Marillion - Fugazi - dlaczego coś jest nie tak z tą płytą?
- PhantomLord
- Posty: 246
- Rejestracja: 23 wrz 2016, 08:48
- Gramofon: Kenwood KP-990
- Lokalizacja: Szczecin
Marillion - Fugazi - dlaczego coś jest nie tak z tą płytą?
Witam
Jako fan Marillion kupiłem jakiś czas temu płytę Fugazi. Wydanie UK, nie first press, ale nie zależało mi na tym. Płyta czysta, bez rys, umyta przeze mnie, włączam i brzmi cudnie...aż nie dojdzie do ostatniego utworu na każdej stronie (Emerald Lies na stronie 1 i tytułowe Fugazi na stronie 2). Te dwa utwory charakteryzują się dość mocno przesterowanym dźwiękiem, zwłaszcza wokalem.
Pomyślałem: albo płyta jest zajechana, albo Inner Groove Distortion daje się we znaki w jakiś szczególnie mocny sposób. Z uwagi, iż pozostałe płyty Marillionu jak i innych zespołów, które mam brzmią dobrze, nawet na końcu płyty, postanowiłem kupić inne wydanie. Żeby zminimalizować szanse złego wydania, kupiłem wersję made in Holland i do tego w tłoczeniu DMM.
I tu moje pierwsze zdziwienie, na obu płytach jest wytłoczony jest ten sam materiał, te same piosenki o tej samej długości, a wewnętrzna 'zabiegówka' na płycie DMM jest olbrzymia w porównaniu z wersją zwykłą (zamieszczam zdjęcia).
Pomijając kwestie samego DMM, który brzmi jaśniej, ma więcej góry i mi akurat bardziej się podoba, to patrząc na układ ścieżek Inner Groove Distortion nie powinno mieć tutaj zastosowania - w końcu jestem przecież prawie na środku płyty z ostatnimi utworami.
Mimo to, ostatni utwór na każdej stronie brzmi przesterowany. Może lekko mniej niż na wersji UK, ale jednak.
Czy ktoś z szanownych forumowiczów ma ten album i byłby w stanie się wypowiedzieć na ten temat?
Moim najbliższym pomysłem jest kupić reedycję z mediamarketu, gdzie w razie porażki mam nadzieję na zwrot (muszę to wcześniej jednak sprawdzić). Uwielbiam ten album i do szału doprowadza mnie ten przester.
Aha, wypada dodać, że temat sprawdzony na trzech różnych gramofonach/igłach/wkładkach/wzmacniaczach/kolumnach, więc kwestia wadliwego sprzętu jest tutaj dość mało prawdopodobna. Poza tym, pozostałe płyty grają u mnie bez takiego/tak bardzo nasilonego efektu.
Bardzo proszę o pomoc i ewentualne porady.
Jako fan Marillion kupiłem jakiś czas temu płytę Fugazi. Wydanie UK, nie first press, ale nie zależało mi na tym. Płyta czysta, bez rys, umyta przeze mnie, włączam i brzmi cudnie...aż nie dojdzie do ostatniego utworu na każdej stronie (Emerald Lies na stronie 1 i tytułowe Fugazi na stronie 2). Te dwa utwory charakteryzują się dość mocno przesterowanym dźwiękiem, zwłaszcza wokalem.
Pomyślałem: albo płyta jest zajechana, albo Inner Groove Distortion daje się we znaki w jakiś szczególnie mocny sposób. Z uwagi, iż pozostałe płyty Marillionu jak i innych zespołów, które mam brzmią dobrze, nawet na końcu płyty, postanowiłem kupić inne wydanie. Żeby zminimalizować szanse złego wydania, kupiłem wersję made in Holland i do tego w tłoczeniu DMM.
I tu moje pierwsze zdziwienie, na obu płytach jest wytłoczony jest ten sam materiał, te same piosenki o tej samej długości, a wewnętrzna 'zabiegówka' na płycie DMM jest olbrzymia w porównaniu z wersją zwykłą (zamieszczam zdjęcia).
Pomijając kwestie samego DMM, który brzmi jaśniej, ma więcej góry i mi akurat bardziej się podoba, to patrząc na układ ścieżek Inner Groove Distortion nie powinno mieć tutaj zastosowania - w końcu jestem przecież prawie na środku płyty z ostatnimi utworami.
Mimo to, ostatni utwór na każdej stronie brzmi przesterowany. Może lekko mniej niż na wersji UK, ale jednak.
Czy ktoś z szanownych forumowiczów ma ten album i byłby w stanie się wypowiedzieć na ten temat?
Moim najbliższym pomysłem jest kupić reedycję z mediamarketu, gdzie w razie porażki mam nadzieję na zwrot (muszę to wcześniej jednak sprawdzić). Uwielbiam ten album i do szału doprowadza mnie ten przester.
Aha, wypada dodać, że temat sprawdzony na trzech różnych gramofonach/igłach/wkładkach/wzmacniaczach/kolumnach, więc kwestia wadliwego sprzętu jest tutaj dość mało prawdopodobna. Poza tym, pozostałe płyty grają u mnie bez takiego/tak bardzo nasilonego efektu.
Bardzo proszę o pomoc i ewentualne porady.
- Myszor
- Posty: 10900
- Rejestracja: 30 paź 2014, 18:44
- Gramofon: PD-300
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Marillion - Fugazi - dlaczego coś jest nie tak z tą płytą?
Może tak to wtedy nagrali ? Z CD sprawdzałeś ? Jak nie masz to sprawdzę wieczorem.
Płyty na sprzedaż: viewtopic.php?t=21850
- PhantomLord
- Posty: 246
- Rejestracja: 23 wrz 2016, 08:48
- Gramofon: Kenwood KP-990
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Marillion - Fugazi - dlaczego coś jest nie tak z tą płytą?
Mam tylko reedycję remasterowaną na CD (dwupłytowe wydanie z "24 bit" wypisane na okładce wszędzie gdzie zmieścili
). Ta wersja na CD brzmi czysto na tych utworach.
Stąd też teraz myślę o kupnie reedycji w wersji winylowej, mimo że pierwszym odruchem dla mnie jest kupowanie płyt wydanych w latach, gdy album został nagrany.
Sprawdź proszę jak to jest u Ciebie na CD (jeśli masz inną wersję) a jeszcze lepiej jeśli masz winyl.

