Wołam o pomoc bo tak jak w temacie, nie wiem i się nie znam. Przeczytałam chyba wszystko i mój stan wiedzy i ogólnego ogarnięcia tematu jest chyba niższy niż przed lekturą..

Więc.. chcę kupić gramofon i:
1. Musi być nowy (bardzo możliwe, że ma to związek z moją nerwicą natręctw).
2. Jako że nie sram jeszcze pieniędzmi (może kiedyś) budżet mam do 1200 zł (ale granica granic to 1500).
3. Za te pieniądze chciałabym z czystym sumieniem i spokojem ducha słuchać płyt i nie mieć tragicznego obrazu w głowie igły robiącej własne rowki w winylu. Dźwięk żeby był dobry też bym chciała.
Mam na oku jeden. Audio-Technica AT-LP120 i.. dobre to czy w końcu nie?
Miałam jeszcze pomysł, że może Lenco L-86?
A, powiedzcie mi jeszcze jak bardzo zły jest Lenco L-3808? Czy warto w ogóle o nim myśleć, czy zakopać i zapomnieć?
Z góry dziękuję za każdą odpowiedź bo wiem, że takich gramofonowych sierot jak ja jest pełno (chociaż bardzo prawdopodobne, że jestem największą).