Recenzje wkładek - ciekawy kanał na YT

[fiodorfud]

Trafiłem w sieci na kanał z ciekawymi testami wkładek za rozsądne pieniądze. Wklejam bo może się komuś sprzyda , zwłaszcza jeżeli posiada Technicsa z takim ramieniem. Proponuje zacząć od recenzji Sumiko Oyster - pierwszy test.
https://www.youtube.com/channel/UCKNKJ_ ... fNg/videos

[BRob]

Sympatyczny Japończyk. Pytanie na ile jego opinie są zgodne z innymi użytkownikami recenzowanych wkładek?

W przypadku Ortofona OM5e muszę się w większości zgodzić z recenzją, chociaż mój egzemplarz spisuje się zdecydowanie lepiej niż ten z filmu , wiadomo mój jest zawsze najlepszy.
Pocieszam się tym, że nie słyszałem większości z tych wkładek, więc trochę mniej boli.

[zbyszek1982]

Fajny kanał, dzięki za cynk.

[zbyszek1982]

Podbijam wątek, bo pan Japończyk zaczął testować preampy. Robi się ciekawie.

[Paw182]

czekałem cała noc po koncercie w Polskim Radiu,żeby o 11 na otwarcie sklepu kupić wkładkę,myślałem,że ORDOFON,to będzie dobra,a tu po zamontowaniu:zacina się płyta,charczy i teraz nie wiem czy mam zabrać gramofon,czy sprzedawca tam dopasuje mi wkłądkę,żeby dobrze działał uznając reklamację tej,bo 150 złotych,to dla mnie nie jest nic,czy mi odda pieniądze i sobie kupie tutaj bliżęj robią takie usługi,czy zabierać gramofon,bo nie wiem czy mi odda pieniądze,a czy ktoś wie,jak nr.tel.jest do sklepu z Gramofonami i wkładkami na Wolumen?

[zbyszek1982]

Z Twoim postem jest trochę jak z "Ulyssesem" Joyce'a. Niby wszyscy wiedzą, że to ważne, itd. Sporo osób ma na półce, ale nikt nie przeczytał, bo bez kilku głębszych się tego czytać nie da.
No więc ja przeczytałem i Ulyssesa i Twojego posta, ale szczerze mówiąc z tego pierwszego więcej zrozumiałem. Może dlatego, że Joyce jednak stosował spacje między wyrazami, a i z interpunkcją nie był na bakier.

[klin]

Sporo osób ma na półce, ale nikt nie przeczytał, bo bez kilku głębszych się tego czytać nie da.

...no dobra...przekonałeś mnie! Stoi cholerstwo na półce i się kurzy. Jako, że cegła jest wielka to chyba zrobię jak z Łaskawymi, kupię na Kindla i wreszcie zmęczę.

[zbyszek1982]

Stoi cholerstwo na półce i się kurzy.

Jak masz w przekładzie Słomczyńskiego to jest dodatkowa trudność, bo choć "wielkim tłumaczem był", to ni ch... nie zrozumiał co tam było faktycznie napisane i wyszło jak wyszło. Lepiej czytać po angielsku. Oczywiście przymusu nie ma, bo to wzorcowy przerost formy nad treścią. Ja wolę Becketta.

[Myszor]

Z Twoim postem jest trochę jak z "Ulyssesem" Joyce'a. Niby wszyscy wiedzą, że to ważne, itd. Sporo osób ma na półce, ale nikt nie przeczytał, bo bez kilku głębszych się tego czytać nie da.
No więc ja przeczytałem i Ulyssesa i Twojego posta, ale szczerze mówiąc z tego pierwszego więcej zrozumiałem. Może dlatego, że Joyce jednak stosował spacje między wyrazami, a i z interpunkcją nie był na bakier.

[cooledit]

Mnie to przypomniało co cięższe kawałki Stasia Lema, ze wskazaniem na Nieśmiertelnego, jeśli dobrze pamiętam .

[olsza84]

Mnie się wydaje, że to jakiś bot. Inaczej to zwątpię w ludzi...

[darkman]

Może dlatego, że Joyce jednak stosował spacje między wyrazami, a i z interpunkcją nie był na bakier.

Łaskawymi, kupię na Kindla i wreszcie zmęczę.

Łaskawe nie męczą. Przerażają. Współczesny Kruczkowski, rozbudowany do bólu i w skali makro. Wybitne.
Kindle? Nieeee. No co Ty? Tracisz walor obronny do wożenia w aucie. Czemu to nie jest w dwóch tomach, tego nie wiem.
Ostatnio kupiłem z głupia frant Lód, jakieś wydanie toaletowe, żeby sobie zięć nie myślał, że nie mam (bo do czytania pożyczałem od niego). Patrzę w domu, a to pierwszy tom z trzech. Razem drożej niż wydanie w serii, kartonowe (to granatowe).
W istocie zgodzę się ze Zbyszkiem1982. Walor obronny Ulissesa jest większy znacznie, bowiem wydanie niebieskie (Słomczyński) jest zwarte i po włożeniu do reklamówki jak uderzysz, to jak dziadek mój przykazał, "na raz": Pacjent nie wstanie i po kłopocie. jedziesz dalej.

A kwestia gramofonu kolegi wzruszyła mnie jak Was w całej rozciągłości jaskrawiej jeszcze.

[klin]

Łaskawe nie męczą. Przerażają. Współczesny Kruczkowski, rozbudowany do bólu i w skali makro. Wybitne.

Zgadza się, jeśli chodzi o czytanie to niestety nie męczą a wręcz odwrotnie...przerażająca książka - ktoś napisał "pornografia okrucieństwa" i coś w tym jest. Chodziło mi raczej o wagę i rozmiar tegoż wolumenu
A jeśli chodzi o Kindla to używam sporo ale w samolotach. Z książkami wielkości Ulissesa czy Łaskawe za wygodnie to nie polatasz.