Stąd też teraz myślę o kupnie reedycji w wersji winylowej, mimo że pierwszym odruchem dla mnie jest kupowanie płyt wydanych w latach, gdy album został nagrany.
Sprawdź proszę jak to jest u Ciebie na CD (jeśli masz inną wersję) a jeszcze lepiej jeśli masz winyl.
- Myszor
- Posty: 10900
- Rejestracja: 30 paź 2014, 18:44
- Gramofon: PD-300
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Marillion - Fugazi - dlaczego coś jest nie tak z tą płytą?
Mam starą wersję na CD (bez remasteru). Dam znać.
Płyty na sprzedaż: viewtopic.php?t=21850
-
- Posty: 5029
- Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11
Re: Marillion - Fugazi - dlaczego coś jest nie tak z tą płytą?
Posłucham wieczorem i dam znać, bo mam tego Holendra i pierwsze CD.
- PhantomLord
- Posty: 246
- Rejestracja: 23 wrz 2016, 08:48
- Gramofon: Kenwood KP-990
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Marillion - Fugazi - dlaczego coś jest nie tak z tą płytą?
Dzięki wielkie, jestem bardzo ciekaw rezultatu
.
Podejrzewam (i obawiam się), że u Was będzie brzmiało ok, a problem leży gdzieś u mnie, bo myślę, że ktoś by to wcześniej zauważył w ciągu tych 30 lat od wydania płyty
.

Podejrzewam (i obawiam się), że u Was będzie brzmiało ok, a problem leży gdzieś u mnie, bo myślę, że ktoś by to wcześniej zauważył w ciągu tych 30 lat od wydania płyty

- olsza84
- Posty: 3288
- Rejestracja: 09 lip 2015, 10:27
- Gramofon: Dual Fever
Re: Marillion - Fugazi - dlaczego coś jest nie tak z tą płytą?
Ja z kolei będę miał lada dzień tą wersję UK EMC 2400851, więc jak przesłucham to dam znać. No chyba, że sytuacja się wcześniej wyjaśni 

