Planuję po wypłacie wymienić całe okablowanie swojego zestawu na wyrób własnoręczny. Kable potrafią popsuć brzmienie, to nie ulega wątpliwości. Ale umówmy się - istnieje pewen poziom neutralny, którego nie da się przeskoczyć - nie da się poprawić sygnału, można go tylko przenieść z możliwie jak najmniejszymi stratami.
Stąd w mojej głowie zrodził się pomysł wykonania okablowania na bazie kabla współosiowego z rdzeniem miedzianym. Kable te charakteryzują się bardzo dobrymi parametrami, a przy okazji są tanie jak barszcz (1,50 zł za mb). Impedancja na 100m zależnie od standardu to 50, 75 lub 100 omów. Tłumienie na 100m przy 50MHz to około 10dB, dla częstotliwości akustycznych może jest to nieco ponad 1dB. Tak więc mamy parametry, które przy długości 50-100cm są zupełnie pomijalne. Ponadto kabel taki zapewnia świetne ekranowanie. Nie bez przyczyny w profesjonalnym sprzęcie pomiarowym (do kilku GHz) stosuje się sondy wykonane z takich właśnie kabli. Tak więc ciężko powiedzieć, by kable audio za niebotyczne ceny, mogły wykazywać lepsze parametry, szczególnie że te są mierzone sondami z kabla koncentrycznego

A co wy myślicie na ten temat?
