzięki eenneell-owi wyszedł bardzo "poważny" temat.

[eenneell]

eenneell pisze:A niby czego


Mojego "mącenia", jak to nazwałeś, na początku tematu.

Zauważyłem!
Staram się niezmiernie wsadzić to "ad acta" (ale jakoś nie wychodzi )

JacK:
Najwyżej nakleisz label na label

JacK! niekoniecznie pod labelem winyl będzie supergładki może się okazać (z racji wprasowywania papieru )-"taki sobie gładki"
Tu przyznam rację Mr Wojtkowi (co nie zawsze mi się zdarza )
Napisz co znalazłeś pod labelem (dla potomnych )

[Jaskier]

Panowie, w dobie internetu z takiej igły robicie widły. Proszę:



Od 2:22 jest proces "montowania" labela.

Jack, może moja skromna wiedza papiernicza się przyda: większość labeli jest z papieru nieimpregnowanego, więc wystarczy go rozwłóknić - czyli rozpuścić w wodzie. Namocz po prostu tego labela na jakiś czas (na kilka godzin) w wodzie destylowanej, a sam się rozpuści. Oczywiście włókna mogą, a nawet na pewno wnikną w rowki, więc potraktuj ją myjką od razu. Niestety i tak w 100 % nie usuniesz labela, ponieważ w procesie tłoczenia częściowo wtopił się w winyl, ale to nawet lepiej, bo będziesz miał dobry, matowy "podkład" pod nowego labela. W razie czego mam klika płyt, które mogę Ci podrzucić "na próbę".

[JacK]

Bardzo dziękuję za podpowiedzi... skontaktuję się jakby co

[JacK]

Wymiana labela to ciężka i żmudna robota. Oryginalny label jest wprasowany i tak jak Jaskier pisał można go rozwłóknić ale trwa to bardzo długo. U mnie trwało to trzy dni kiedy po kawałeczku zdejmowałem papier z płyty. Powierzchnia która pozostaje nie jest gładka, wszędzie widać kawałki papieru nie do usunięcia. Nowy label trzeba wydrukować na papierze o gramaturze nieco większej od standardowej bo inaczej widać nierówności. Chyba lepszym rozwiązaniem jest jednak klejenie nowego labela na istniejący, wtedy nie ma problemów z nierównościami, a można też zastosować cieńszy papier.
Wydaje mi się że dużo zależy od reżimu technologicznego z jakim płyta jest zrobiona, wiec trudności z wymianą mogą być inne w różnych przypadkach.

[Jaskier]

Mogłeś jeszcze zaryzykować z użyciem drobniutkiego papieru ściernego, żeby wyrównać powierzchnię. Ryzyko polega na tym, że mógłbyś przejechać poza obszarem labela (po outrunie) i wtedy kicha...

[eenneell]

Albo przyłożyć cyklinę; o r= r- label, lub ostrze nożyka do papieru w odpowiednim miejscu odłamane- czyli r= 0,5 D labela

[JacK]

Dobre pomysły zawsze w cenie

[Robert007Lenert]

Przepraszam, ale nie rozumiem jak mozna pozbawic plyte oryginalnego labela? Nie w sensie technicznym. To akurat jest jasne.

[Wojtek]

Przepraszam, ale nie rozumiem jak mozna pozbawic plyte oryginalnego labela?

A czytałeś dokładnie?

Jak jest popisany, porysowany czy w inny sposób uszkodzony to poniekąd ma to jakiś sens estetyczny.

[JacK]

Nie dało się odczytać informacji z labela ale estetyka oczywiście też, choć wielkim estetą nie jestem. Informacje zawarte na oryginalnym labelu były po prostu pomazane flamastrem i czymś ostrym (może twardy ołówek - nie wiem) aż były zrobione szerokie bruzdy w etykiecie.

[Krzyś]

Tu mi się przypomina problem z myciem polskich płyt i odpadającymi etykietami po zamoczeniu.

mi jakoś nigdy nie żadna nie odpadła. Nie myłem dużo polskich płyt (może ze 30-40), ale z drugiej strony nie słyszałem też, żeby komukolwiek innemu odpadła. Owszem, odpadały etykiety z Diamond Disców Edisona (mam nawet taką płytę z odpadniętą etykietą), ale to akurat dlatego, że były klejone, w przeciwieństwie do wszystkich innych płyt (wyjątki - poza Diamond Disc - to np. płyty lakierowe/decelitowe) - a klejone były dlatego, że Edison nie chciał bulić kasy za patent konkurencji z wklejaną na gorąco etykietą.