
Pozdrawiam.
P.S. Gramofon to METZ TX-4963 (przynajmniej na razie, bo mam go od wczoraj i już mnie denerwuje).
Dziękuję bardzo za rzeczową i nie zdawkową wypowiedź. Myślę, że już w sumie oceniłeś i będzie raczej Nagaoka MP-110. Shure V15 (II)III-V i AT440ML są już chyba za wysoko, w sensie za drogo w stosunku do posiadanego gramofonu (Metz TX 4963) i reszty toru audio (co posiadam jest w moim podpisie poniżej). Po prostu nie wiem czy jest sens płacić drugie tyle co za gramofon za wkładkę? Chyba, że się mylę to mnie sprostuj.darkman pisze:No well, właśnie słyszę, bo mam obie. A nawet i AT440ML się znajdzie i jeszcze stary typ M97.. dopadłem wreszcie igłę i uff... gra jak ma grać. BTW Tonnadel wyobraźcie sobie.
Chętnie pomogę, jednak dość subiektywnie. Określenia, których użyłeś w stosunku do brzmienia są dobre, jednak niezwykle pojemne i elastyczne semantycznie.
Soczyste i naturalne, to według mnie jest możliwe do osiągnięcia na koncercie,gdy jesteś słuchaczem live audience.
Nota bene bardzo ciekawą rozmowę odbyłem parę dni temu z kolegą forumowym (nazwisko i nick znane redakcji), dokładnie na ten temat i w tej konwencji. Udało nam się określić pewien obszar w którym brzmienie nie jest już bliski ideałowi muzyki na żywo, a znacznie lepsze w sensie odsłuchu, ale czy to jeszcze oryginał? Tu pozostawiliśmy kwestię retoryczną w swojej istocie. Bo cóż to znaczy oryginalny dxwięk na LP winylowym dla płyty nie live? Pewnie to co inżynier dźwięku i realizator miał na myśli. Co jednak poeta miał na myśli, tego czasem i on sam już nie pamięta. Zatem podstawowe kryterium, to czy się nam podoba czy też nie? Czyli subiektywizm czystej wody! To jak mam pomóc?
![]()
Wkładki o które pytasz to dwie całkowicie inne brzmienia. Moim zdaniem nie nadają się do porównania.
Sens stawiania ich w szranki jest przy Nagaoka 110 i Shure V15 (II)III-V.
jak również AT440ML i MP-110.
Tu polecam zdecydowanie materiał @Zbyszka1982 w tym dziale również ntt., tytuł coś podobny ->poszukaj. Osobiście zgodziłbym się z każdym słowem tego art. Słyszę to bardzo podobnie. I też założyłem świnkę na MP-150.
Co do Shure M97xE to wkładka zrównoważona w jakimś sensie z rockowym dołem. Bez wodotrysków. Spokojna i uniwersalna. Bardzo dobra wkładka dla melomana (zwłaszcza jeśli zmienić jej igłę na szlif o charakterystyce Shibata lub podobne) i osobiście ją dość lubię. Jednak to już nie ta klasa co zwykłe, już nie produkowane M97E.
MP-110, to dobrej klasy przyjemność ze słuchania niuansowego i też bez męczących wodotrysków. Prawdę powiedziawszy M97xE to przy tej Nagaoce nie wytrzymuje konkurencji, bo to inna klasa. MP-110 to bezpośredni spadkobierca słynnej Nagaoka "triplefive" 555 i tu po prostu nie ma zlituj się. Gra bo umie!![]()
Co chciałbyś wiedzieć? Chętnie się odniosę niejako z autopsji. (dwa komplety odsłuchowe, 3 gramofony).
Kwestia dość istotna, na czym będziesz tego słuchał (gramofon podałeś tylko)?
Hi
Mój gramofon pasuje mi na na ten czas (jak to ująłeś) jak najbardziej. Nie wiem skąd pytanie, bo zdaje się nie narzekałem. Co do obecnej wkładki to jest jakaś w miarę podstawowa Excel (dokupiłem zwykłą igłę: http://allegro.pl/show_item.php?item=63 ... AwOTNjYg==). No wiem zadu nie urywa.darkman pisze:HiPytanie o sens, to raczej filozofia. Jeśli odpowiesz sam sobie na pytanie dokąd zmierzasz, to pewnie pomoże to w decyzji.
Jeśli planujesz zmiany w swoim torze, to dobra wkładka nigdy nie jest zła. Wkładki się nie psują. Psują się igły. W drogich wkładkach igły są bardzo drogie i na granicy opłacalności. W tańszych, igła to część w 100% wymienna i niedroga, jak klocki hamulcowe a autach.
Co do cen, które zaprezentowałeś, to:
- AT i Naga obecnie zdrożały, niestety i nie zapowiada się by było lepiej,
- shure, cena bardzo atrakcyjna,
Z Twoim gramofonem, to bym nie dramatyzował. Zupełnie przyzwoity. Na ten czas. Natenczas... Coś Ci w nim nie pasuje? ..
Wydaje mi się, że nie napisałeś na jakiej wkładce grasz obecnie. Napisz, to będzie jakiś punkt odniesienia w Twoim torze.
No nie wiem, przykładowego (ale tylko przykładowego) Shure M97xE przełożysz potem do każdego sprzętu i nie będzie wstydu)
Z tańszych fajna wkładka to też Nagaoka MP-100 ale ma sporą konkurencję w swoim przedziale cenowym.
Z pierwszego postu:
Denerwowanie odbieram jako pejoratyw.
Ups...faktycznie narzekałemdarkman pisze:Z pierwszego postu:Denerwowanie odbieram jako pejoratyw.
O kompatybilność headshella zapytaj sprzedawcę. Ten typu Technics nadaje się do Technics, a np do Unitry nie pasuje ze względu na osadzenie bolca, ten zaś w typie SME pasuje do SME non fixed(tylko kto chce aftermarketowy headshell do oryginalnego SME?) i do Saby, ale czy do Twojego Bogusława to nie wiem. Ten sprzedawca jest kompetentny w zakresie sprzedawanego towaru, to zapewne odpowie.
Jak sytuowałbyś Nagaokę między Shure M97xE a Ortofonem (edycja: OMP-20 + przejściówka na 1/2)? Tj. pośrodku, czy bliżej którejś z nich, jeśli tak, to której?darkman pisze: MP-110, to dobrej klasy przyjemność ze słuchania niuansowego i też bez męczących wodotrysków. Prawdę powiedziawszy M97xE to przy tej Nagaoce nie wytrzymuje konkurencji, bo to inna klasa. MP-110 to bezpośredni spadkobierca słynnej Nagaoka "triplefive" 555 i tu po prostu nie ma zlituj się. Gra bo umie!
Pardon! OMP-20 (z przejściówką na 1/2), zapomniałem podać. I pytam o brzmienie, charakterystykę, bo że obie omawiane są obiektywnie lepsze od rzeczonego Ortofona, tego nie trzeba mi tłumaczyć. Chodzi o to, że z rzeczonego Ortofona miałem brzmienie za jasne i za chude. Szczurek jest cokolwiek bliższy ideału, ale - jak przekonałem się na dłuższą metę - gra trochę za ciemno i trochę za mało szczegółowo. Poszukuję czegoś "pomiędzy" - albo pośrodku, albo troszkę bliżej Szczura niż Ortofona (jak wyżej).Wojtek pisze:Jakim Ortofonem?