NAD 160a / NUDAmini / Philips CD-350 / Braun LS 120
Dual 601, 604, 704, 3x721, 1019, 1209, 1218, 1219, 1229, 1249, Perpetuum Ebner 2020L, Perpetuum Ebner PE 34
FB:Dual Fever
IG:Dual Fever
Dual 601, 604, 704, 3x721, 1019, 1209, 1218, 1219, 1229, 1249, Perpetuum Ebner 2020L, Perpetuum Ebner PE 34
FB:Dual Fever
IG:Dual Fever
- PhantomLord
- Posty: 246
- Rejestracja: 23 wrz 2016, 08:48
- Gramofon: Kenwood KP-990
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Marillion - Fugazi - dlaczego coś jest nie tak z tą płytą?
Kurcze, ale mi się podoba to forum
, człowiek ledwo temat ruszy a odpowiedzi się sypią
.
Pisz Olsza jak już będziesz miał swoją płytę, czy się temat wyjaśni czy nie, warto zebrać trochę informacji. Ja chwilowo wstrzymam się z kupowaniem kolejnych wersji do czasu aż coś będę wiedział na pewno.
Swoją drogą kolegom/koleżankom ze Szczecina mogę udostępnić moje wersje do odsłuchu, coby już absolutnie wykluczyć mój sprzęt (chociaż sprawdzone u dwóch kolegów i efekt jest powtarzalny).
Dla porządku, to moje wydania są te:
https://www.discogs.com/Marillion-Fugazi/release/794248
https://www.discogs.com/Marillion-Fugaz ... se/4833010


Pisz Olsza jak już będziesz miał swoją płytę, czy się temat wyjaśni czy nie, warto zebrać trochę informacji. Ja chwilowo wstrzymam się z kupowaniem kolejnych wersji do czasu aż coś będę wiedział na pewno.
Swoją drogą kolegom/koleżankom ze Szczecina mogę udostępnić moje wersje do odsłuchu, coby już absolutnie wykluczyć mój sprzęt (chociaż sprawdzone u dwóch kolegów i efekt jest powtarzalny).
Dla porządku, to moje wydania są te:
https://www.discogs.com/Marillion-Fugazi/release/794248
https://www.discogs.com/Marillion-Fugaz ... se/4833010
- Myszor
- Posty: 10900
- Rejestracja: 30 paź 2014, 18:44
- Gramofon: PD-300
- Lokalizacja: Wrocław
- Myszor
- Posty: 10900
- Rejestracja: 30 paź 2014, 18:44
- Gramofon: PD-300
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Marillion - Fugazi - dlaczego coś jest nie tak z tą płytą?
Ze 20 lat nie słuchałem tej płyty więc dzięki za przypomnienie 
Moja wersja cd to wydanie Capitol/EMI made in USA , 1984, mastering AAD czyli nagrywane analogowo, mix analogowy i nośnik cyfrowy.
Generalnie to się nie popisali z dzwiękiem na tej płycie bo soprany są wykręcone na maksa aż kłują w uszy, a słowo "assassing" aż świszczy
Słychać wyraźnie, że płyta była nagrywana w dwu podejściach i różnych studiach. Utwory 1-4 realizacja żenada, perkusja na planie pierwszym cała reszta z tyłu. Od She Chameleon w miarę spoko,dzwięk bardziej otwarty, wokal bliżej, perkusja uspokojona, ale dalej brzmi to wszystko jak z wykręconym sopranem na max.
Słychać nawet zmiany poziomu głośności w trakcie niektórych utworów, np. Fugazi.
Nie wiem czy Ci to pomogło ale ja za to przypomnialem sobie jak z chłopakami na lekcjach robiliśmy zawody kto ładniej logo Marillion z pamięci narysuje i jak mi się nowa kurtka przetarła na koncercie w Gdańsku w 87 bo tak cisnęli mnie o barierki pod sceną a pot zalewał oczy. A wtedy kurtka dżinsowa to było panie ho ho. Matka mnie sklęła strasznie jak wróciłem:)

Moja wersja cd to wydanie Capitol/EMI made in USA , 1984, mastering AAD czyli nagrywane analogowo, mix analogowy i nośnik cyfrowy.
Generalnie to się nie popisali z dzwiękiem na tej płycie bo soprany są wykręcone na maksa aż kłują w uszy, a słowo "assassing" aż świszczy

