Prawdopodobnie będzie blisko tego czego oczekujesz. W sumie za tę kasę warto sobie wyrobić zdanie.
Przy zakładanym budżecie nie bałbym się aż tak końcówki lat 80tych po fuzji z Alpine.
Z kolei L-210-215 sprzed fuzji ma dobrą cenę w normie. Nie zgodzę się z Amrowkiem, że się nie opłaca. One tak chodzą przekrojowo i na ebayu. Oczywiście mozna czekać i szukać taniej. Bywa, że się trafi. L-190 byłby moim zdaniem też bdb wyborem w tym wątku. Wszystko jest kwestią, czy ich dedykowane brzmienie bedzi ci odpowiadało?
Modele z serii 4xx i 5xx, to już znacznie większy wydatek itd, przekraczają budżet czyli pass.
Zagadaj do Kutiego, on ma ze 2-3 modele i zapewne wyrobiony jakoś pogląd. Przy okazji Lux załatwi Ci dość dobrze kwestię pre phono.
Osobiście rozglądam się dla siebie za L-410 z uwagi na sumaryczność budżetową w swoim wypadku. Potrzebuję phono pre i ciepły analog, a L-410 ma opinię w której zwraca się uwagę na bdb sekcję przedwzmacniacza gramo. Zatem doszedłem do wniosku, że nie kalkuluje mi się szukanie jakiejś integry i potem phono pre. Choć w sumie jak się zastanowię, to najbardziej mi pasuje jakiś fajny amplituner vintage w drewnie, może Kenio, może Sansui.
Niestety kompletnie się nie znam na tunerach Luxmana, a seria T-5xx w ciemno to za duży wydatek jak na 'radio', hihi.
Słowem, wchodź w Luxa i już.