Słychać wyraźnie, że płyta była nagrywana w dwu podejściach i różnych studiach. Utwory 1-4 realizacja żenada, perkusja na planie pierwszym cała reszta z tyłu. Od She Chameleon w miarę spoko,dzwięk bardziej otwarty, wokal bliżej, perkusja uspokojona, ale dalej brzmi to wszystko jak z wykręconym sopranem na max.
Słychać nawet zmiany poziomu głośności w trakcie niektórych utworów, np. Fugazi.
Nie wiem czy Ci to pomogło ale ja za to przypomnialem sobie jak z chłopakami na lekcjach robiliśmy zawody kto ładniej logo Marillion z pamięci narysuje i jak mi się nowa kurtka przetarła na koncercie w Gdańsku w 87 bo tak cisnęli mnie o barierki pod sceną a pot zalewał oczy. A wtedy kurtka dżinsowa to było panie ho ho. Matka mnie sklęła strasznie jak wróciłem:)
Płyty na sprzedaż: viewtopic.php?t=21850
- krolix
- Posty: 926
- Rejestracja: 03 sie 2011, 00:39
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Marillion - Fugazi - dlaczego coś jest nie tak z tą płytą?
Przesłuchałem swój egzemplarz, wydanie takie: https://www.discogs.com/Marillion-Fugazi/release/861453PhantomLord pisze: Czy ktoś z szanownych forumowiczów ma ten album i byłby w stanie się wypowiedzieć na ten temat?
Dla mnie płyta od początku do końca brzmi dobrze. Oczywiście, pod koniec jest pewien spadek jakości, ale zdecydowanie jest on akceptowalny, a jestem na tę kwestię mocno wyczulony (w zasadzie tylko ona przeszkadza mi w winylach, poza ewidentnie skopanymi masteringami). Można się momentami doszukiwać pewnych sybilantów, zwłaszcza że płyta brzmi jasno/ma duuużo góry (Twój egzemplarz wydany w UK, z tego co napisałeś, musi brzmieć zdecydowanie inaczej), ale to by było czepianie się na siłę. Przesterów żadnych nie wyłapuję.
-
- Posty: 5029
- Rejestracja: 31 gru 2012, 19:11
Re: Marillion - Fugazi - dlaczego coś jest nie tak z tą płytą?
Ja dopiero do domu wszedłem, więc już nie będę dudnił. Poza tym, wstyd dzisiaj nie posłuchać noblisty 
Sprawdzę jutro to Fugazi.

Sprawdzę jutro to Fugazi.
- Myszor
- Posty: 10900
- Rejestracja: 30 paź 2014, 18:44
- Gramofon: PD-300
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Marillion - Fugazi - dlaczego coś jest nie tak z tą płytą?
Offtopując Zbyszku...Dylan dla mnie jest śmieszny z tym swoim beczącym głosem. Mam jedną płytę i staram się jej nie słuchać. Ale mega cieszę się że muzyk zdobył nobla
Brawo.

Płyty na sprzedaż: viewtopic.php?t=21850
- darkman
- Posty: 16903
- Rejestracja: 02 paź 2015, 09:23
- Gramofon: PL70LII, PSX60
- Lokalizacja: Topanga Corral
- Kontakt:
Re: Marillion - Fugazi - dlaczego coś jest nie tak z tą płytą?
Kolego PhantomL, oto wrażenia z moich egzemplarzy:
1. https://www.discogs.com/Marillion-Fugaz ... se/2136111
Dźwięk może nie tak drastyczny jak w opisie Cd-eka Myszora, ale płyta ma problem. Głos Fisha jest wysoko postawiony i ma sinusoidalny przebieg w Fugazi zwłaszcza. Nie nazwałbym tego przesterowaniem, ale zła realizacją w sensie braku panowania nad rejestrem wysokich tonów. Jednak granica do przesterowania pozostaje niewielkim marginesem. Perkusja stotnie robi wrażenie nagłosnionej nadmiernie w stosunku do sekcji.
Przyjąłem już kiedyś, że tak to ma pewnie być i mnie to nie specjalnie przeszkadza.
Niemniej jednak tłoczenie, którym dysponuję ma dość dobrą dynamikę i to na pewno plus.
2. https://www.discogs.com/Marillion-Fugaz ... se/7403631
Dość dobre tłoczenie. Innne zdecydowanie od poprzedniego. Wydaje się być nagraniem z opanowaną dynamiką dla ujednoliconego niejako poziomu. Jednak takie trochę oschłe jakby. Rzekłbym bez feelingu. Całkiem poprawne, ale nie ma tego czegoś, co w rocku lubimy i cenimy jako swego rodzaju spontaniczność. Płyta wydaje mi się zbyt uporządkowana. Cokolwiek to znaczy. Defektów wzmiankowanych przez Ciebie utworów nie ma, moim zdaniem.
Płyta wydaje się być nudna w stosunku do wydania amerykańskiego. Jest bardzo poprawna ale brak jej polotu w realizacji. Całkiem jednak sporo płyt japońskich ma ten sam problem, zwłaszcza rockowych i progresywnych. wszystko zatem w rodzinie. Niestety nie dysponuję żadną informacją o "taśmie matce" z której akurat to wydawnictwo zrealizowano, a grzebać mi się po prostu nie chce.
Niestety nie słyszałem żadnej wersji remasterowanej Fugazi z tych nowszych. Tutaj więc nie wyrażę swojej opinii niestety.
1. https://www.discogs.com/Marillion-Fugaz ... se/2136111
Dźwięk może nie tak drastyczny jak w opisie Cd-eka Myszora, ale płyta ma problem. Głos Fisha jest wysoko postawiony i ma sinusoidalny przebieg w Fugazi zwłaszcza. Nie nazwałbym tego przesterowaniem, ale zła realizacją w sensie braku panowania nad rejestrem wysokich tonów. Jednak granica do przesterowania pozostaje niewielkim marginesem. Perkusja stotnie robi wrażenie nagłosnionej nadmiernie w stosunku do sekcji.
Przyjąłem już kiedyś, że tak to ma pewnie być i mnie to nie specjalnie przeszkadza.
Niemniej jednak tłoczenie, którym dysponuję ma dość dobrą dynamikę i to na pewno plus.
2. https://www.discogs.com/Marillion-Fugaz ... se/7403631
Dość dobre tłoczenie. Innne zdecydowanie od poprzedniego. Wydaje się być nagraniem z opanowaną dynamiką dla ujednoliconego niejako poziomu. Jednak takie trochę oschłe jakby. Rzekłbym bez feelingu. Całkiem poprawne, ale nie ma tego czegoś, co w rocku lubimy i cenimy jako swego rodzaju spontaniczność. Płyta wydaje mi się zbyt uporządkowana. Cokolwiek to znaczy. Defektów wzmiankowanych przez Ciebie utworów nie ma, moim zdaniem.
Płyta wydaje się być nudna w stosunku do wydania amerykańskiego. Jest bardzo poprawna ale brak jej polotu w realizacji. Całkiem jednak sporo płyt japońskich ma ten sam problem, zwłaszcza rockowych i progresywnych. wszystko zatem w rodzinie. Niestety nie dysponuję żadną informacją o "taśmie matce" z której akurat to wydawnictwo zrealizowano, a grzebać mi się po prostu nie chce.
Niestety nie słyszałem żadnej wersji remasterowanej Fugazi z tych nowszych. Tutaj więc nie wyrażę swojej opinii niestety.
- darkman
- Posty: 16903
- Rejestracja: 02 paź 2015, 09:23
- Gramofon: PL70LII, PSX60
- Lokalizacja: Topanga Corral
- Kontakt:
Re: Marillion - Fugazi - dlaczego coś jest nie tak z tą płytą?
Na Noblistę to od razu nawet przerwałem monitorowanie Konkursu W.zbyszek1982 pisze:Ja dopiero do domu wszedłem, więc już nie będę dudnił. Poza tym, wstyd dzisiaj nie posłuchać noblisty
Sprawdzę jutro to Fugazi.
Pat Garrett i potem Budokan.
Myszor:
"Mam jedną płytę i staram się jej nie słuchać"
A co masz, bo może Ci jakoś ulżę i przyjmę z honorem? Ciężko, żebym czegoś Dylana nie miał, ale...
